Choć tyle dzieł sztuki przedstawiających koniec biblijnego potopu maluje obraz tęczy, tak naprawdę wprost nie ma o niej mowy.
Biblijne obrazy wirują nam w głowie – i nagle samych siebie zaczynamy odnajdywać w gąszczu starożytnych wydarzeń i Jezusowych przypowieści.
Obraz przedstawia opisane w 14 rozdziale Dziejów Apostolskich wydarzenia, do których doszło w Listrze, mieście położonym w Azji Mniejszej (dziś na terytorium Turcji). Przyjechali tam podczas podróży misyjnej św. Paweł z Tarsu i św. Barnaba.
Na jednym obrazie artysta zestawił dwie pozornie zupełnie niezwiązane ze sobą sceny, jedną z Nowego, a drugą ze Starego Testamentu.
I co takiego ciekawego jest w dziecku, że Jezus wiele razy posługuje się tym obrazem?
Chrystus przytulający do siebie syna marnotrawnego. Jakże bliski jest ten obraz w kontekście pierwszego czytania.
Obraz nawiązuje do początku 8 rozdziału Ewangelii według św. Jana. W rzeczywistości przedstawia jednak inną scenę, powstałą w wyobraźni artysty.
Poruszył ich obraz Ukrzyżowanego czy Zmartwychwstałego? Poczuli się winni czy… zbawieni? I co miał na myśli apostoł wzywając do nawrócenia?
Malarskie wizje sądu ostatecznego często budzą przerażenie. Przeważnie jednak zachowana jest w nich pewna równowaga między obrazem nieba i piekła.
Kiedy uświadamiam sobie swoją grzeszność, obraz Jezusa biorącego mnie na swoje ramiona i tulącego do siebie, jest mi bardzo bliski
Świadomość bycia kochanym… To naprawdę dodaje skrzydeł.
Zazieleniło się. Mamy okres zwykły, czyli wrócił zielony kolor szat liturgicznych. A czytania tej niedzieli?
Garść uwag do czytań uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa, roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.