Miarą wiary nie jest ilość zaliczonych praktyk, przeczytanych książek, odprawionych rekolekcji. Nie jest nią nawet spora wiedza religijna.
Nie kolejny ciężar, obowiązek, uciemiężenie. Nie spór. To Dobra Nowina o zbawieniu. To radość, szczęście i pokój.
Dzieje świata to tylko spisek możnych? Nie, sporo w nich też „przypadków”. A nimi posługuje się Bóg.
Spory na tematy teologiczne towarzyszyły Kościołowi od zawsze. Nadal towarzyszą. Istnieje pokusa, by zdecydować samemu. Zaufać własnemu przekonaniu.
Dlaczego Jezus w odpowiedzi na prośbę o rozsądzenie sporu o podział majątku, nie chciał tego uczynić? Dlaczego przestrzegał przed chciwością?
Mamy z tym wszyscy sporo kłopotów. Jak pogodzić naszą pracę i studencką, zawodową aktywność z życiem osobistym i duchowym?
Bóg wzywa proroka Izajasza do wytykania błędów Jego ludowi. "Pościcie wśród waśni i sporów, i wśród niegodziwego walenia pięścią(...). Czyż to jest post, jaki Ja uznaję(...)?
W moim ogrodzie rosły kiedyś dwie czereśnie. Jedna, duża, co roku przynosiła sporo owoców. Druga, mniejsza, nie chciała owocować. Z zupełnie niezrozumiałych dla mnie powodów...
Księgi mądrościowe Starego Testamentu, choć wyrosły w innych niż nasze czasach i kulturze, mają dzisiejszemu człowiekowi całkiem sporo do zaoferowania. Byle nie bać się zagłębienia w ten labirynt.
Pytam uparcie. Wydaje mi się, że milczysz. Dlaczego? Czy nie chcesz wskazać mi drogi? Pytam. Ale nie rozglądam się wokół. A wokół konflikt. Gniew. Spory. Choroby duszy i ciała. Wiara „obcych”. Niewiara „swoich”.
To, co świat uznaje za słabość – ubóstwo, smutek, cichość, Jezus określa jako źródło prawdziwego szczęścia.
Człowiek myśli, Pan Bóg kry(e)śli. I zrobi po swojemu, czyli lepiej. Dotyczy to także spraw wiary, ewangelizacji, katechezy i innych.
Garść uwag do czytań na XI niedzielę zwykłą roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.