Modlitwa wstawiennicza, zawsze obecna we wspólnocie Ludu Bożego Starego i Nowego Testamentu, współcześnie przeżywa czas rozkwitu.
Uprzywilejowanym środowiskiem, które rozpoznaje wartość oraz skuteczność tej formy modlitwy są grupy charyzmatyczne. W tych grupach modlitwa wstawiennicza rozpoznawana jest jako owoc szczególnego działania Ducha Świętego, wyraz wiary w żywą obecność Zmartwychwstałego Pana, obecnego „gdzie dwaj lub trzej zebrani są w Jego imię” i „jednomyślnie o coś proszą Ojca w imię Jezusa:
Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich (Mt 18, 19-20)
Rozdział 18 Księgi Rodzaju opowiada, że mieszkańcy Sodomy i Gomory stali się tak przewrotni, iż Bóg musiał interweniować, by zaprowadzić sprawiedliwość i powstrzymać zło przez zniszczenie tych miast. W tym momencie pojawia się Abraham ze swoją modlitwą wstawienniczą. Bóg postanawia wyjawić mu, co się dzieje, daje mu poznać powagę owego zła oraz jego straszliwe konsekwencje. Abraham jest Jego wybrańcem, to on ma dać początek wielkiemu ludowi, a za jego pośrednictwem Boże błogosławieństwo dotrze do całego świata. Jego misja jest misją zbawienia, jest odpowiedzią na grzech, który zapanował w rzeczywistości człowieka. Pan chce, by przez niego ludzkość na nowo wróciła do wiary, do posłuszeństwa i do sprawiedliwości. A teraz ten przyjaciel Boga otwiera się na rzeczywistość i na potrzebę świata, modli się za tych, którzy mają być ukarani, i prosi o ich ocalenie.
Abraham natychmiast pojmuje powagę problemu i mówi do Pana:
Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi? Może w tym mieście jest pięćdziesięciu sprawiedliwych; czy także zniszczysz to miasto i nie przebaczysz mu przez wzgląd na owych pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy w nim mieszkają? O, nie dopuść do tego, aby zginęli sprawiedliwi z bezbożnymi, aby stało się sprawiedliwemu to samo, co bezbożnemu! O, nie dopuść do tego! Czyż Ten, który jest sędzią nad całą ziemią, mógłby postąpić niesprawiedliwie? (Rdz 18, 23-25)
W Ewangeliach sam Jezus wielokrotnie mówi, że prosi Ojca za nami. Przed Ostatnią Wieczerzą zanosi do Boga rozbudowaną modlitwę za uczniów i za przyszły Kościół. „Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie”, mówi Pan (J 17,20). Autor Listu do Hebrajczyków rozwija myśl, że Jezus zmartwychwstały jest wiecznym Kapłanem, który zanosi do Ojca nieustającą modlitwę za ludzi. „Zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi” (Hbr 7,25).
Kościół pierwotny także posługuje się modlitwą wstawienniczą. „Strzeżono więc Piotra w więzieniu, a Kościół modlił się za niego nieustannie do Boga” (Dz 12,5). Św. Paweł uważa modlitwę za innych za część swojej misji apostolskiej. „Nie przestajemy za was się modlić i prosić Boga, abyście doszli do pełnego poznania Jego woli, w całej mądrości i duchowym zrozumieniu” (Kol 1,9). Apostoł traktuje taką modlitwę jako „nieustanną walkę” o ludzi powierzonych pasterskiej pieczy. „Chcę, abyście wiedzieli, jak wielką walkę toczę o was” (Kol 2,1). „Rodak wasz, Epafras, zawsze walczy za was w modlitwach o to, abyście stali mocno, doskonali w pełnieniu każdej woli Bożej” (Kol 4,12). Paweł prosi także o modlitwę za siebie:
Proszę was, bracia… abyście udzielili mi wsparcia modłami waszymi za mnie do Boga (Rz 15,30)
*
Powyższy tekst pochodzi z książki "Jedni drugich brzemiona noście". Autorzy: Katarzyna Kandybo, ks. Wojciech Nowacki, ks. Andrzej Grefkowicz. Wydawnictwo AA.