Woda nawadnia ziemię. Ale tylko ta, która płynie. W stojących akwenach czy małych bajorkach brak jest świeżości. Panuje zastój, bierność.
Woda jest przede wszystkim źródłem i potęgą życia: bez niej ziemia jest wysuszoną pustynią, krainą głodu i pragnienia. Lecz są i takie wody, które przynoszą śmierć.
Odpowiedzią na to pytanie, które stawiali pełni wątpliwości Izraelici, jest wyprowadzenie wody ze skały.
Pod hasłem „Ja temu, który pragnie, dam pić darmo ze źródła wody życia” (Ap 21,6) trwa w Poznaniu XVII Ekumeniczne Święto Biblii.
Koła autobusu wybijały miarowo rytm, podskakując na nierównościach drogi prowadzącej na wschód od Aleppo. Wokół żwirowa pustynia. Dominuje kolor żółty i szaropomarańczowy. Brak zieleni. Krajobraz monotonny.
Wielki Post to czas oczyszczenia źródła, tak by strumienie łaski płynęły w moim sercu.
W świecie semickim, a tutaj także w kręgu Starego Testamentu zwie się je wadi. To okresowe potoki, płynące w porze deszczowej – od października do lutego.
Oto w Biblii natykamy się na fragment długiej opowieści, hagady wygłoszonej przez Mojżesza przed wejściem Izraelitów do Ziemi Obiecanej.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Gdzie możemy je tak naprawdę znaleźć? Wystarczy popatrzeć na życie różnych bohaterów biblijnych.
Prawdziwa wiara wymaga od nas, byśmy byli godnymi zaufania, by nasze słowa były zgodne z naszymi czynami
Człowiek myśli, Pan Bóg kry(e)śli. I zrobi po swojemu, czyli lepiej. Dotyczy to także spraw wiary, ewangelizacji, katechezy i innych.
Garść uwag do czytań na XI niedzielę zwykłą roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.