Jezusowe słowa kończące perykopę wskazują na istotę naśladowania: wejście na drogę Jezusa jest nie tyle zasługą człowieka, co raczej uprzedzającą łaską dobrego Boga. To Syn Człowieczy odszukuje z miłością zbłąkane owce i na własnych ramionach niesie do domu Ojca. "Na ramiona swoje weź, o Panie, tych, co sami wrócić już nie mogą..." Tę wzruszającą prawdę najlepiej zilustruje ostatnia z naszych medytacji.
W kontekście radykalnej decyzji Zacheusza warto poszukać odpowiedzi na kilka pytań:
• Kard. Martini zauważa, że "Zacheusz zmienia się w momencie, gdy ten, o którym myślał, że go nie ceni – Zacheusz, jest grzesznikiem i wykluczonym ze wspólnoty – okazuje mu osobiście szacunek". Jakie są moje sądy o drugim człowieku? Co stanowi kryterium oceny ("aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie" – 2 Kor 12,6)?
• Właściwe rozeznanie duchowe, które ułatwia podjęcie życiowej decyzji, powinno mieć miejsce w czasie modlitwy opartej na lekturze Pisma Świętego (lectio divina). Czy podjęliśmy trud rozeznania duchowego?
• Czego uczy Zacheusza, który "sam proponuje" formę pokuty za swoje złe postępowanie (por. Łk 19,8)? Dlaczego autor Apokalipsy ostrzega wiernych Kościoła w Efezie: "Mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od pierwszej miłości. Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij!" (Ap 2,4-5)?
Przyślij swój komentarz
Módl się!
Jezu, pozwalamy wszystkim Twym słowom przeniknąć do naszych serc, pragnąc otrzymać od Ciebie łaskę (radosnego zakończenia drugiego tysiąclecia): z bólem z powodu naszych win, win Kościoła i ludzkości, lecz także z wielką ufnością w Ciebie, który odnawiasz i czynisz nową, jak dwa tysiące lat temu, tę ludzkość, ten Kościół i każdego z nas.
Panie Jezu, daj nam łaskę pocieszenia i łaskę, aby zacząć od nowa.
Kard. Carlo Maria Martini
Modlitwa przysłana przez internautkę
Panie, czyż ja sama nie mogę nazwać się Zacheuszem, człowiekiem grzesznym, który oddalił się od Ciebie przez grzech i trwał w nim latami, a Ty cierpliwie na mnie czekałeś. Dawałeś mi różne znaki, ale ja ich nie widziałam, bo byłam wówczas ślepa, aż przyszedł rok 80 i zstąpił Duch Twój i odnowił oblicze tej ziemi, a przy okazji i moje. To była moja Sykomora w której ujrzałam Ciebie i do Ciebie przylgnęłam i teraz czuję się szczęśliwa, kiedy codziennie wzywam Ciebie słowami "przyjdź Królestwo Twoje" i proszę abym była ziarenkiem, który ma udział w jego budowaniu.
Nie szczędzisz trosk i cierpień i czasami jest mi bardzo trudno, jak na przykład dzisiaj, gdy bliska mi osoba choruje, ale zdaję się na Twoją wolę, przyjmuję Twój zamysł w stosunku do mojego życia bo Ty wiesz lepiej co dla nas jest dobre.
Szczęśliwa dusza, która prawdziwie Cię miłuje i ma Cię zawsze przy sobie! (Św. Teresa od Jezusa: Życie 22, 3–7).
Wanda
Dodaj modlitwę
Żyj Słowem!
BANK DOBRYCH NOWIN: Przyślij dobrą nowinę
Strona Główna Materiałów Szkoły Słowa Bożego :.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |