Judasz (3)

Ale czy Judasz istniał?

Dlaczego nie postąpiono jak niejaki Tacjan, który, około 170 roku, chciał sprawnie uzgodnić rozbieżne na pozór wypowiedzi Ewangelistów, przed­stawiając (odrzucony jednak przez Kościół, który wolał pozostać przywią­zany do swoich Ewangelii, mimo wszystkich problemów, jakie stawiały), Diatesseron - dosłownie „poprzez cztery" - gdzie, oczywiście, została usu­nięta również kłopotliwa sekwencja Łukasza, przez przedstawienie Judasza wychodzącego w odpowiednim momencie?
Fakt Eucharystii może być obciążający. Ale przede wszystkim przykry jest sam fakt, że upadek został dopuszczony: „jakiś bóg", żeby powtórzyć za Celsusem, „po to miał nieoświeconego swojego ucznia? Takie pułapki zastawił na swojego współbiesiadnika, czyniąc go zdrajcą?" Niech upadnie. Ale miłosierdzie Jezusa wydaje się być podane w wątpliwość również z po­wodu braku rozstrzygającego słowa przebaczenia. Tak bardzo, że wieki do­świadczały jak gdyby jakiegoś odruchu litości dla Judasza, który jakoby stał się ofiarą niesprawiedliwości. Nie ma może w Ewangelii postaci, której by­łoby poświęcone więcej dzieł literatów, powieściopisarzy, poetów; prawie wszystkie starają się uniewinnić go, w imię sprawiedliwości uchronić go od przeznaczenia, przeciw któremu się buntuje.
Jeżeli dar skruchy został udzielony Piotrowi, dlaczego nie Iskariocie? Jan (17,12) w modlitwie Jezusa do Ojca: Dopóki z nimi byłem, zachowywa­łem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia... Ale dlaczego? Dlaczego właśnie nie jego? Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane; lecz biada temu człowie­kowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził! (Mt 26,23-24)

Również tutaj zachodzi „nieciągłość", i to jedna z najbardziej niezrozu­miałych: zamiarem Ewangelii jest dowieść nam miłosierdzia ich Bohatera, przedstawiając Go, jak błaga o przebaczenie nawet dla tych, którzy Go krzyżują, bo „nie wiedzą, co czynią". Dlaczego ten Jezus, który nakazał mi­łować własnych nieprzyjaciół, dobrze czynić tym, którzy nas prześladują, nie jest ukazany jak przebacza, On pierwszy, swojemu zdrajcy? Dlaczego Ewangeliści nie mówią, że Judasz rzuca się do stóp skazanego na śmierć, gdy ten wchodzi na Kalwarie, a przeciwnie, opisują go, że zrozpaczony po­wiesił się? Na te pytania, tak niewygodne, były uczulone także apokryfy, które (w „Dziejach Andrzeja, Pawła i Filemona") opowiadają o Judaszu, który otrzymał od Chrystusa przebaczenie i który został przez Niego posła­ny, dla oczyszczenia się, na pustynię, gdzie ponownie nie potrafi oprzeć się diabłu, i ten znowu go opanowuje. Lecz nawet tym razem Jezus nie karze go z zasłużoną surowością, ograniczając się do posłania go do Amenti, świata podziemnego, mniej strasznego niż piekło.
A więc, także tego rodzaju „warianty", wprowadzane przez apokryfy, sygnalizują, że problem został dostrzeżony, że zakłopotanie było wielkie. Ale, w takim razie, jeżeli teksty takie, jak te cztery, które posiadamy, zosta­ły jako jedyne zatwierdzone przez Kościół, czy nie jest to również znakiem, że znajdujemy się tutaj wobec czegoś, co się naprawdę zdarzyło, co można było tylko przyjąć i przekazać słuchaczom jako prawdę? Tajemnica niezgłę­biona i wstrząsająca, która, niewątpliwie, nie została wymyślona.
Także ponieważ tutaj została zakwestionowana sprawiedliwość; zostało za­kwestionowane miłosierdzie Jezusa; ale również została zakwestionowana Je­go rzetelność w doborze przyjaciół i uczniów. Chodzi o to, na co bezlitośnie zwrócił jeszcze uwagę Celsus: „Został zdradziecko wydany właśnie przez tych, których nazywał uczniami. Dobry przywódca, który dowodzi bardzo licznymi ludźmi, nigdy nie został zdradziecko wydany; ani nawet herszt bandy złodziei. Tylko taki nieszczęśnik jak on, na czele innych nieszczęśników. On, przez fakt, że został zdradzony przez ludzi z swojego orszaku, potwierdza nie tylko, że nie był dobrym przywódcą, ale że nie udało mu się nawet pozyskać tej sympatii, jaką złodzieje okazują swojemu hersztowi".
Krótko mówiąc, porażka na całej linii. Pewne jej echo wydaje się drgać nawet w słowach samego Nauczyciela: Czyż nie wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest diabłem! (J 6,70) Judasz nie jest kimś nielegalnym, kimś kto się wśliznął. Marek (3,13): Przywołał do siebie tych, których sam chciał, l ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli
 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama