Posługa apostolska według św. Pawła

Największym po Chrystusie teoretykiem kapłańskiego życia i pracy jest w Nowym Testamencie niewątpliwie św. Paweł.

Owo „przynaglenie”, zgodnie ze znaczeniem użytego tu greckiego czasownika, posiada charakter prawie fizycznego ucisku, który nie pozwalał Pawłowi tkwić długo w jednym miejscu; który zmuszał do podejmowania aż trzykrotnie uciążliwych wypraw misyjnych. Wzmiankowana zaś w tym wierszu miłość będąca podmiotem owego ucisku to nie tyle miłość Pawła do Chrystusa, ile raczej miłość Chrystusa do ludzi, ujawniona w sposób szczególny na krzyżu; to po prostu męka i śmierć Jezusa. Związek tej miłości zbawczej z posługą apostolską będzie zresztą ujawniony jeszcze dokładniej w w.18: „Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił nam posługę jednania”. Tu widać czym jest dla Pawła posługa apostolska: jest otrzymanym od Boga samego urzędem pojednywania ludzkości ze Stwórcą. Nigdzie poza Pawłem nie znajdziemy w Nowym Testamencie podobnej definicji kapłaństwa. Jest ono prostym przedłużeniem zbawczego dzieła Jezusa. Zgodnie z założeniami teologii Pawła cała inicjatywa zbawienia spoczywa w ręku Ojca. Dzieło zbawienia dokonuje się przez Chrystusa. Administrowanie zaś, czyli rozdzielanie owoców zbawienia, zostało powierzone apostołom: dał nam posługę jednania. Próbując z kolei wyjaśnić, na czym polega istota pojednania Boga z człowiekiem, zauważymy, że w Bogu nie dokonuje się żadna zmiana wskutek grzechów popełnionych przez ludzi. Pan Bóg nie zmienia swej miłości na taki gniew, który każe się odwrócić od ludzi. Bóg zawsze darzy człowieka jednakową miłością. Lecz miłość owa nie dosięga człowieka, gdyż właśnie w nim, w człowieku, grzech dokonał bardzo zasadniczej zmiany: człowiek stał się nieczułym na działanie Bożej miłości. Trzeba go ponownie uwrażliwić, odwrócić twarzą do Boga, pojednać z Bogiem. Proces ten dokonuje się właśnie przy współudziale specjalnie do tego powołanych ludzi, ludzi piastujących „posługę jednania”. Zmiana następuje więc - zgodnie z nawoływaniem Pawła: „W imieniu Chrystusa nalegamy: pojednajcie się z Bogiem” - tylko i wyłącznie w człowieku, a nie w Bogu. Czy jest coś nowego w stosunku do katechezy synoptycznej w owym związku apostolatu z dziełem odkupienia ludzkości? W zasadzie nie: powołani przez Jezusa uczniowie też po to tylko zostali przy boku Mistrza, aby mogli być potem posłani ku nauczaniu i aby sprawiali ulgę cierpiącym.

Gdybyśmy zebrali razem wszystkie wypowiedzi Pawła na temat jego powołania do godności apostoła, okazałoby się, że o tyle w misji swej Paweł widzi sens, o ile jest ona powiązana z dziełem odkupienia. Nie dziwi nas więc, że przemawiając po raz ostatni do biskupów Azji Mniejszej użyje tego wyrażenia: „Uważajcie na samych siebie i na całą trzodę, nad którą Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią” (Dz 20,28).

Tak więc, ze strony Pawła powołaniu apostolskiemu towarzyszyło odczucie złożonej  w nim mocy Boga, czego przeciwieństwem była świadomość ludzkich słabości Apostoła. Z tego kontrastu pomiędzy mocą Boga a naturalną niemocą człowieka wyłaniała się treść tajemnicy Bożego miłosierdzia, w którym to miłosierdziu dostrzegał Paweł ostateczne źródło swej apostolskiej godności. Wreszcie w świadomości i wyznaniach Pawła zachodzi związek pomiędzy faktem jego powołania a zbawczym dziełem Chrystusa.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama