Garść uwag do czytań na XIX niedzielę zwykłą roku A z cyklu „Biblijne konteksty”.
Tyle sam tekst. A czytany w kontekście tej Ewangelii i pierwszego czytania?
Czytana w kontekście spotkania Eliasza z Bogiem objawiającym się w cichym zefirku opowieść o chodzeniu Jezusa po wodzie nabiera jeszcze jednego wymiaru. Chyba najważniejszego. Bóg znów jawi się jako Bóg spokoju; Bóg, który nie musi manifestować swojej obecności jakimiś spektakularnymi i groźnymi zjawiskami w świecie przyrody, ale wręcz odwrotnie, raczej przynosi w świat ciszę i spokój. Przynosi go i tym, którzy utrudzili się walką o jakieś wielkie sprawi i tym, którzy zmagają się z codziennymi problemami.
Warto przypomnieć: opowieść o chodzeniu Jezusa po jeziorze u Mateusza umieszczona jest w części, w której Ewangelista przedstawia królestwo Boże realizujące się poprzez Kościół! Z tej perspektywy wprowadzanie w świat pokoju to nie tylko jakaś fanaberia. To ważne zadanie Kościoła. Ważne, jedno z tych odróżniających go od Izraela czasów Jezusa
5. W praktyce
Skoro jesteśmy w rękach Boga, wszystko dobrze się skończy. Zło na pewno nie zatriumfuje. Rozgorączkowani walkami o wielkie sprawy czy zmaganiami z codziennością czasem o tym zapominamy. Bóg objawiający się w zefirku, Bóg trzymający rękę na pulsie, spokojnie realizujące swoje plany, Bóg kroczący po falach smaganego wiatrem jeziora, przynosi uspokojenie. Warto się mu (uspokojeniu) poddać.
To nie takie proste? Tak się nie da? Trzeba walczyć? Przykład tonącego Piotra pokazuje, że trzeba wierzyć Bogu. Nie teoretycznie. Także w praktyce. I nie przez chwilę. Konsekwentnie, do końca.
Chrześcijanin powołany jest do tego, by upodabniać się (swoim stylem życia) do Boga. Może przydałoby się, byśmy w ten świat wprowadzali więcej pokoju? To nie żadna fanaberia. To jedna z tych rzeczy, dzięki której Kościół urzeczywistnia w świecie królestwo Boże.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |