Dziecinnie „chcę” i „żądam” od Boga, ale nie ma we mnie ani bezbrzeżnego zaufania, jakie dziecko ma wobec ojca
I co takiego ciekawego jest w dziecku, że Jezus wiele razy posługuje się tym obrazem?
„Dziecko, idź i pracuj dzisiaj w winnicy”. Pan Bóg każdemu z nas wyznacza zadanie w Kościele i w świecie.
Bóg Ojciec patrzy nam prosto w oczy. Na Jego poważnej twarzy widać ślad bólu ojca, który doświadczył śmierci dziecka...
Odziedziczyć królestwo – żyć w Bożej obecności, ufać jak dziecko. Być może to kwestia przyjęcia rzeczywistości takiej jaka ona jest.
Owo uwiedzenie ma w sobie coś z doprowadzenia do stanu dziecka, które znajduje się u początku drogi ku mądrości.
Niepokojąca ta zapowiedź Symeona dana młodej Matce. Będziesz cierpiała, bo Twoje Dziecko wielu się narazi. I to nie byle jak...
Jezus stawiając nam przed oczyma dziecko i mówiąc o przyjmowaniu go – zdaje się przywoływać inny obraz.
Mądrość mierzona życiem, które zwycięża złego, nie ogląda się na wiek i tytuły. Tylko czy potrafię usłyszeć mądrość słów… dziecka? nastolatka?
Czy Bóg wymaga od matki, by stale pamiętała o Jego Zmartwychwstałym Synu, nie zauważając że jej dziecko jest głodne?
… choć do jednego celu.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.