Apokalipsa dziś. Przyszło ci żyć wśród demonów, ale...

Takie czy inne środowisko w którym żyjesz wcale nie determinuje twoich wyborów.

Apokalipsa dziś. Spis treści

„Wiem gdzie mieszkasz: tam gdzie jest tron szatana” – dyktuje Janowi Chrystus w Liście do Kościoła w Pergamonie. Brzmi tajemniczo. O co chodzi?

Starożytny Pergamon to mniej więcej dzisiejsza Bergama. Leży ok. 100 kilometrów na północ od Smyrny. Inaczej niż ta ostatnia, czy opisywany we wcześniejszym odcinku cyklu Efez, nie jest miastem nadmorskim. Znajduje się koło 30 kilometrów  od najbliższego wybrzeża. Był pierwszą stolicą rzymskiej prowincji Azji – zanim cesarz August przeniósł ją do Efezu – ale miasto zachowało swój status rzymskiej ulubienicy. Trzykrotnie przyznano mu tytuł „neokoros”, czyli miasta – strażnika kultu cesarskiego. Szczycił się posiadaniem drugiej po Aleksandrii największej biblioteki starożytnego świata i teatrem mogącym pomieścić 10 tysięcy widzów. Jego akropol (położona na wzgórzu reprezentacyjna część miasta z pałacami i świątyniami) – robił podobno wielkie wrażenie. Wzgórze na którym leżał jest wysokie – wznosi się na ok. 250 metrów ponad okolicznymi dolinami. Znajdowały się w nim liczne świątynie: między innymi patronki miasta Ateny, Demeter i Dionizosa. Ale największe wrażenie robił zbudowany, jeszcze w czasach przedrzymskich, na stromych stokach pod szczytem wzgórza,  a więc dobrze widoczny ze wszystkich stron, Wielki Ołtarz. Poświęcony był Zeusowi i Atenie, ale zdobiły go też liczne przedstawienia innych bogów olimpijskich. I właśnie chyba ten ołtarz nazywany był przez chrześcijan „tronem szatana”. Ze względu na kształt i ze względu na poświęcenie go „szefowi” olimpijskiego panteonu, czyli, w rozumieniu wielu chrześcijan, szefowi demonów, Zeusowi. I do Kościoła w tym właśnie mieście Chrystus kieruje swoje trzecie przesłanie. Do nich, ale, pamiętajmy, także Kościołów wszystkich czasów.

Wielki Ołtarz   Lestat (Jan Mehlich) /Wikimedia / CC-SA 3.0 Wielki Ołtarz
Rekonstrukcja ołtarza ku czci Zeusa z Pergamonu w Muzeum Pergamońskim w Berlinie

Aniołowi Kościoła w Pergamonie napisz:
To mówi Ten, który ma miecz obosieczny, ostry.
Wiem, gdzie mieszkasz: tam, gdzie jest tron szatana,
a trzymasz się mego imienia
i wiary mojej się nie zaparłeś,
nawet we dni Antypasa, wiernego świadka mojego,
który został zabity u was, tam gdzie mieszka szatan.
Ale mam nieco przeciw tobie,
bo masz tam takich, co się trzymają nauki Balaama,
który pouczył Balaka, jak podsunąć synom Izraela sposobność do grzechu
przez spożycie ofiar składanych bożkom i uprawianie rozpusty.
Tak i ty także masz takich, co się trzymają podobnie nauki nikolaitów.
Nawróć się zatem!
Jeśli zaś nie - przyjdę do ciebie niebawem
i będę z nimi walczył mieczem moich ust.
Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów.
Zwycięzcy dam manny ukrytej
i dam mu biały kamyk,
a na kamyku wypisane imię nowe
którego nikt nie zna oprócz tego, kto je otrzymuje.

Chrystus, który sądzi

Jak zwykle na początku każdego z tych listów Chrystus się przedstawia. „To mówi Ten, który ma miecz obosieczny, ostry”. To nawiązanie do widzenia wstępnego tej części Apokalipsy. Tam „podobny do Syna Człowieczego”, Chrystus, przedstawiony jest właśnie jako ten, z którego „ust wychodził miecz obosieczny, ostry” (Ap 1,16). Podkreślmy: z ust. To nie miecz służący do zabijania. To miecz słowa Bożego, które – jak napisał autor Listu do Hebrajczyków – jest żywe, „skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca”. To ostry miecz sądu. Sądu, którego narzędziem, prawem wedle którego człowiek jest osądzony, jest Boże słowo. Czyli  orędzie, które przyniósł Chrystus; to, zawarte  w  Ewangeliach i innych pismach Nowego Testamentu. W dobie negowania prawdy o Bożej sprawiedliwości i Bożym sądzie przytoczmy w tym miejscu też zdanie następujące w Liście do Hebrajczyków po zacytowanym wyżej. „Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek”. Tak, zdać rachunek. Zostaniemy osądzeni. Wszyscy. Każde stworzenie, każdy człowiek. A prawem, w świetle którego zostaniemy osądzeni, jest Boże słowo. W jego świetle widać całą prawdę o człowieku. Łącznie z tym, co jest w jego sercu. I właśnie ten, który widzi wszystko i który wszystko osądzi – cały świat, każdego człowieka – zwraca się do swoich uczniów w Pergamonie.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama