• gość
    28.05.2013 11:56
    Myślę, że Autorka rozważań trochę zakręciła się w tym odrywaniu siebie - tak można się na tym skupić (pod przykrywką szukania Boga), że ciągle na pierwszym miejscu stawia się siebie, a nie Boga.
    Jeśli ciąglę będę się zastanawiała nad sobą, zabraknie mi czasu, by pozastanawiać się nad Nim. To będzie jałowe i diabeł będzie się cieszył z tej straty czasu.

    Jeśli jednak zacznę częściej i głębiej zastanawiać się nad Nim i Jemu poświęcać swoje myśli, zainteresowanie, całą swoją uwagę, wówczas On z pewnością wskaże mi, co jeszcze powinnam przepracować.
    Nawrócenie na tym polega - zmieniam swój sposób myślenia - zamiast wiecznie myśleć o sobie i nad sobą się zastanawiać, wybieram nieustanne myślenie o Bogu i rozważanie Jego życia, Jego słów, Jego czynów - to stąd płynie nauka i moc do zmiany zachowania, a nie odwrotnie.
    • salcia
      28.05.2013 20:47
      salcia
      Stawanie w prawdzie o sobie nie wyklucza nieustannego myślenia o Bogu. Nawrócenie to proces odbywający się na różnych płaszczyznach. Życie w prawdzie o sobie to jedna z nich i nie jest przykrywką szukania Boga. Wystarczy poczytać żywoty świętych, by zobaczyć, że ich nawrócenie dokonywało się w momencie uświadomienia sobie swojej nędzy, grzeszności, a więc prawdy o sobie. Wówczas dopiero mogli doświadczyć wielkości i miłości Boga. Jedni być może nawracają się myśląc wyłącznie o Bogu, inni stając przed Bogiem w prawdzie o sobie, a jeszcze inni w jeszcze zupełnie inny sposób.

      Pisząc rozważanie, dzielę się doświadczeniem swojej wiary, a tę każdy przeżywa inaczej. Spotykam Boga także w rachunku sumienia, nie tylko podczas Adoracji

      autorka
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg