Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Leży na skrzyżowaniu dwóch dróg. Jedna prowadzi od Morza Czerwonego do Damaszku, druga - z Zatoki Perskiej do Gazy. Całość miasta wykutego w skałach rozciąga się na obszarze stu kilometrów kwadratowych. A wszystko zaczęło się od… kadzidła.
Izraelici kupowali je u Nabatejczyków, między innymi po to, by „zagłuszyć” odór spalanych w świątyni jerozolimskiej zwierząt ofiarnych. Głównym składnikiem pachnideł była żywica przywożona z Arabii. Kupcy zatrzymywali się w Petrze, za co król pobierał podatki, dzięki czemu miasto wciąż się bogaciło. Dziś wokół głównej ulicy zwiedzający podziwiać mogą wykute w skałach sklepy, świątynie, grobowce, pałace i domy mieszkalne.
Skarbiec Al-Khazneh („skarbiec faraona”), w którym rzekomo miał być przechowywany święty Graal, bez wątpienia należy do arcydzieł starożytnej architektury. Jest to piętrowa budowla, która powstała na przełomie I i II stulecia. Jej przeznaczenie nie jest jasne. Przypuszcza się, że stanowiła grobowiec Aretasa IV, a nie była świątynią. Pięknem zachwyca także Pałac Córki Faraona, który służył jako świątynia Duszary największego bóstwa Nabatejczyków. W Grobowcach Królewskich nie odnaleziono szczątków pochówków.
Warto zajrzeć także do Grobowca Sykstusa Florentinusa, rzymskiego namiestnika pochowanego w 130 r. Pochodzący z I w. amfiteatr może pomieścić od 6 do 10 tysięcy widzów. Wąskie ścieżki prowadzące w górę poza miasto dochodzą do starożytnych miejsc kultu, zwanych w Biblii „wyżynami”. Z kultem tym walczyli prorocy izraelscy, zatroskani o czystość wiary w jedynego Boga. W Petrze czas jakby się zatrzymał, by zachwyt mógł trwać dłużej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |