Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.
Tekst i komentarz z Komentarza Żydowskiego do Nowego Testamentu. David H. Stern. Oficyna Wydawnicza Vocatio. Warszawa 2004
II CZYTANIE
Wszystko, co w przeszłości napisano, napisano aby nas pouczyć, abyśmy dzięki pokrzepieniu z Tanach cierpliwie trzymali się naszej nadziei. A niech Bóg, źródło pokrzepienia i cierpliwości, da wam tę samą postawę pośród was, jaką miał Mesjasz Jeszua, abyście zgodnie i jednym głosem wielbili Boga i Ojca naszego Pana Jeszui Mesjasza. Przyjmujcie się więc wzajemnie, tak jak Mesjasz przyjął was do Bożej chwały. Bo powiadam, że Mesjasz stał się sługą ludu żydowskiego, aby ukazać prawdomówność Boga przez potwierdzenie Jego obietnic danych Patriarchom i aby ukazać Jego miłosierdzie, sprawiając, że nie-Żydzi uwielbią Boga - jak to napisano w Tanach: "Dlatego będę Cię wzywał wśród nie-Żydów i śpiewał chwałę Twojemu imieniu".
(Rz 15,4–9)
1-6. Rozważanie w rozdz. 14 zostaje podsumowane (zob. 14,1-15,6K) postawieniem nam za wzór Jeszui.
3-4. Psalm 69, cytowany tutaj (w. 3), ma charakter na wskroś prorocki i mesjański i jest trzecim najczęściej cytowanym Psalmem w Nowym Testamencie (po Psalmach 110 i 118) - zob. 11,9-10; Mt 27,34.48; Mk 15,35; Łk 23,36; J 2,17; 15,25; Dz 1,20; Ap 3,5; 16,1. W wersji oryginalnej prześladowany sługa Boży zwraca sie do Boga; tutaj sługą tym okazuje się Jeszua Mesjasz.
Sza'ul dostrzega poza p'szat ("sens prosty") tekstu Psalmu 69,10 (9) także remez ("wskazówka"; zob. 2,28-29K; Mt 2,15K) o Jeszui. Również i w takim sensie wszystko, co w przeszłości napisano, napisano aby nas pouczyć, a owo "nas" obejmuje też chrześcijan nieżydowskich, mimo że Tanach nie był pierwotnie do nich adresowany (por. 1 Kor 10,5-11; 1 Tm 3,16).
Zestresowani studenci chrześcijańskich seminariów nieraz żartują sobie na temat kazań opartych na Księdze Kapłańskiej, dając tym samym do zrozumienia, że uważaja większość Tanach za nudne, niemające chrześcijanom wiele do powiedzenia teksty. (Gdyby znali literaturę żydowską, zrozumieliby, jak wiele Księga Kapłańska ma do powiedzenia każdemu, zob. np. popularny komentarz do niej autorstwa Żyda mesjanicznego Louisa Goldberga). Wielu chrześcijan posuwa się o krok dalej i w praktyce odrzuca Stary Testament na rzecz Nowego. Nie zawsze mówią to wprost. Oficjalnie przyznają, że Stary Testament jest natchniony przez Boga, w praktyce jednak w znakomitej mierze ignorują go. Nic dziwnego, że Żydzi często uznają Tanach za Biblię żydowską, a Nowy Testament - za Biblię chrześcijańską: doprowadzili do tego swoją postawą i zachowaniem sami chrześcijanie!
Jednak chrześcijanie przedkładający Nowy Testament nad Stary nie tylko lekceważą nauczanie Sza'ula i ignorują jego własny przykład oraz przykład innych autorów Nowego Testamentu i samego Jeszui, ale również pozbawiają siebie pokrzepienia, pociechy i dobrej rady (12,2K), jakich udziela Tanach, aby wspomóc wierzących w cierpliwym trzymaniu się ich nadziei pełnego zbawienia (wyrażonej wcześniej w 8,17-30). To oni również najczęściej dają się uwieść antysemityzmowi w Kościele, ponieważ odcinają się od trzech czwartych Słowa natchnionego przez Boga, stanowiącego zasadniczy i niewzruszony fundament ich utożsamienia się z Żydami jako ludem Bożym (zob. w. 7-33zKK).
7-33. Utożsamienie się nieżydowskiego chrześcijanina z ludem Bożym - Żydami i służenie im to jeden z głównych wątków tego fragmentu.
7-9a. Werset 7 stanowi przejście od poprzedniego tematu (14,1-15,6zK) do tego, co teraz nastąpi; w. 8-9a prezentują tezę stanowiącą podstawę rozważania prowadzonego aż do końca tego rozdziału.
Mesjasz stał się sługą ludu żydowskiego. Nieprawdą jest, że Jeszua jest Mesjaszem chrześcijańskim, a Żydzi czekają na innego. On jest Mesjaszem Żydów. Jeśli nie jest On Mesjaszem żydowskim, to i chrześcijanie nie maja Mesjasza. Sza'ul skupia uwagę na dwóch przyczynach, dla których Jeszua stał się sługą Żydów: aby ukazać prawdomówność Boga i aby ukazać Jego miłosierdzie. Boża prawdomówność, wierność i wiarygodność są pewne (8,31-39). Choć ktoś mógłby to zakwestionować, skoro nie wszyscy Żydzi poszli za Jeszuą, to Bóg potwierdzi obietnice dane Patriarchom (11,28-29), a uczyni to przez swego sługę ludu żydowskiego, Jeszuę Mesjasza. Zostało to już wyczerpująco omówione w rozdz. 9-11.
9-12. Boże miłosierdzie przejawiło się w sprawieniu, że nie-Żydzi uwielbią Boga. Sza'ul nie mówił jeszcze o tym, rozpoczyna zatem, podobnie jak to zrobił przy Bożej prawdomówności, od potwierdzających cytatów z Pisma. Przytacza je ze wszystkich czterech głównych części Tanach: Proroków wcześniejszych (2 Samuela 22,50) [w. 9], Pięcioksięgu (Powtórzonego Prawa 22,43), Pism (Psalm 117,1) i Proroków Późniejszych (Izajasz 11,10). Każda część Tanach poświadcza włączenie nie-Żydów do ludu Bożego.
EWANGELIA
W tych dniach Jochanan Zanurzyciel przybył na pustynię j'hudzką i zaczął głosić naukę: "Odwróćcie się od swych grzechów do Boga, bo bliskie jest Królestwo Niebios!". To ów mąż, o którym mówił Jesza'jahu, powiadając:
"Głos kogoś wołającego:
»Na pustyni przygotujcie drogę Adonai!
Wyprostujcie dla Niego ścieżki!«".
Jochanan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i skórzany pas wokół bioder, a jego pożywieniem była szarańcza i leśny miód. Ludzie przychodzili do niego z Jeruszalaim, z całej J'hudy i z całego obszaru nad Jardenem. Wyznając grzechy, byli przez niego zanurzani w rzece Jordan. Ujrzawszy jednak wielu spośród p'ruszim i c'dukim, którzy przychodzili, by ich zanurzył, rzekł im: "Żmije! Kto was ostrzegł, aby ujść przed nadchodzącą karą? Jeśli naprawdę odwróciliście się od grzechów do Boga, wydajcie owoc, który tego dowiedzie! A nie myślcie, że możecie się pokrzepić słowami: »Awraham jest naszym ojcem!« Bo mówię wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić synów Awrahamowi! Siekiera już jest u korzenia drzew, gotowa uderzyć; każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie porąbane i wrzucone w ogień! Prawdą jest, że ja zanurzam was w wodzie, abyście mogli odwrócić się od grzechu do Boga; lecz Ten, który idzie za mną, jest potężniejszy niż ja - nie jestem nawet godzien nosić za Nim sandałów - i On was zanurzy w Ruach Ha-Kodesz i w ogniu. Ma On ze sobą wiejadło i wyczyści swe klepisko, zbierając pszenicę do spichlerza, a słomę paląc w ogniu nieugaszonym!"
(Mt 3,1-12)
1. Jochanan Zanurzyciel, określany zwykle jako Jan Chrzciciel. Imię Jan i jego liczne warianty w różnych językach - Johann, John, Juan, Jon, Jean, Iwan, Giovanni - pochodzą od hebrajskiego imienia Jo-chanan, oznaczającego "JHWH był łaskaw, okazał łaskę".
Pierwotnym znaczeniem greckiego słowa baptizein, będącego źródłem słowa "chrzcić" i "Chrzciciel" w wielu językach, jest "zanurzać, nasączać, zamaczać" w płynie w taki sposób, że to, co jest zanurzane, nabiera cech tego, w czym jest zanurzane, jak np. tkanina zanurzona w farbie czy skóra w barwniku.
Jednakże aby zrozumieć, co oznacza baptizein w tym kontekście, trzeba poznać kontekst żydowski. Według Tory przed wejściem do Przybytku czy Świątyni należało być rytualnie czystym. Czystość rytualną można było stracić wskutek różnych przyczyn, ale zasadniczym sposobem jej przywracania było obmycie. Wystarczy zajrzeć do Księgi Kapłańskiej, by spostrzec, jak często wspomina się o tej sprawie; poświęcono jej jedną z sześciu głównych części Talmudu (Taharot - "Oczyszczenia"). Mimo że nie ma już Świątyni, religijne Żydówki, posłuszne nakazowi 15 rozdz. Księgi Kapłańskiej, po każdej menstruacji zanurzają się w mikwe (wannie rytualnej); zob. Żm 13,4K.
Osoba, która zanurza się, uczestniczy w oczywistej, acz żywej metaforze oczyszczenia, podczas której woda zmywa niejako nieczystość. W tym miejscu Jochanan Zanurzyciel ogłasza nowy kontekst dla starego zwyczaju zanurzania - oczyszczenie z grzesznego życia (zob. w. 2zK, 6 i 11). Dzisiejszy rytuał chrztu niektórych wyznaniach chrześcijańskich nie wymaga całkowitego zanurzenia ciała w wodzie - zamiast tego stosuje się polewanie lub skrapianie wodą. Zdaniem niektórych badaczy, przynajmniej w niektórych wypadkach opisanych w Nowym Testamencie chrzest mógł również polegać na spryskaniu lub polaniu wodą, a nie na zanurzaniu; na poparcie tej tezy podaje się m.in. Ezechiela 36,25 (Żm 10,22) i Łk 3,16 oraz Dz 2,17-18 i 10,45. Rozmaite wyznania nurtu baptystycznego w XVI i XVII wieku zrodziły się z ruchu podkreślającego wagę całkowitego zanurzenia wierzących, w odróżnieniu od skrapiania czy polewania wodą małych dzieci, nie dość jeszcze dojrzałych, aby świadomie wybrać wiarę chrześcijańską. Tradycyjny judaizm wypracował własną teologię na temat chrześcijańskiego chrztu. Ponieważ w wypadku nawracania się nie-Żyda na judaizm wymagana jest pewna postać chrztu (pełne zanurzenie w mikwe), w judaizmie chrześcijański chrzest uchodził tradycyjnie za tę chwilę, kiedy Żyd odcina się od społeczności Żydów i przyjmuje religię obcą, a nawet przeciwną judaizmowi i Żydom. Z powodu tych fałszywych skojarzeń, które narosły w środowiskach żydowskich wokół słowa "chrzest", w NTPŻ używamy konsekwentnie ściślejszego określenia "zanurzenie".
2. Odwróćcie się od waszych grzechów do Boga. W języku polskim istnieje idealne słowo w tym kontekście "Nawróćcie się!", użyte w BT i wielu innych przekładach, jeśli jednak komuś kojarzy się ono z rozemocjonowanym, niedouczonym szarlatanem wykrzykującym je z kazalnicy do wystraszonego i równie niedouczonego tłumu, taki ktoś nie jest w stanie spokojnie wysłuchać orędzia. Dlatego też sięgnąłem do języków pierwotnych, starając się wydobyć pierwotny sens tego słowa. Greckie słowo metanoiete, pokrewne słowu nous ("umysł"), oznacza "zmieńcie swój umysł, przeprowadźcie całkowitą przemianę serca". Kryjąca się za tym słowem hebrajska idea streszcza się w słowie t'szuwa ("zawrócenie", "powrót"), co w kontekście religii oznacza odwrócenie się od swoich grzechów i powrót do Boga. Zwróćmy uwagę, że mamy tu do czynienia nie tylko z kierunkiem "od", ale i "do". Odwrócenie się bowiem od swoich grzechów nie jest możliwe, jeśli się zarazem nie zwróci ku Bogu; w przeciwnym razie odwrócimy się od jednych grzechów tylko po to, by zwrócić się ku drugim! Żydowskie rozumienie nawrócenia, pod tym względem słusznie, głosi, że musi go dokonać indywidualnie każdy człowiek, lecz aby tego dokonać, nie może obejść się bez łaski Bożej: "Zwróć nas ku sobie, o Adonai, a będziemy zwróceni" (Lamentacje 5,21).
Nie bez kozery Żyd wychowany w środowisku niereligijnym, a nawracający się później na ortodoksyjny judaizm, jest określany mianem ba`al-t'szuwa, co oznacza "mistrz nawrócenia", ktoś, kto odwrócił się od swej niereligijności i powrócił do starań, aby służyć Bogu według zaleceń ortodoksyjnego judaizmu. Pragnieniem mojego serca jest, aby wszyscy Żydzi stali się prawdziwymi ba`al-t'szuwami przez Jeszuę Mesjasza i żeby wszyscy chrześcijanie również przyjęli postawę prawdziwego nawrócenia (1 J 1,9). Posłanie Jochanana jest w tym miejscu identyczne z orędziem Jeszui w 4,17.
Królestwo Niebios. Słowa "Niebiosa" używano w pobożnej intencji uniknięcia słowa "Bóg" (zob. 1,20K) i do dziś w żydowskiej literaturze religijnej hebrajskiego malchut ha-Szammaim ("Królestwo Niebios") używa się w zastępstwie określenia "Królestwo Boże", które zresztą pojawia się wielokrotnie w Nowym Testamencie, najpierw w 6,33 i dalej. W NTPŻ "Niebiosa" napisano dużą literą w miejscach, gdzie słowo to określa Boga, a małą literą tam, gdzie odnosi się ono do sklepienia niebieskiego czy raju.
Zarówno w nauczaniu Jochanana, jak i Jeszui (4,17) powodem przynaglania do nawrócenia jest to, że bliskie jest Królestwo Niebios. Idea Królestwa Bożego ma dla zrozumienia Biblii znaczenie zasadnicze. Nie odnosi się ona ani do miejsca, ani do czasu, ale do pewnego stanu, w którym panowanie Boże zostaje uznane przez ludzkość, stanu, w którym wypełnią się lub zaczną wypełniać obietnice Boże o odrodzeniu wszechświata, wolnego już od grzechu i śmierci. Z punktu widzenia Królestwa Bożego historię można by podzielić na cztery okresy: czas przed Jeszuą, czas podczas Jego pobytu na ziemi, wiek obecny ('olam haze) i wiek przyszły ('olam haba). W pewnym szczególnym sensie Królestwo to było obecne jeszcze przed narodzinami Jeszui - Bóg przecież był królem nad narodem żydowskim (zob. 1 Samuela 12,12). Jednakże przybycie Jeszui spowodowało gigantyczny krok naprzód, jeśli idzie o ziemską postać tego Królestwa: "Gdyż w Nim na sposób cielesny mieszka cała pełnia wszystkiego, czym jest Bóg" (Kol 2,9).
Nowy Testament naucza dwóch na pozór sprzecznych prawd o Królestwie Bożym: po pierwsze, że jest ono blisko lub wśród nas (niniejszy werset; 4,17; 12,34; Łk 17,21) oraz że ma dopiero nadejść (25,1; J 18,36; Dz 1,6-7). Teolog George Ladd jednocześnie uwypuklił i rozwiązał tę sprzeczność, nadając swej książce tytuł "Obecność przyszłości" (The Presence of the Future). Dziś Królestwo Boże przychodzi od razu i autentycznie - choć tylko w części - do wszystkich, którzy złożą swą ufność w Jeszui i Jego nauce, postanawiając żyć w świętości, jakiej wymaga Boże panowanie. Jednym z przykładów tej "częściowości" jest fakt, że ludzie ci mają w sercach pokój, mimo że pokoju nie ma na razie na świecie. W przyszłości jednak, na końcu obecnego etapu historii, kiedy powróci Jeszua, zapoczątkuje On Królestwo w sposób nie tylko autentyczny, ale i pełny (Ap 19,6), a wtedy Bóg wypełni resztę swych obietnic dotyczących Królestwa. Jedną z najgłębszych analiz duchowych, jakiej można się podjąć podczas studiowania Biblii, jest kwestia Królestwa Bożego zarówno w Tanach, jak i w Nowym Testamencie.
3. Cytat ten to słowa rozpoczynające drugą część Księgi Izajasza (rozdz. 40-66), przynosząca pociechę Isra'elowi i zawierającą wiele odniesień do Mesjasza. Tym kimś wołającym jest Jochanan, utożsamiany w swym duchowym nastawieniu z prorokiem Eliaszem; zob. Mt 1,2-3K.
Głos kogoś wołającego: "Na pustyni przygotujcie drogę Adonai! Wyprostujcie dla Niego ścieżki!". BT ma w tym miejscu: "Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu". Większość przekładów, podobnie jak dwa pierwsze anglojęzyczne wydania NTPŻ, podaje, że wołający znajduje się na pustyni. Jest to jednak błędny przekład - można się o tym przekonać, analizując znaki interpunkcyjno-intonacyjne w hebrajskim tekście masoreckim Księgi Izajasza. A znaki te wskazują, że "na pustyni" należy dołączyć do słów "przygotujcie drogę", nie zaś do "wołającego". Choć oznaczenia te nie należą do tekstu natchnionego, wskazują, jak odczytywano i rozumiano ten tekst w chwili ich dodania (nie później niż w VIII w.n.e.), i skoro nie ma istotnego powodu, aby odczytywać go odmiennie, najlepiej jest uznać, że oznaczenia te są poprawne.
4. Z sierści wielbłądziej tkano szorstkie płótno, powszechne wśród ubogich, których nie było stać na odzież wełnianą. Zamożni mogli sobie pozwolić na bogato zdobione pasy, biedaka stać było tylko na pas skórzany. Tak oto Jochanan, podobnie jak inni prorocy przed nim, utożsamiał się z ubogimi. Skórzany pas kojarzy się jednak również z Eliaszem (w. 3K; 2 Królewska 1,8).
Szarańcza. W Kapłańskiej 11,21-22 wymienia się cztery gatunki szarańczy, które można jeść. Miszna Chullin 3,7 określa cechy szarańczy koszernej, w Gemarze zaś w Chullin 65a-66a szerzej analizuje się te zasady. Za czasów Jeszui szarańcza była pokarmem ubogich. Beduini gotują ja i spożywają do dziś, podobnie czynili Żydzi jemeńscy, zanim podczas operacji "Latający Dywan" w roku 1950 przeniesiono ich do Izraela.
Leśny miód to miód dzikich pszczół. Werset ten świadczy o tym, że Jochanan żył poza zwykłymi układami ekonomicznymi, by móc całkowicie poświęcić się swemu powołaniu proroka.
6. Wyznając grzechy. Greckie słowo exomologeō oznacza "zgadzać się, przyznawać, uznawać, oświadczać publicznie, wyznawać", a dosłownie "mówić to samo". W przypadku wyznawania własnych grzechów człowiek mówi o nich to samo, co mówi o nich Bóg - uznaje je za złe, publicznie wyraża swój żal, winą i postanowienie zmiany. W Jom Kipur (Dniu Przebłagania, Pojednania) i w inne dni postu wypowiada się s'lichot (modlitwy pokutne), co może pomóc osobom wypowiadającym je z kawwaną (jakąś intencją) nabrać gotowości do uznania swych grzechów i zgodzenia się z Bożym zdaniem co do nich. Zob J 1,9zK; Jk 5,16zK.
Grzechy. Żyjemy w czasach, gdy wielu ludzi nie wie, czym jest grzech. Grzech to pogwałcenie Tory (1 J 3,4), przestąpienie prawa, które Bóg dał swemu ludowi po to, aby pomóc mu wieść takie życie, które przyniesie mu największy pożytek, a zarazem będzie się podobać Bogu. W epoce tzw. oświecenia, 200-300 lat temu, w społeczeństwach zachodnich wzięciem zaczęło się cieszyć pojęcie relatywizmu moralnego. Zauroczeni nim ludzie, wzgardzili pojęciem grzechu jako bezprzedmiotowym. Według tego poglądu nie istnieją grzechy, ale słabości, pech, błędy czy też po prostu działanie uwarunkowań środowiskowych, dziedzicznych i biologicznych (na Zachodzie) bądź fatum czy karmy (na Wschodzie). Bywa też, że istnienie grzechu znajduje się tylko w takim sensie, w jakim jest on zdefiniowany w danej kulturze - w ten sposób relatywizm kulturowy neguje biblijne pojęcie grzechu jako zła o charakterze absolutnym. Znaczną część Biblii poświęcono wyjaśnianiu, czym jest grzech, jaka jest kara za grzeszenie, jak możemy tej kary uniknąć i jak możemy wieść życie święte, wolne od władzy grzechu, takie, które podoba się Bogu, i nam samym. Zob. List do Rzymian, zwłaszcza zaś Rz 5,12-21K.
7. P'ruszim i c'dukim (lm.; lp. parusz, cadok) - faryzeusze i saduceusze, dwa główne stronnictwa estabilishmentu religijnego za czasów Jeszui. W roku 586 p.n.e. Babilon podbił Judę wraz z Jeruszalaim. Spustoszono Pierwszą Świątynię zbudowaną przez króla Salomona, a elity deportowano do Babilonu. Wobec zaprzestania funkcjonowania Świątyni, systemu ofiar i kohanim Żydzi na wygnaniu oraz już po powrocie z niewoli zaczęli poszukiwać innego elementu organizującego ich życie społeczne. I znaleźli go w Torze ("Prawie", zob. 5,17K), co wynika już z relacji o odczytywaniu Tory przez Ezdrasza (Nehemiasz 98). Pierwsi badacze, komentatorzy i popularyzatorzy Tory wywodzili sie najprawdopodobniej z kasty kapłańskiej - sam Ezdrasz był i kohenem, i soferem (pisarzem). Później jednakże, gdy kohanim z powrotem zajęli się systemem ofiarniczym, odrodzonym w czasach Drugiej Świątyni, powstał ruch świeckich wspierających Torę i sprzyjających jej przystosowaniu do potrzeb ludu, ruch, który zaczął podważać autorytet kohanim. Kohanim i ich zwolennicy w pierwszym wieku n.e. znani byli pod nazwą c'dukim, od imienia Cadoka, kohena gadola wyznaczonego przez króla Salomona (imię to oznacza "sprawiedliwy", por. 6,1-4zK; 13,17zK).
Tymczasem za czasów Machabeuszy w II wieku p.n.e. mianem hasidim nazwano tych którzy kładli nacisk przede wszystkim na Torę, nie zaś na ofiary. (Poza samą nazwą, oznaczającą "pobożnych", grupa ta nie ma nic wspólnego z ortodoksyjnymi wspólnotami żydowskimi przestrzegającymi nauk rozpowszechnionych przez talmidim XVIII-wiecznego wschodnioeuropejskiego nauczyciela i mistyka, znanego jako Ba'al Szem Tow). Następcami hasidim byli p'ruszim, która to nazwa oznacza "oddzieleni", gdyż separowali się oni od sposobu życia tego świata i od żyjących w ten sposób ludzi. Owi p'ruszim nie tylko uznawali Tanach za słowo Boże dane człowiekowi, ale i uważali za słowo Boże (Torę ustną) również całość tradycji przekazanej na przestrzeni wieków przez mędrców i nauczycieli. W ten sposób opracowali cały system określający każdy aspekt ludzkiego życia. W czasach Jeszui c'dukim byli grupą ludzi bogatszych, nastawionych bardziej sceptycznie i świecko oraz bardziej skłonnych do współpracy z władzami rzymskimi niż p'ruszim. Jednakże z chwilą zburzenia Drugiej Świątyni w 70 roku n.e. c'dukim stracili znaczenie, znikła bowiem możliwość wypełniania przez nich ich naczelnego zadania. Jeśli nawet rozwinęli jakąś tradycję, nie zachowało się z niej prawie nic. Zob. Dz 23,6zK.
P'ruszim i ich następcy mieli zatem swobodę dalszego rozwijania własnej tradycji i czynienia z niej ośrodka żydowskiego życia na każdym miejscu. W końcu wskutek rozproszenia narodu żydowskiego, które uniemożliwiało wielu Żydom kontakt z żywą tradycją, te ustne materiały zebrano i spisano w Misznie (220 n.e.) pod redakcją J'hudy ha-'Nasiego ("Judy Księcia"). Dyskusje rabinów o Misznie podczas kolejnych dwóch, trzech stuleci zarówno w Ziemi Izraelskiej, jak i w Babilonie zebrano, tworząc Gemarę Jerozolimską i Babilońską. W połączeniu z Miszną tworzą one Talmud Jerozolimski oraz Talmud Babiloński.
Długie stulecia chrześcijańskiego nauczania uczyniły ze słowa "faryzeusz" de facto synonim obłudnika i upartego legalisty. Można się o tym przekonać, zaglądając choćby do Webster's Third New International Dictionary do hasła "faryzejski" (pharisaical):
Przypominający faryzeuszów, zwłaszcza pod względem surowości nauczania i przestrzegania religijności i moralności, któremu brak jednakże wewnętrznego ducha; krytyczny względem cudzej moralności i zachowań; formalistyczny, świętoszkowaty, pyszałkowaty, obłudny
Choć prawdą jest, że Jeszua sam nie oszczędzał "obłudnych nauczycieli Tory i p'ruszim" (zob. rozdz. 23 i 23,13K), to chrześcijanie często zapominają, że Jego ostre słowa były wypowiadane w sensie dysputy rodzinnej - Żyd krytykował niektórych swoich rodaków. Spojrzenie do którejkolwiek współczesnej żydowskiej gazety lokalnej pokaże, że Żydzi nadal są krytyczni względem siebie nawzajem i gotowi znosić tego rodzaju krytykę - wyrzuty i upominanie to rzecz na porządku dziennym i przyjmowana za dobrą monetę w wielu środowiskach żydowskich. Jeszua jednakże nie wytyka swym rodakom tego, że są faryzeuszami, ale to, żesą obłudni - pierwsze nie musi wcale oznaczać drugiego. Ponadto krytyka ze strony Jeszui nie dotyczyła p'ruszim jako ogółu, a jednie tych spośród nich, którzy byli obłudni. Bo choć część faryzeuszów była nieszczera bądź nadmiernie zaprzątnięta sprawami ziemskimi, inni "nie byli daleko od Królestwa Bożego" (Mk 12,34), niektórzy zaś nawet tam weszli, stając się uczniami Jeszui, pozostawszy zarazem p'ruszim (Dz 15,5). Sza'ul powiedział nawet przed Sanhedrinem: "Bracia! Ja sam jestem paruszem" - "jestem", nie zaś "byłem" (Dz 23,6).
Z powodu mimowolnych negatywnych skojarzeń, jakie pojawiają się u większości osób na dźwięk spolszczonego słowa "faryzeusz", tekst NTPŻ wykorzystuje oryginalne słowa hebrajskie parusz (lp.) i p'ruszim (lm.) i dla zachowania porządku stosuje tę zasadę również w odniesieniu do saduceuszów, czyli cadok (lp.) i c'dukim (lm.).
