Dlaczego Bóg miał słabość do pasterza, którego wypatrzył na polach betlejemskich?
IV Niedziela Wielkanocna, Niedziela Dobrego Pasterza... A może należałoby powiedzieć: Niedziela Chrystusa Bramy?
Słowo jest Barankiem prowadzącym do wód życia i Pasterzem, strzegącym owczarni przed wilkami.
Dobry Pasterz nie myśli o sobie. Nie zastanawia się co ludzie powiedzą.
Fragmenty Ewangelii wg św. Jana czytali członkowie działającej przy parafii grupy biblijnej. Na zakończenie Mszy św. wierni wzięli ze sobą kartki z napisanymi wersetami z Ewangelii.
Na mrocznych nieraz ścieżkach życia Dobry Pasterz staje się prawdziwym światłem, które wskazuje kierunek.
Czy jest w nas odrobina entuzjazmu pasterzy, którzy wbrew zdrowemu rozsądkowi rozgłaszali Dobrą Nowinę?
Owca, która zostaje pasterzem, nie przestaje być owcą. Takie coś tylko w Kościele.
Lud bez pasterzy otrzymuje z woli Chrystusa apostołów. Oni stają się fundamentem nowego ludu Bożego.
Znajdujący wraca z radością większą niż pasterz. Jednak nie sprasza sąsiadów. Kupuje rolę wpierw skarb ukrywszy.
Nie jest prawdą, że idą dla prezentów. Idą, bo kochają Jezusa. Pragną z Nim przyjaźni. To dorośli później coś psują...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana roku B, z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.