Psalm 122 (121) to okrzyk na cześć Boga-Króla w osobie Jezusa Chrystusa. Jest on także okrzykiem wstępujących ku świątyni pielgrzymów.
Nabiera jednak wydźwięku tęsknoty i oczekiwania. Oraz wiary i nadziei, że to nie tyle my idziemy na spotkanie z Panem, ale że to On wychodzi nam naprzeciw.
Na przykład adwent, czyli święty czas oczekiwania na przyjście Boga do ludzi nie jest bynajmniej ani pomysłem, ani wyłączną własnością chrześcijan. Nasz adwent, nasze oczekiwanie wyrasta jak z korzenia z oczekiwania ludu Starego Przymierza.
Z psalmem 122 (121) znakomicie koresponduje proroctwo Amosa, które jest świadectwem tamtego, sprzed wieków, oczekiwania.
Psalm jest modlitwą o błogosławieństwo Boga, o pokój dla ludu, o dobro dla wszystkich. Proroctwo zaś jest napomnieniem, by nie czekać bezczynnie, ale „miecze przekuć na lemiesze” – bo tylko wtedy Pan pobłogosławi pokojem, gdy ludzie usuną narzędzia wojny.
Tylko wtedy życzenie „Pokój z tobą!” będzie pełne treści i mocy, gdy postępowanie ludu będzie szczerze wierne prawu Bożemu.
Znakiem tego jest świątynia – tamta i każda nasza.