III.2. Bł. Czesław

Kontynuujemy kolejną edycję Szkoły Słowa Bożego, którą prowadzi ks. Jan Kochel. Zapraszamy do aktywnego udziału

Dominikanie przybyli do Polski z Rzymu z misją ponownej ewangelizacji narodów słowiańskich. Ich charyzmatem jest kaznodziejstwo i modlitwa. Potocznie ojców Dominikanów nazywa się „Bożymi psami” (do łac. Domini – „Boży” i cane, -nis – „pies”), czuwającym nad czystością wiary i depozytu „zdrowej nauki”. Powstanie zakonu związane jest z ewangelizacyjną akcją kaznodziejską (1206–1217 r.) w Kastylii, a później przeciw katarom w Langwedocji. Błogosławione owoce tej posługi sprawiły, że św. Dominik Guzman († 1221) – założyciel zakonu – rozsyłał później swoich braci na wszystkie strony świat w obronie wiary. Osobiście posłał też pierwszych polskich Dominikanów (Jacka, Czesława, Hermana…), powierzając im misję wschodnioeuropejską i nadbałtycką. Czesław dotarł w końcu do Wrocławia, tam gorliwie głosił słowo Boże, modlił się w obronie jego mieszkańców, tam znajduje się jego grób.


CZYTAJ!
Mt 10, 5-15

Tych Dwunastu Jezus posłał i nakazał im: „Nie chodźcie do pogan i omijajcie miasta samarytańskie. Idźcie natomiast do zagubionych owiec z narodu izraelskiego. Idźcie i głoście: Nadchodzi już królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych i wyrzucajcie demony. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. Nie troszczcie się o to, by mieć przy sobie złoto, srebro czy miedziaki. Nie bierzcie też w drogę  torby podróżnej ani dwóch ubrań, ani sandałów, ani laski. Bo ten, kto pracuje, ma prawo do utrzymania. Kiedy wejdziecie do jakiegoś miasta lub wsi, dowiedzcie się, kto tam jest godny szacunku. U niego się zatrzymajcie dopóki nie odejdziecie. Gdy zaś wejdziecie do domu, pozdrówcie go. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego wasz pokój; jeśli na to nie zasługuje, nich wasz pokój do was powróci. Jeśli w jakimś domu lub mieście was nie przyjmą i nie zechcą słuchać waszych słów, wtedy wyjdźcie stamtąd i strząśnijcie proch z waszych nóg. Zapewniam was: lżej będzie ziemiom Sodomy i Gomory w dniu sądu niż temu miastu.

Dodaj :. odnalezione przez ciebie teksty paralelne do rozważanych fragmentów.

ROZWAŻ!

Pierwsi wędrowni misjonarze ściśle przestrzegali wskazań Ewangelii. Byli ludźmi zawierzenia, trwali mocno w wierze (1 Kor 16, 13) i strzegli „zdrowego [depozytu] nauki” (1 Tm 6, 3). Przymiotnik zdrowa zastosowany do nauki, słowa czy wiary był przenośnią na ogół zrozumiała w kontekście jakiegoś błędu w doktrynie, nieposłuszeństwa czy lekceważenia norm i nakazów. Apostoł przestrzega młodego pasterza: „Jeśli ktoś naucza inaczej i nie trzyma się zdrowych nauk Pana Naszego Jezusa Chrystusa oraz nauczania zgodnego z pobożnością, to jest nadęty, niczego nie pojmuje, lecz choruje na dociekania i słowne utarczki. Z nich rodzą się: zawiść, kłótliwość, bluźnierstwa, złośliwość podejrzenia, ciągłe spory ludzi o wypaczonym umyśle i pozbawionych prawdy – ludzi, którzy uważają, że pobożność jest źródłem zysku” (1 Tm 6, 3-5). Z takimi zagrożeniami musieli zmagać się misjonarze w średniowiecznej Europie. Nie brakowało ich w piastowskim Wrocławiu. Chodzi od dawna chrzczono takim dzieci i dorosłych, pogańskie zwyczaje i praktyki wciąż obecne były wśród ludzi. Cysterski mnich Rudolf z Rud w Sumie spowiedniczej z tego okresu (XIII w.) wymienia szereg grzesznych praktyk wróżbiarskich i bałwochwalczych zwyczajów, rozpowszechnionych wśród ludu śląskiego. Zalecał on młodym spowiednikom tępić tę „niezdrową naukę”, by trwać przy Ewangelii.
Z Jezusowym nakazem głoszenia Ewangelii wiążą się trzy wskazania praktyczne: postulat ubóstwa uczniów (10, 9-10), pouczenie o zachowaniu się u odwiedzanych (10, 11-13) oraz instrukcja na wypadek nieprzychylnego przyjęcia (10, 14-15). Wskazania te mocno związane były ze zwyczajami, mentalnością i kulturą Bliskiego Wschodu oraz z sytuacją Kościoła.
Do normalnego wyposażenia wędrownego misjonarza należały wówczas: kij, buty i torba. Kij służył przede wszystkim do obrony przed zwierzętami i ludźmi; bez sandałów trudno wędrować po rozpalonym piasku, zaś do torby zabierano prowiant na drogę wraz z wodą. W podróż brano ponadto ze sobą pieniądze, które przechowywano w specjalnych sakwach, albo ukrywano za pasem płaszcza lub dolnej odzieży. Zabierano też dwie lub więcej szat, które wkładano jedną na drugą.
Jezus, posyłając uczniów, wyraźnie radykalizuje panujące zwyczaje i domaga się od nich „rzeczywistego minimum”, które będzie wyrazem ich ubóstwa, zaufania Bogu i oddania się sprawie ewangelizacji. Nakaz ten stwarzał również okazję do hojnego przyjęcia ewangelicznych misjonarzy przez wspólnoty chrześcijańskie (10, 10). Paweł radził chrześcijanom w gminach Azji Mniejszej i Grecji, aby „Ten kto pobiera naukę wiary, niech użycza ze wszystkich swych dóbr temu, kto go naucza” (Ga 6, 6) oraz „Tak też i Pan postanowił, ażeby z Ewangelii żyli, ci, którzy głoszą Ewangelię” (1 Kor 9, 14). Na podobną opiekę i gościnność mogli liczyć pierwsi Dominikanie we Wrocławiu.
Ojciec Czesław założył pierwszą wspólnotę i podjął posługę kaznodziei z wielką gorliwością, szybko zyskał sobie sławę złotoustego i stanowisko przeora kościoła pod wezwaniem św. Wojciecha we Wrocławiu (1226 r.). Cieszył się wielkim uznanie wśród mieszczan i włodarzy miasta.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama