Dzięki byciu niewolnikiem u panów rzymskich można było uzyskać cenione wówczas obywatelstwo rzymskie. Dozwolone było gromadzenie się niewolników. W ówczesnym greckim świecie starożytnym niewolnictwo stało się tak poważaną klasą społeczną, że nawet ówcześni wielcy moraliści i filozofowie stoiccy, tacy jak Epiktet, nie widzieli w nim nic złego[14]. Okazuje się zatem, że w czasach Pawła instytucja niewolnictwa nie była czymś strasznym i sam fakt, że Paweł nie sprzeciwiał się stanowczo niewolnictwu, nie stawia go w negatywnym świetle. Był on w zgodzie z wyżej naszkicowanymi realiami społecznymi i chciał, aby z faktu uczestniczenia w tym statusie społecznym chrześcijanie osiągnęli jak największe korzyści (skoro już tak się przydarzyło, że zostali niewolnikami). Aby dojść do tego wniosku musieliśmy jednak przeanalizować ówczesny stan społeczny w tej kwestii. Oczywiście takiej analizy nie dokonał wyżej już Agnosiewicz, nic dziwnego, gdyby to zrobił, nie mógłby już postawić Pawła w skrajnie negatywnym świetle, a o to przecież tylko mu chodzi. Nie chodzi mu o ukazywanie pełnego obrazu omawianych zagadnień czy prawdy o nich.
To z Pawłem wiążą się pierwsze podziały wśród chrześcijan.
Odpowiedź:
Podziały zawsze były, są i będą. Jak pisał kiedyś kard. Newman, rozum z natury swej ma raczej tendencję do wątpienia, stąd sam Paweł nie jest ojcem podziałów. Nawet gdyby Apostoł Paweł się do nich przyczyniał, to nie znaczy to jeszcze, że był ich winien, podobnie jak kierowca zabijający pijanego na ulicy z winy tego właśnie pijanego nie jest winien jego śmierci, choć się do niej przyczynił. Od siebie mogę dodać jedynie, że źródłem podziałów jest również nieporozumienie. Ojcem wszelkich podziałów jest zatem słabość natury ludzkiej konkretnych osób uczestniczących w tym podziale, nie zaś jakiś jeden winowajca.
Jan Lewandowski
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |