Filmowa opowieść o św. Józefie wykorzystuje również przekazy pozabiblijne, apokryfy oraz wątki będące owocem wyobraźni scenarzystów.
Wydawnictwo Salwator Kraków 2008 format: 214x302, stron: 350, oprawa: miękka
Nowy Testament nie kończy się na wniebowstąpieniu Jezusa. To także opowieść o rozwijającym się Kościele.
Film przedstawia życie Chrystusa aż do męczeńskiej śmierci i zmartwychwstania z poszanowaniem przekazów ewangelicznych.
Słowa "Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?", także po hebrajsku, zapisał ewangelista Mateusz w opisie męki Jezusa (27,46).
Koncepcja miłości agape została wyjaśniona dogłębnie przez Jezusa. Odbiega ona od koncepcji eros co najmniej w dwóch kwestiach: celów i sposobów poszukiwania.
Tyle czasu upłynęło od chwili, gdy – według relacji Dziejów Apostolskich – Duch Święty objawił z pewną niecierpliwością: "Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem".
Nakładem oficyny Vocatio ukazały się niedawno dwie książeczki, które mogą służyć za wzór dla twórców, próbujących przybliżać treści Pisma Świętego najmłodszym.
Czyli telewizyjne opowieści biblijne.
Dawniej przeszkadzało, że tylko po hebrajsku czy łacinie. Dziś niby po polsku. Tyle że czasem może się wydawać, że niewiele przez to jaśniejszy. O co chodzi? Oczywiście o Stary Testament.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.