Rozważanie z cyklu "Nim rozpocznie się niedziela" na 2. niedzielę Adwentu przygotował franciszkanin o. Oskar Maciaczyk, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Franciszkanów we Wrocławiu.
W życiu przywiązujemy się do wielu osób oraz do różnych rzeczy. Z jednej strony, słusznie, że tak jest, ponieważ o to właśnie chodzi, aby iść przez życie budując wspaniałe relacje oraz odkrywa i rozwija ciekawe pasje, które często nie są jedynie dla własnej satysfakcji, lecz służą także innym. Z drugiej strony, uświadamiamy sobie, że to wszystko, do czego na tym świecie się przywiązujemy – osoby i rzeczy – przeminie. Od zarania dziejów człowiek zatem pyta, co nam pozostaje. Pyta o sens budowania relacji, odkrywania pasji i w ogóle przywiązywania się do osób i rzeczy.
Transmisja Mszy św. w 2. niedzielę Adwentu 2023
Dzisiaj w treści liturgii drugiej niedzieli Adwentu wysuwa się na pierwszy plan wezwanie do nawrócenia. Jan Chrzciciel nie tylko udziela chrztu na odpuszczenie grzechów, ale wzywa do nawrócenia. Robi to posługując się słowami proroka Izajasza: „Przygotujcie drogę Panu, prostujcie dla Niego ścieżki” (Iz 40,3; Mk 1,3). Nawrócenie nie przejawia się jedynie w zmianie sposobu postępowania, w zmianie form pobożności na może lepsze i bardziej wymagające, lecz dokonuje się poprzez zmianę myślenia. Nawrócenie jest przemianą wewnętrznego życia, przewartościowaniem wielu spraw. Jest początkiem myślenia, o którym moglibyśmy powiedzieć, że przejawia się przez nie w pewien sposób to, jak „myśli” Bóg. Słyszymy czasem dobre rady lub życzenia: „Myśl po Bożemu”. W nawróceniu nie chodzi o zmianę etykiety, jakby nowe opakowanie czekolady przy zachowaniu starego smaku, ale przede wszystkim o nowy, lepszy smak.
Wezwanie do nawrócenia swojego życia, które w całości jest adwentem staje się konkretną zachętą do pielęgnowania relacji, która nigdy nie przeminie. Jesteśmy zaproszeni do życia w Bogu. Nasze spotkanie z przychodzącym Bogiem jest wydarzeniem, któremu nawrócony człowiek podporządkowuje wszystko to, czym żyje. Wtedy buduje się harmonia w życiu. Wtedy wyłania się odpowiedź na pytanie, co jest ważne, ważniejsze i najważniejsze. Wtedy też dochodzi się do przekonania, że są rzeczy w życiu, które są zupełnie zbędne, albo co gorsza, w ogóle takie, które nie powinny się znaleźć w przeżywaniu codzienności – rzeczy, które przeszkadzają, niszczą, odbierają godność, a przede wszystkim odciągają od Tego, który nie przeminie, kiedy wszystko inne już przeminie. Tutaj chodzi o grzech.
Życie może być wypełnione górkami, pagórkami, dolinami i nierównościami. Takiego obrazu używają prorok Izajasz i Jan Chrzciciel. „Doliny” z wezwania Jana Chrzciciela, które mają być wyrównane, mogą oznaczać chociażby małoduszność, lęki, kompleksy, zwątpienie i rozpacz. „Góry i wzgórza” zaś to pycha i wyniosłość prowadząca do życia bez Boga. „Urwiska i strome zbocza” to ślepa, ludzka zazdrość, która jest konsekwencją dwóch pierwszych postaw. Bez prostowania dróg w naszym życiu pozostaje chodzenie na oślep, po omacku, z ciągłą niewiadomą, co za zakrętem, co za doliną, co za górą. Życie bez celu na horyzoncie jest życiem jedynie chwilą. Życie bez Boga, to życie bez miłości i nadziei.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |