Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Przekazanie pokoju, czyli wyraz tego, co w jest sercu danego człowieka. Ten gest wyróżniał chrześcijan spośród innych wspólnot - mówi ks. dr Andrzej Demitrów, biblista.
KAI: Czy pocałunek pokoju, o którym mowa w listach apostolskich, to wyjątkowy gest charakteryzujący chrześcijan?
– Uważam, że tak. „Pozdrówcie się nawzajem świętym pocałunkiem” – tak często kończą się listy, zwłaszcza św. Pawła Apostoła, ale też św. Piotra. To przekazanie pokoju, czyli wyraz tego, co w jest sercu danego człowieka. Ten gest wyróżniał chrześcijan spośród innych wspólnot. Szczególnie ze względu na relacje panujące między nami. Ponieważ jest jeden Ojciec w niebie, to jesteśmy dla siebie braćmi i siostrami.
KAI: Ten pocałunek w sposób naturalny przeniknął do liturgii?
– Zdecydowanie tak.
KAI: Ale chyba nie w Polsce? W Hiszpanii, Portugalii, we Włoszech…
– Pamiętajmy, że liturgia Kościoła pochodzi z terenów basenu Morza Śródziemnego. To nie jest tak, że pocałunek pokoju współcześnie jest nieobecny. Proszę zwrócić uwagę, że w momencie przyjmowania święceń, zarówno diakonatu, jak i prezbiteratu, a także biskupich, jednym z ostatnich gestów jest przekazany pocałunek pokoju celebransa – biskupa względem diakona, prezbitera i nowego biskupa. Co więcej, ten pocałunek pokoju jest wymieniany przez pozostałych kapłanów w czasie liturgii święceń. W małych grupach rekolekcyjnych, czy między małżonkami także można spotkać się z taką formą przekazania znaku pokoju.
KAI: A inne pocałunki w liturgii?
– Najbardziej widoczny jest pocałunek ołtarza. To oddawana cześć przybytkowi obecności Boga, Chrystusowi żyjącemu ciągle w ofierze Kościoła, uwielbionemu przy niebieskim ołtarzu. Celebrans w ten sposób wita się z Jezusem w imieniu całej wspólnoty. Podobnie jest z ucałowaniem ołtarza po zakończeniu sprawowanych obrzędów. To pierwsze znaczenie. Drugie wiążę się z obecnością relikwii męczenników w mensie ołtarzowej. Pocałunek jest znakiem okazania szacunku i wyrazem łączności pomiędzy Kościołem uwielbionym i tym na ziemi.
KAI: Dominikanie w liturgii stosują czasem gest pocałunku kielicha? Dlaczego?
– Pocałunek kielicha jest starszy niż ten znany z rytu dominikańskiego. W liturgii przedsoborowej całowało się również nowokonsekrowane oleje krzyżma i katechumenów, jak również inne przedmioty przeznaczone do celów świętych, ze szczególnym uwzględnieniem kielicha i pateny, które były przynoszone do ołtarza. W opracowaniu ks. Nowowiejskiego na temat historii liturgii znaleźć można informacje o ucałowaniu szat, które kapłan ubiera do liturgii.
KAI: Jaka jest rola pocałunku w liturgii?
– Jest to wyraz czci i szacunku oraz głębokiego zjednoczenia z Tym, z którym się spotykamy. Czy będzie to rutynowy gest, zależy od osoby, która go wykonuje. Może dojść do przyzwyczajenia w tej sferze.
KAI: Kiedy pocałunek jest grzechem?
– Wtedy, gdy intencja w sercu człowieka, który ten gest wykonuje, jest grzeszna oraz wtedy, gdy jest zaprzeczeniem tego, co ma oznaczać. Gdy intencja jest niedostatecznie przejrzysta dla osoby obdarowanej pocałunkiem, próbująca zmanipulować drugą osobę, wymusić pewne reakcje, wtedy mamy do czynienia z winą moralną. Grzech jest wtedy, gdy świadomie i dobrowolnie popełniamy zło. Wszystko rozgrywa się w sercu człowieka. Jak mówił Jezus w Kazaniu na Górze – już spojrzenie na kobietę może być nieczyste. Ważne są też okoliczności – kto kogo całuje, jaka jest sytuacja czy stan życiowy tych osób. Jeżeli pocałunek jest grą wstępną, a nie mamy mowy jeszcze o małżeństwie, to możemy zadać sobie pytanie, po co to robimy? Wątpliwości najlepiej przestawić spowiednikowi, który pomoże je rozwiać.
KAI: Pocałunek pokoju w liturgii zaniknął z powodów moralnych czy kulturowych?
– Prawa liturgiczne szły w ślad za tym, że pewne zachowania zaczęły być kwestionowane, obwarowane wątpliwościami. Nie jest wykluczone, że z powodu trudności moralnych w czystym obdarowywaniu tym gestem, w wielu krajach zaniknął.
KAI: Dlaczego całujemy relikwie?
– Ucałowanie relikwii jest formą adoracji. Słowo „adoracja” pochodzi od łacińskich słów „ad oro” –„do ust”, czyli pocałunek. Adoracja to kontakt wręcz namacalny, dotykalny. Nie całujemy jednak figury z drewna czy metalowego relikwiarza, ale oddajemy cześć samemu Bogu, a także świętym, którzy wskazują na Boga.
Rozmawiała Hanna Honisz
***
Ks. dr Andrzej Demitrów jest wikariuszem biskupim ds. życia konsekrowanego w diecezji opolskiej, a także wykładowcą nauk biblijnych na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego. Doktor nauk biblijnych rzymskiego Pontificio Istituto Biblico. Prowadzi cotygodniowe spotkania Lectio Divina przy duszpasterstwie akademickim Resurrexit w Opolu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |