Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Na drodze do Damaszku odbył jednak rozmowę z samym Bogiem i zmienił swoje zachowanie. Jak nas przekonują Dzieje Apostolskie było to tak: 'A gdy jechał, stało się, gdy się przybliżał do Damaszku, że z prędka oświeciła go światłość z nieba. A padłszy na ziemię, usłyszał głos do siebie mówiący: Saulu! Saulu! przeczże mię prześladujesz? Tedy rzekł: Ktoś jest, Panie? A Pan rzekł: Jam jest Jezus, którego ty prześladujesz; trudno tobie przeciw ościeniowi wierzgać. A Saul drżąc i bojąc się, rzekł: Panie! co chcesz, abym ja uczynił? A Pan do niego: Wstań, a wnijdź do miasta, a tam ci powiedzą, co byś ty miał czynić.' (9, 3-6). Jak trafnie ujął to Deschner: 'nie trzeba wykluczać historyczności owej sceny, która rozegrała się pod Damaszkiem. Historia religii zna wszak poetyckie ukazywanie banalnych przeżyć [inspiracją poetycką dla tej sceny były Bachanki Eurypidesa]. Co więcej, mocny blask słoneczny zawsze sprzyja wizjom, a pustynia była z dawien dawna szczególnie dogodnym miejscem dla tego rodzaju zjawisk'.
Odpowiedź:
I oczywiście oprócz Pawła również i wszystkim innym się miało przywidzieć to samo w tym samym momencie. Oryginalna teza.
(Jako ciekawostkę można podać, że późniejsi chrześcijanie, np. św. Augustyn, wykorzystywali tę scenkę dla usprawiedliwienia prześladowań i nawracania siłą - oto bowiem Paweł został przez Boga rzucony na ziemię i przymuszony siłą do nawrócenia). Od tego czasu zaczął głosić, że Jezus jest Synem Boga, siebie zaś mianował apostołem. Oto interesujące świadectwo Pawła o sobie: 'Lecz uważam, że ja w niczym nie ustępuję tym arcyapostołom. Choć tedy jestem prostakiem w mowie, to jednak nie w poznaniu; owszem, okazaliśmy je przed wami wszystkimi pod każdym względem. Albo czy popełniłem grzech, poniżając siebie samego, abyście wy byli wywyższeni, że za darmo zwiastowałem wam ewangelię? Inne zbory złupiłem, przyjmując pomoc pieniężną, by móc wam służyć' (2 Kor. 11:5-8, BW). Niestety, ofiary jego prześladowań nie dawały wiary tym słowom. Wydawać by się mogło, że to jakaś sprzeczność. Otóż nie. Ówcześni chrześcijanie, którzy słuchali kazań Jezusa, nie postrzegali swojego nauczyciela w taki sposób. W 43 r. n.e. Paweł został oskarżony przez chrześcijan z Jerozolimy o uchybienie prawu mojżeszowemu, ponieważ tworzył mit Jezusa, jako zmartwychwstałego boga,
Odpowiedź:
Oczywiście, tylko jakoś Agnosiewicz nie wskazał żadnego świadectwa historycznego z pierwszych wieków, z którego by wynikało, że chrześcijanie z tego właśnie powodu „oskarżyli” Pawła. Gołosłowne twierdzenie nie dowodzi tu jeszcze niczego. Przypuszczam, że Agnosiewicz pożyczył tę tezę od Kosidowskiego, który utrzymywał tak samo[3].
mówił o zbawieniu i grzechu głównym, które to rzeczy były nieznane judaizmowi (przynajmniej tak jak rozumiał to Paweł).
Odpowiedź:
To jakaś nieudolna argumentacja. Przecież wcale nie ma warunku, że nauka chrześcijańska ma być toczka w toczkę taka jak nauka judaizmu. Powyższy argument jest zwykłym nieporozumieniem.
Paweł nigdy nie poznał Jezusa osobiście, jednak to na jego kompilacji nauk Chrystusa katolicy się dziś opierają przede wszystkim.
Odpowiedź:
Tu mamy sprzeczność w argumentacji Agnosiewicza z tym, co było powyżej. Wyżej Agnosiewicz twierdził bowiem, że w listach Pawła nauka Jezusa jest szczątkowa, że Paweł pominął natomiast CAŁE jego nauczanie. A tu teraz nagle, kiedy Agnosiewiczowi jest potrzebne dowieść, że Paweł Jezusa nie widział (a tym samym nie mógł znać dobrze nauki Jezusa), to okazuje się, że nauka Pawła w całości jest zmontowana z nauczania Chrystusa. Brak sensu i konsekwencji w takiej argumentacji.
W latach 50-58 n.e. Paweł atakuje apostołów Piotra i Jana. Jego powrót do Jerozolimy wywołał bunt (Dzieje Apostolskie, 21, 28): armia rzymska ocaliła go przed gniewem rozwścieczonych Żydów. Nie wiadomo dokładnie jak zginął.
Gdyby nie Paweł, chrześcijaństwo zapewne nigdy nie wyszłoby poza organizację sekciarską, lub zniknęłoby równie szybko jak się narodziło. Jezus umierając pozostawił garstkę zdezorientowanych uczniów, bez organizacji, wpływów i pieniędzy, Jezus nie pozostawił Kościoła. Kościół zbudował Paweł.
Odpowiedź:
I widocznie tak miało być. Jezus pozostawił idee, apostołowie mieli je rozkrzewić. W planie Bożym każdy miał swoją rolę. Wcale nie jest powiedziane, że wszystko miał zrobić jeden człowiek. To byłoby wręcz nie do wykonania w naszych ziemskich warunkach i przy uszanowaniu wolności człowieka. Absurdem jest też przypisywanie całych zasług w tworzeniu pierwszego Kościoła tylko Pawłowi. To teza przyjęta z powodu subiektywnych założeń na potrzeby chwili. Dzieje apostolskie dobitnie świadczą za tym, że Kościół budowali też inni apostołowie. Np. Piotr również głosił wśród nieobrzezanych (Dz 15,7) i chrzcił ich (Dz 10,45-48). W Dz 10,34-35 czytamy: „Wtedy Piotr przemówił w dłuższym wywodzie: Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie”.
Kult krzyża
To Paweł zaczął kultywować symbol szubienicy Jezusa - krzyża. 'Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata.' - mówił do Galatów (6, 14). Od tego symbolu możemy nazwać jego całą doktrynę 'szaleństwem Krzyża' (jak sam to nazwał - 1 Kor 1, 18)
Odpowiedź:
I nie ma w tym nic dyskredytującego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |