Wyrzucili Go z miasta

Pierwsze wystąpienie Jezusa w rodzinnym Nazarecie spotkało się ze sprzeciwem słuchaczy.

1. Pierwsze wystąpienie Jezusa w rodzinnym Nazarecie spotkało się ze sprzeciwem słuchaczy. Mimo tego że odkrywają w słowach Jezusa Bożą łaskę, to jednak natychmiast ją odrzucają. Słowa docierają jedynie do ich uszu, a nie do serca. Wygrywają wątpliwości: „Czy nie jest to syn Józefa?”. Pomyślmy w tym kontekście o nas, o naszym sprzeciwianiu się Bogu. Często nie jest to jawne wystąpienie przeciwko Niemu, Chrystusowi czy Kościołowi, ale jakiś rodzaj cichego zwątpienia, forma zakwestionowania Boga i Jego woli. Dla mieszkańców Nazaretu przeszkodą było to, że znali Jezusa z sąsiedztwa. Czy łaska Boża może działać przez sąsiada? Czy nie jest to zbyt banalne, zbyt proste, aby było prawdziwe? – tak kombinowali. A jakie wątpliwości targają moje serce? Że Kościół jest zbyt ludzki? Duchowni zbyt grzeszni, ich kazania nudne, schematyczne? Co mi przeszkadza? Co zamyka mnie na działanie Boga, który przychodzi do nas za pośrednictwem niedoskonałego Kościoła złożonego z grzeszników? Wątpliwości są sprawą naturalną, ale często podszyte są pychą. Niepostrzeżenie zaczynamy stawiać Bogu warunki i dyktować, co i jak powinien mówić, abyśmy Go słuchali. No tak, ale istotą wiary jest posłuszeństwo człowieka wobec Boga. Nie odwrotnie.

2. Zauważmy, że rzecz dzieje się w Nazarecie. Jezus mówi do swoich. Nazaret może być obrazem Kościoła. Bywa tak, że właśnie u swoich, w swojej ojczyźnie Jezus napotyka potężny opór, zwątpienie. To musi Go szczególnie boleć. Niewiara w prawdę słów Jezusa pojawia się dziś w samym Kościele. Przekaz Ewangelii usiłujemy dostosować do ducha czasu, zamykając się na Ducha Bożego. Papież Benedykt XVI diagnozował, że „sednem obecnego kryzysu Kościoła w Europie jest kryzys wiary”. I dodawał: „Jeśli nie znajdziemy na niego odpowiedzi, jeśli wiara nie odzyska żywotności, stając się głębokim przeświadczeniem i realną siłą dzięki spotkaniu z Jezusem Chrystusem, wszystkie inne reformy pozostaną nieskuteczne”.

3. Jezus, chcąc pobudzić sumienia swoich rodaków, przypomina proroków Eliasza i Elizeusza, którzy znaleźli życzliwe przyjęcie i wiarę poza granicami Izraela. Zwraca w ten sposób uwagę, że Jego misja obejmuje także narody pogańskie. Bóg Izraela nie jest Bogiem „narodowym”. Jest Bogiem, Stwórcą i Panem świata. Jest Prawdą. Jego miłość chce dotrzeć do wszystkich bez wyjątku. Warunkiem jest jednak przyjęcie tej miłości. Reakcja mieszkańców Nazaretu jest gwałtowna: wyrzucili go ze swego miasta i chcieli dokonać samosądu. Na myśl przychodzą katolickie niegdyś społeczeństwa, które dziś chcą wymazać Chrystusa ze swojej historii, kultury, życia społecznego. Imię Chrystusa przeszkadzało w konstytucji dla Europy. Usuwa się Go nawet z bożonarodzeniowych kartek.

4. Skąd bierze się ta wściekłość? Bóg ma do nas większe prawo niż my sami do siebie. Słowo przyszło do swoich, a swoi Go nie przyjęli. Świat nie chce uznać tej „niedemokratycznej” władzy Boga. Więc wszystko i wszystkich, którzy o niej przypominają, chce usunąć z miasta. 

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama