Łatwo jest wołać: “Boże, dopomóż!” A potem narzekać na niego: bo nie przyszła magiczna pomoc...
Jedynym wzorem dla Kościoła jest Jezus, który odmładza jego oblicze bez pomocy makijażu czy liftingu.
Każdy chce mieć wokół siebie grono zaufanych osób, z pomocą których może realizować ważne plany.
Jezus z wdzięcznością przyjmuje pomoc i posługę kobiet, przywracając im w ten sposób pełną godność ludzką.
Na drodze do Niebu potrzebuje człowiek wsparcia innych, w tym pomocy – kiedy błądzi – w postaci upomnienia.
Nie da się budować bez pomocy Ducha – człowiek jest przecież świątynią, w której zamieszkuje boski Paraklet.
Zanim cokolwiek otrzymam, zanim doświadczę Bożej pomocy, mam się radować i weselić, mam wychwalać Jego potęgę.
Wynik walki Izraela z Amalekitami zależał od modlitwy Mojżesza. Skuteczność jego wstawiennictwa zależała od pomocy Aarona i Chura.
Czy jesteśmy gotowi, by nasze życie było prawdziwą służbą? Jak reagujemy na brak wdzięczności za naszą pomoc?
Jezus przyjdzie mi z pomocą. Dzięki Duchowi Świętemu poprowadzi w głąb, w tajemnicę odwiecznej Miłości Trójcy Świętej.
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.