Po zesłaniu Ducha Świętego Kościół apostolski podejmuje swoją podstawową misję, którą powierzył mu Jezus, czyli głoszenie Dobrej Nowiny.
Spróbujmy zatrzymać się nad znaczeniem tytułu „Mesjasz”, jakim określony jest Jezus przez Piotra w dzień Pięćdziesiątnicy. Hebrajski termin „Mesjasz”, który znaczy tyle, co „namaszczony” (od hebr. czasownika maszach – namaszczać), po grecku brzmi: chrystos, a jest to przecież tytuł, który już w czasach apostolskich stał się imieniem własnym Jezusa. Dziś zwyczajowo mówimy o Jezusie: Jezus Chrystus, czyli Jezus Mesjasz lub stosujemy zamiennie obydwa określenia, może nie zastanawiając się głębiej, co kryje się pod terminem „Mesjasz – Chrystus”, i jakie jest jego znaczenie w świetle historii zbawienia. Dlaczego chrześcijanie już w czasach apostolskich uczynili z tytułu „Mesjasz – Chrystus” drugie imię własne Jezusa – Syna Bożego?
Aby to zrozumieć, spoglądnijmy najpierw pokrótce do Starego Testamentu, gdzie termin „Mesjasz” się pojawia. Otóż w Starym Testamencie termin „namaszczony” odnosi się przede wszystkim do króla. Król bowiem w starożytnym Izraelu bywał namaszczany, aby mógł sprawować swoją funkcję. Owo namaszczenie było symbolem wzięcia namaszczonego w posiadanie przez Ducha Bożego i w ten sposób król był konsekrowany, aby sprawować funkcję namiestnika Jahwe w Izraelu. Konsekracja jest więc bardzo ważnym obrzędem w koronacji królewskiej (por. Sdz 9,8). Fakt namaszczenia na króla jest szczególnie wyeksponowany w relacjach dotyczących pierwszych królów niepodzielonego Izraela, czyli Saula, Dawida i Salomona. 1 Księga Samuela tak mówi o namaszczeniu Saula: „Samuel wziął wtedy naczyńko z olejem i wylał na jego głowę, ucałował go i rzekł: Czyż nie namaścił Cię Pan na wodza swego ludu, Izraela? Ty więc będziesz rządził ludem Pana i wybawisz go z ręki jego wrogów dokoła” (10,1). Natomiast o namaszczeniu Dawida na króla tak jest powiedziane w tej samej księdze: „Wziął więc Samuel róg z oliwą i namaścił go pośrodku jego braci. Począwszy od tego dnia duch Pański opanował Dawida” (16,13). O namaszczeniu na króla Biblia mówi również w odniesieniu do następców Salomona na tronie w Jerozolimie, którzy doszli do władzy w czasie rożnych kryzysów politycznych (2 Krl 11,12; 23,30). Co najważniejsze, przez namaszczenie król staje się „pomazańcem Jahwe” (2 Sm 19,22), czyli osobistością świętą, której każdy wierny winien jest cześć religijną, która nie ma nic wspólnego z pogańskim kultem władców, ale jest wyrazem bojaźni przed samym Jahwe, którego Duch zamieszkuje w namaszczonym. Najpełniej widać to w postawie Dawida wobec Saula. Dawid nie ośmiela się podnieść ręki na Saula mówiąc: „Niech mnie broni Pan przed dokonaniem takiego czynu przeciw mojemu panu i pomazańcowi Pańskiemu, bym miał podnieść rękę na niego, bo jest pomazańcem Pańskim” (1 Sm 24,7).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |