Nauka pozwala odtworzyć kontekst historyczny i geograficzny, w jakim zrodziły się doświadczenia przodków Izraela.
Na próżno szukać śladów wielkiego Exodusu Izraelitów z Egiptu w dokumentach pochodzących z państwa faraonów. To, co było epokowym i przełomowym wydarzeniem zapisanym w pamięci małego narodu, żyjącego w strefie buforowej pomiędzy wielkimi cywilizacjami Mezopotamii i Egiptu, było zaledwie jednym lub jednym z wielu drobnych epizodów w historii Egiptu.
Wydarzenia opisane w Wj 1-14 mają koloryt egipski. Świadczą o tym, że autorzy biblijni znali realia panujące w państwie nad Nilem, znali też jego kulturę i religię. Wiedza ta mogła być jednak naturalnym doświadczeniem, które można przypisać różnym okresom, w których społeczności Egiptu i Kanaanu oraz pustynnego pogranicza kontaktowały się ze sobą.
Przez długie wieki drugiego tysiąclecia przez Chrystusem Kanaan oraz współczesny Synaj znajdowały się w egipskiej strefie wpływów. Ślady tej dominacji oraz obecności Egipcjan potwierdza także archeologia. Z drugiej strony także różne grupy Semitów infiltrowały pustynne pogranicze Egiptu.
Na przełomie pierwszej i drugiej połowy drugiego tysiąclecia deltą Nilu zawładnęli nawet semiccy Hyksosi. Już po ich wygnaniu, dokumenty egipskie wspominają z kolei liczne grupy pustynnych, nomadycznych plemion pasterskich, zwanych Szaszu. Często prowokowały one przygraniczne konflikty, o czym donoszą zachowane relacje dowódców nadgranicznych garnizonów lub urzędnicze relacje o wykonaniu zadań związanych jeńcami wojennymi.
Intrygujące w tych dokumentach jest to, że wspomniani Szaszu zamieszkiwali tereny pomiędzy Synajem i Edomem, a ich miejscowości często noszą nazwy przywołujące najstarsze tradycje religijne Izraela. Wspomnieć tu trzeba osadę o nazwie Seir i Jah. Pierwsza z tych nazw pojawia się w najstarszych biblijnych tradycjach i łączy się z nią pochodzenie jahwizmu.
Jahwe przychodzi Temanu lub Seir, podają dawne poetyckie wyznania wiary (Pwt 33,2; Sdz 5,4-5; Ha 3,3). Jah również kojarzy się ze skróconą wersją imienia Bożego Jahwe. Znali ją m.in. Izraelici mieszkający w dawnej kolonii wojskowej na nilowej wyspie Elefantyna. Nie trudno zatem przypisać tym historycznym wzmiankom śladów prowadzących do początków tradycji o Exodusie i doświadczeniach na pustyni.
Druga ciekawa grupa społeczna, o której wspomina się już na początku drugiego tysiąclecia w dokumentach mezopotamskich, a potem obficie także w dokumentach egipskich z XIV wieku przed Chr. (tzw. archiwum Tell el-Amarna – dawna stolica Echnatona), to ludzie określani mianem Habiry lub Hapiru. Nie udało się przekonująco połączyć tej nazwy z etymologią hebrajskiego słowa ‘ibri – Hebrajczycy. Niemniej opisy wyglądu i pozycji społecznej ludzi stanowiących komponenty tych grup, w znacznej mierze pokrywają się z tym, co autorzy biblijni piszą o Izraelitach, kiedy określają ich mianem Hebrajczyków.
Znamienne jest, że Izraelici określają się jako Hebrajczycy zawsze wobec obcych i zwykle czynią to z pozycji niewolników, jak ma to miejsce w Księdze Wyjścia (Wj 1-15) lub z pozycji kogoś, kto nie jest u siebie, jak ma to miejsce z kolei w opowiadaniu o Józefie egipskim (Rdz 37-50). Termin ten powraca jeszcze w relacjach Izraela z Filistynami (1Sm 4; 13; 29). Tak Habiru/Hapiru, jak i Hebrajczycy to określenia, które w mniejszym stopniu wskazują na społeczność etniczną, a w większym na jej status społeczny.