Biblijny prorok to nie wyróżnienie, ale Boże powołanie.
Bo przecież Kościół jest dla nas. Dla nas jest jego wspólnota, posłani tu ludzie – którzy obwieszczają, głoszą wielkie dzieła Boże.
Ludzie widzą, ale zachowują się, jakby byli ślepi – stąd Chrystus mówi o obłudzie i wzywa do radykalnej przemiany, otwarcia na znaki Jego obecności.
Obiecać kiedyś mieszkanie w niebie to jedno. Zamieszkać z kimś tu i teraz – znacznie mocniejszy znak życzliwej bliskości.
A wszystko po to, by ziemia stała się bardziej podobna do nieba.
„Jezus zaczął mówić: «To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza»”.
W ewangelicznej narracji św. Marka, najstarszego z ewangelistów, Pan Jezus rozpoczął swą publiczną działalność od całej serii uzdrowień i wypędzeń złych duchów.
Jezus jest zmartwychwstaniem i życiem. Wierzysz w to?
Słowo i znak żyją w symbiozie. Znak zatrzymuje, Słowo doradza, wskazuje działanie, zaprasza do współpracy.
A jednak chętnie unikamy krzyża i odsuwamy go; wolimy go nie dopuszczać do siebie, staramy się zapomnieć o jego obecności w naszym życiu, niekiedy nawet zaprzeczamy jego istnieniu.
To, co świat uznaje za słabość – ubóstwo, smutek, cichość, Jezus określa jako źródło prawdziwego szczęścia.
Zazieleniło się. Mamy okres zwykły, czyli wrócił zielony kolor szat liturgicznych. A czytania tej niedzieli?
Garść uwag do czytań na X niedzielę zwykłą roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.