Żmije! Jochanan rozpoznał, że ci konkretni faryzeusze i saduceusze (por. powyższe akapity) nie są szczerzy. Nie wiadomo, czy byli to snobi chcący posmakować najnowszej nowinki religijnej, czy też wysłannicy z Jeruszalaim z zadaniem zbadania działalności Jochanana. Łk 7,28-32 sugerowałby to pierwsze, Mt 21,23-27 zaś - to drugie. Tak czy inaczej estabilishment religijny nie zaakceptował w końcu działalności Jochanana.
Przed nachodzącą karą, dosłownie "przed nadchodzącym gniewem". Gniew Boży jest tutaj, podobnie jak w wielu innych miejscach Nowego Testamentu, określony po prostu jako "gniew", co uwypukla nieuniknioność - można nawet rzec, że automatyczność - jego następowania po grzechu. Jak ustanowione przez Boga fizyczne prawo grawitacji nie pozostawia złudzeń, że wyskoczenie z wysokiego budynku oznacza fizyczne unicestwienie, tak ustanowione przez Boga prawo moralne nie pozostawia złudzeń, że automatycznym skutkiem trwania w grzechu jest wieczne unicestwienie duchowe przez gniew Boży.
9. A nie myślcie, że możecie się pokrzepić słowami: "Awraham jest naszym ojcem"! Alfred Edersheim, Żyd mesjaniczny, uczony, napisał:
[...] czy wyobrażali sobie, że - zgodnie z powszechnym ówczesnym przekonaniem - naczynia gniewu miały wylać się tylko na pogan, podczas gdy oni jako dzieci Abrahamowe mogli mieć pewność ocalenia? Że - mówiąc słowami Talmudu - "noc" (Izajasz 21,12) miała być "tylko dla narodów świata, ranek zaś dla Izraela" (Jer. Ta'anit 64a)? Żadna bowiem zasada nie była silniej zakorzeniona w powszechnej świadomości niż to, że cały Izrael będzie miał udział w przyszłym świecie (Sanhedrin 10,1 [cyt. w Rz 11,2aK]), a to akurat z racji ich związku z Abrahamem (The Life and Times of Jesus the Messiah, Anson D.F. Randolph and Company, New York, wyd. 2 [1884], t. 1, s. 271).
Z tych kamieni może Bóg wzbudzić synów Awrahamowi, tak jak w symbolicznym zmartwychwstaniu wzbudził Jic'chaka na kamiennym ołtarzu; por. Żm 11,19zK. Hebrajskie sformułowanie "synów z tych kamieni" próbowano odzwierciedlić w przekładach angielskich (sons from these stones), nawiązując do hebrajskiej gry słów banim ("synowie") i abanim (wymawiane jako "awanim" - "kamienie"), którą tekst grecki ignoruje. Mniej prawdopodobna możliwość: sformułowanie "z tych kamieni" oznacza de facto "z tych prostych ludzi" - "z tych 'am-ha'erec" (zob. J 7,49K; Dz 4,13K). Gra słów to od starożytności po dziś typowy element mowy żydowskiej, a wiele tego przykładów znajdujemy w samym Tanach; zob. 2,23K.
11-12. Ogień. Zdaniem niektórych komentatorów chodzi tu o ogień oczyszczający, który wyeliminuje niegodziwych spośród narodu żydowskiego, zgodnie z zapowiedziami u Malachiasza 3,19-21 (4,1-3) i w Psalmie 1,6 ("droga występnych zaginie"); zob. Ap 20,15. Ten sam psalm porównuje również bezbożnych do słomy (Psalm 1,4). Inni natomiast uznają to za odniesienie do entuzjazmu dla świętości, zapału dla Boga.
On was zanurzy w Ruach ha-Kodesz, Duchu Świętym. Obietnica dana przez samego Jeszuę (Łk 24,49; J 15,26; 16,13-14; Dz 1,8); jej wypełnienie zaczyna się w Dz 2,1nn.
------------------------------------
Awraham - Abraham
c'dukim - saduceusze
Jarden - Jordan
Jesza'jahu - Izajasz
J'huda - Juda, Judasz, Judea
Jochanan Zanurzyciel- Jan Chrzciciel
p'ruszim - faryzeusze
Ruach Ha-Kodesz - Duch Święty
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |