Wierny obietnicy

Bóg pozostaje wierny swoim obietnicom, choć wypełnia je zwykle inaczej niż sobie to wyobrażamy.

Dlatego też lekceważący stosunek brzemiennej Hagar do swojej pani nie mógł pozostać bez konsekwencji. W odwecie i za zgodą Abrama Saraj upokarza swoją służącą, a ta ucieka na pustynię. Przypuszczalnie powraca do rodzinnego Egiptu drogą wiodącą do Szur. W drodze ma miejsce niezwykła sytuacja. Oto ukazuje się jej Anioł Pański, mówiąc aby wróciła i poddała się woli swej pani. Ponadto składa obietnicę: „Rozmnożę twoje potomstwo tak bardzo, że nie będzie można go policzyć.” (16,10). Anioł mówi w pierwszej osobie: „ja”. Ponieważ jednak jest posłańcem Boga (hebr. „anioł” = posłaniec – ludzki lub nadprzyrodzony), nie przemawia we własnym imieniu, ale w imieniu Tego, którego reprezentuje. Oznajmia też, że syn Hagar, Izmael (dosł. „Niech Bóg usłyszy/zwróci uwagę", bo­wiem Bóg zwrócił uwagę na jej cierpienie) będzie dziki jak onager, czyli dziko żyjący osioł. „Będzie on walczył przeciwko wszystkim i wszyscy – przeciwko niemu; będzie on utrapieniem swych pobratymców. będzie on walczył przeciwko wszystkim i wszyscy – przeciwko niemu; będzie on utrapieniem swych pobratymców.” (16,12b)

Hagar robi rzecz niespotykaną nigdzie indziej w Starym Testamencie – nadaje imię Bogu. Zwykle czynność nadawania imienia wyraża władzę nad tym, kto je otrzymuje. W tym przypadku najbardziej prawdopodobne jest, że Hagar, nie znając imienia Bóstwa, które się jej uka­zało, nadała mu imię określające Jego naturę, by mogła Je wzywać w przyszłości:

„Hagar nazwała Pana przemawiającego do niej: Tyś Bóg Widzialny, bo mówiła: Czyż więc tu widziałam, potem jak mnie widział?”(16,13)

Potem wróciła Hagar do Abrama i Sary i urodziła Izmaela.

Bóg zaś po raz kolejny ponowił przymierze i obietnice dane Abramowi. Tym razem znakiem była zmiana imion – Abram na Abraham (od hebr. 'ab hamón, „ojciec mnóstwa"), Saraj na Sara. W starożytnym świecie imiona posiadały szczególną moc. Nadając imiona zwierzętom, Adam okazał swoje panowanie nad nimi. Podobnie tutaj zmiana imion oznacza powtórzenie obiet­nicy przymierza, jak i uznanie małżonków za wybrane sługi Boże.

Jednym z najważniejszych znaków tego przymierza miało być obrzezanie. Było ono powszechnie praktykowane na Bliskim Wschodzie i traktowane jako rytuał związany z dojrze­waniem płciowym, płodnością lub małżeństwem. Jednakże dla Izraelitów stało się znakiem przynależności do „wspólnoty przymierza”. Dlatego też może być postrzegane jako jeden z wielu przykładów, w których Bóg przekształca powszechną praktykę, nadając jej nowy (chociaż niekoniecznie całkiem obcy) cel, związany z objawieniem samego Siebie oraz ukazaniem związku, łączącego Go z Jego ludem.

Słysząc po raz kolejny o swoim licznym potomstwie roześmiał się Abraham (podobnie jak to później uczyni Sara – Rdz 18,12), miał już bowiem prawie sto lat; i prosił Boga o uznanie za dzie­dzica Izmaela. Bóg jednak pozostaje wierny swojej obietnicy i zapowiada teraz już w sposób konkretny:

„Moje zaś przymierze zawrę z Izaakiem, którego urodzi ci Sara za rok o tej porze.”(17,21)

Oddalił się Bóg, a Abraham znowu uwierzył i obrzezał zarówno siebie, jak i wszystkich mężczyzn w swoim domu.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama