Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Jeśli trzeba by było znaleźć jakąś poważna niekonsekwencję w postępowaniu Świadków Jehowy, niewątpliwie sprawą tą byłaby kwestia przyjęcia przez nich takiego a nie innego kanonu Biblii Nowego Testamentu. Świadkowie Jehowy często chodząc i głosząc od domu do domu „w ręku mają tylko Biblię”, czym się bardzo chlubią, twierdząc, że jest to „jedyna podstawa ich wierzeń” (Strażnica, 1 lipca 1993, str. 13). „Będąc Świadkami na rzecz Jehowy, wysoko cenimy Pismo Święte, a nie tradycję, w czym przypominamy pierwszych chrześcijan” (Strażnica, 15 maja 1995, str. 10). Na pierwszy rzut oka, dla ludzi niezorientowanych zbytnio w historii chrześcijaństwa, jego rozwoju, wydawać się to może prawdą. Jednak to tylko pozory. Jest bowiem tak, że kanon NT Biblii nie ustalili oni sami, a przyjęli od innych, od ludzkiej tradycji ludzi omylnych, którzy długo po apostołach kanon NT ustalili (!).
Świadkowie Jehowy za nieomylnych uważają jedynie pisarzy biblijnych. I w tym momencie dochodzimy do sedna problemu, i zarazem wielkiej trudności, bowiem Ci nieomylni pisarze Nowego Testamentu nigdzie takiego kanonu NT nie ustalili ! Żaden z pisarzy, czy apostołów nigdzie w Biblii nie określa ani która Ewangelia jest kanoniczna, nie mówiąc już nawet o kanonie ksiąg NT, podanego na zasadzie jakiegoś spisu choćby. Widzimy ów trudność teraz, prawda ? Zobaczmy jak próbuje ten problem przezwyciężyć jedna z książek Świadków Jehowy:
„Kościół katolicki twierdzi, iż to on zadecydował, które księgi maja wchodzić w skład kanonu Biblii, i powołuje się na katalog sporządzony na synodzie kartagińskim (397 n e). Argument ten jest jednak bezpodstawny, ponieważ taki kanon włącznie z księgami Chrześcijańskich Pism Greckich, był już wtedy ustalony, i to nie uchwała jakiegoś synodu, lecz dzięki kierownictwu świętego ducha Bożego, który wcześniej pobudził do spisania tych ksiąg” („Całe Pismo jest natchnione i przez Boga pożyteczne", Brooklyn, 1998, str. 302).
Nawet nieuważny czytelnik dostrzeże liczenie na naiwność w stosowaniu przez Strażnicę takich argumentów jak ten powyższy. Stwierdzenie , że „kanon został ustalony wcześniej przez Ducha Bożego” to po prostu jeden z tych argumentów typu „tak mówią bracia w Brooklynie, więc tak na pewno jest", albo „my bardzo chcemy żeby tak było, więc na pewno tak jest". Bracia w Brooklynie może tak mówią, ale poza życzeniem żeby tak było nie dają żadnego uzasadnienia że tak było. Ciekawe skąd Brooklyn weźmie dowody że Duch święty wcześniej ustalił kanon. Duch Boży nic wcześniej nie ustalił żadnego kanonu jak wyżej czytamy, ustalili to dopiero za jego kierownictwem długo później żyjący ludzie. Wcześniej, o takiej pełnej formie kanonu NT jak mamy dziś nie mówił właśnie nikt inny jak dopiero Atanazy z roku 387. Dopiero tak późno. Dziwne że od tych właśnie omylnych ludzi Świadkowie przyjmują kanon, skoro uważają ich za „skołowanych przez szatańskie odstępstwo". Tak, tak - właśnie. Żeby było jeszcze komiczniej, to Świadkowie oprócz tego, że ufają jako nieomylnym tylko pisarzom NT, to uczą na dodatek, że już po roku 96, gdy jeszcze żył apostoł Jan, szatan wstąpił w umysły kościelnych przywódców i odstępstwo fałszywej nauki zatruło zbory chrześcijańskie aż do czasu XIX wieku. Jedna z ich książek podaje: „Apostoł Paweł przepowiedział jednak wśród namaszczonych chrześcijan odstępstwo, a orędzia Jezusa dowodzą, że pojawiło się ono jeszcze za życia sędziwego Jana. Był on ostatnim z tych, którzy powstrzymywali zakusy Szatana, pragnącego za wszelką cenę zdeprawować nasienie niewiasty..... po śmierci Jana odstępstwo bujnie się rozpleniło” („Wspaniały finał Objawienia bliski", str. 29 -30). Dlaczego więc od tych zwiedzionych odstępstwem i żyjących po roku 96 ludzi, Świadkowie przejęli kanon NT, skoro ludzie Ci byli już zwiedzieni odstępstwem? Nie istniało bowiem żadne ustalenie czym kanon NT jest lub nie, ani w roku 90 ani długo później (udowodnię to poniżej). Tej trudności wynikającej z niekonsekwencji w naukach Strażnicy nie umie pokonać żaden Świadek Jehowy chodzący od domu do domu. Pokażmy teraz, że długo po roku 90 nie istniał jeszcze przez nikogo jednoznacznie ustalony kanon NT, a opinie Świadków Jehowy, że oni też niczym pierwsi chrześcijanie trzymają się tylko Biblii, można między bajki włożyć, bowiem pierwsi chrześcijanie nie znali kanonu NT w takiej postaci jak dziś my mamy.
Kiedy tak właściwie ustalono kanon NT ?
Chociaż panowała zgoda co do pewnych ksiąg Nowego Testamentu jako kanonicznych, to nie do wszystkich. Natomiast co do ksiąg których dziś nie ma w kanonie NT, to w pierwotnym chrześcijaństwie niektóre księgi niekanoniczne były uważane nawet za kanoniczne. Poniższa kronika wskazuje jak się sprawy miały:
Najstarszy na świecie spis kanonu NT jaki przetrwał do dziś, to tzw. słynny Kanon Muratoriego z roku ok. 180, który co ciekawe nie uznaje za kanoniczny list do Hebrajczyków, Jakuba, listów Piotra, i 3 J (por. np. Wilfrid J. Harrington, „Klucz do Biblii”, str. 50).
Uznaje natomiast niekanoniczny apokryf „Apokalipsę św. Piotra” (John N. D. Kelly, „Początki doktryny chrześcijańskiej", PAX 1988, str. 54). Por. fragmenty kanonu Muratoriego w leksykonie „Całe Pismo jest natchnione...", str. 302: „Objawienie także Jana i Piotra przyjmujemy, którego jednak niektórzy z naszych nie chcą czytać w Kościele. ” Patrz też w powyższym leksykonie (str. 304) określenie tej Apokalipsy słowami „inne pismo Piotra” wobec którego był czasem „sprzeciw", a jednak w kanonie Muratoriego uznaje się ten tekst za kanoniczny (powyższy leksykon Świadków cytuje te określenia za encyklopedią Schaffa i Herzoga).
Księgi apokryficznej „Apokalipsa Piotra” (czy jak kto woli „Objawienie Piotra") nie ma dziś w Nowym Testamencie, nie uznają jej też za natchnioną Świadkowie Jehowy.
„Apokalipsę Piotra” znajdujemy także w niektórych kodeksach, także późnych, np. Kodeks D z VI wieku (Józef Keller, „Katolicyzm starożytny", PWN 1969, str. 99).
Jednak kanon Muratoriego uznawał ją za równą Apokalipsie Jana, czyli natchnioną.
Czemu więc tego nie robi dziś Brooklyn ? Skąd Brooklyn (kierownictwo Świadków Jehowy) wie, że to właśnie nie jest „apostolski” kanon NT ? Kanon Muratoriego, to jest przecież najstarszy spis tego czym było NT (a więc najbliższy czasów apostolskich). Czemu więc Strażnica go nie uznaje za jedyny słuszny spis kanonu ? Czy to właśnie jest to „wcześniejsze ustalenie” o jakim mówi w powyższej książce Brooklyn ? Nie, jak widzimy Brooklyn podawał nieścisłe informacje. Nie było kanonu NT w postaci takiej jak dziś już w roku 180, nie było go więc wcześniej ! Powyższy kanon Muratoriego odrzuca bowiem choćby uznawany dziś przez Świadków kanoniczny 1 list Piotra i list do Hebrajczyków, a zamiast tego uznaje apokryficzne pismo Apokalipse niby Piotra. Jest więc inny niż ten który Brooklyn dziś uznaje. Brooklyn więc podaje nieprawdę swym owieczkom mówiąc, że wcześniej Duch święty coś tam ustalał.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |