Pokora to postawa, która nie cieszy się dziś zbyt wielkim uznaniem.
Raczej trudno ją znaleźć w katalogach posiadanych sprawności, sporządzanych w naszych CV na różne potrzeby i okoliczności. Mało o niej mówią psycholodzy i socjolodzy. Owszem, te bardziej dziś pożądane to asertywność, tolerancja, otwartość, kreatywność. Ale pokora? Jakiż z niej pożytek?
Tylko stare przysłowie podpowiada, że ponoć pokorne cielę dwie matki ssie. Ale i to porzekadło pokornego każe widzieć jako kogoś przebiegłego, ot, taką cwaną gapę.
Tymczasem czytany dziś fragment Księgi Mądrości jest refleksją, swoistym ciągiem dalszym modlitwy króla Salomona rozpoczynającego swe rządy, zapisanej w Księdze Królewskiej. A tam, jak pisze biblijny autor, Bóg pochwalił młodego władcę, gdy ten nie prosił ani o długie życie, ani o bogactwa, ani o zgubę nieprzyjaciół, lecz o umiejętność „rozróżniania dobra od zła”. I Salomon stał się modelem mądrego władcy przede wszystkim dlatego, że pokornie uznawał nad sobą innego Władcę, który może uczynić z niego dobrego króla.
Czytany dziś fragment warto poprzedzić zdaniami zapisanymi kilka wierszy wcześniej, gdzie Salomon po prostu prosi Boga: „Dajże mi Mądrość, co dzieli tron z Tobą, i nie wyłączaj mnie z liczby swych dzieci”.
A nam dziś tak bardzo brakuje tamtej postawy. Wydaje się nam, że sami, bez Boga, rozeznamy wszelki zamysł i że nasze przewidywania są niezawodne. Że bez mozołu uczynimy ludzkie ścieżki prostymi i przyjemnymi, a wybawi nas nie Mądrość pisana dużą literą, bo tożsama z Bogiem, ale ta nasza bez-pokorna, w istocie pełna pychy i skazana na błądzenie z dala od Dawcy porządku.
A przecież – i trudno tutaj zaprzeczyć – jeśli poznanie rzeczy materialnych, mimo rozwoju tak wielu gałęzi nauk, wciąż zawiera sporo zagadek i niejasności, to czy nie jest jakimś szaleństwem próba czynienia z nas, ludzi, istot, które wiedzą lepiej od Boga i bez Boga, czym są nasze ostateczne szczęście i pokój?
„Mozolnie odkrywamy rzeczy tej ziemi, z trudem znajdujemy, co mamy pod ręką, a któż wyśledzi to, co jest na niebie?” – ta refleksja biblijnego mędrca, choć zapisana ponad dwa tysiące lat temu, nie utraciła nic ze swej aktualności.
***
Tekst czytania znajdziesz tutaj