Kościół bez Biblii??? Pismo Święte w średniowiecznej rzeczywistości eklezjalnej. Wykład Bpa Prof. Grzegorza Rysia w ramach Akademii Biblijnej.
Z pieśni pasyjnych warto przywołać przykład utworu „Jasne Krystowo oblicze”[16], który – jak świadczy jego łaciński podtytuł (Alias coram Veronice effigie) – zalecano śpiewać wpatrując się w przedstawienie (powszechne w średniowiecznych kościołach – i w malarstwie ściennym i ołtarzowym) tzw. Chusty św. Weroniki. Pieśń wywołuje ze Starego Testamentu (!) wszystkich bohaterów wiary, których pragnieniem było oglądanie twarzy Boga: Jakuba, Mojżesza, proroków i Dawida (Dawid krol, prorok wielebny / Duchem Świętym napełniony / Oblicza Bożego żądał / Jako w żołdarzu popisał); z Nowego Testamentu natomiast przypomina te wydarzenia, które szczególnie skupiały uwagę uczestników na obliczu Chrystusa: Tabor (oblicze, które zajaśniało blaskiem) i Ogrojec (za wieczerzą było blade). Utwór nie traci ani jednej okazji, by odwołać się nie tylko do rozumu, ale i do woli i uczuć katechizowanego; podpowiada mu też słowa modlitwy: Ukaż mi Twoje Oblicze / Ucieszy me smętne sierce / (…) / Boć mię napełnia tęsknica / Gdy nie widzę Twego Lica. Religijna pieśń średniowieczna zna też (podobnie, jak przedstawienia „Biblii pauperum”) pojęcie typu / figury. W utworze „Anna, niewiasta niepłodna”[17], poświęconym narodzeniu Maryi, wskazane są liczne starotestamentalne zapowiedzi Maryi: gwiazda z proroctwa Balaama (por. Lb 24, 17), zamknięta brama przybytku (Ez 44, 1 – 3), gołębica z arki Noego (Rdz 8, 10n) czy – mniej oczywista – kobieta goszcząca Eliasza (Helijasz, kiedy głod cierpiał / Do niektórej wdowy bieżał / Wdowa to jest Matka Boża / K Tej biegaj, o duszo głodna). Dodajmy jeszcze i to, że obie w/w pieśni (autorstwa bł. Władysława z Gielniowa) zostały napisane tak, by maksymalnie ułatwić ich zapamiętanie: kolejne zwrotki pierwszej z nich zaczynają się od następujących po sobie liter akrostychu IESUS KRISTUS MARIA LADISLAUS; druga zaś jest tzw. „abecedariuszem”, a będziemy mieli w miarę kompletny obraz nie tylko możliwego zakresu treści, ale także środków i sposobów oddziaływania tej niezwykłej średniowiecznej katechezy biblijnej.
Nie widać potrzeby dalszego mnożenia przykładów[18]; warto jednak (na zakończenie tej części wykładu) zauważyć, że zasadniczo dotyczyły one obszaru, który dziś nazywalibyśmy popularyzacją wiedzy biblijnej. Popularyzacja nie jest – jak wiadomo – rzeczą prostą, i stanowi raczej punkt dojścia długiego procesu: staje się możliwa (zwłaszcza jeśli dokonuje się na takim poziomie!) jako efekt przepracowania i udostępnienia wyników dojrzałej refleksji elit. Tym historiografia poświęca znacznie więcej uwagi; możemy się więc zadowolić prostym przywołaniem jej konstatacji.
Wspomniane wyżej cztery sensy Pisma, zanim – w formie wierszowanego streszczenia – trafiły do podręcznika dla „maluczkich”, przebyły długą i skomplikowaną drogę. U jej początków stoją intuicje Klemensa Aleksandryjskiego oraz (przede wszystkim!) Orygenesa, podjęte następnie przez św. Augustyna (ten jednak nie tyle wydobywał z jednego biblijnego tekstu kolejnego jego warstwy interpretacyjne, co raczej dzielił teksty na takie, które należy wykładać na sposób historyczny, albo alegoryczny, albo mistyczny). Jan Kasjan, a zwłaszcza Grzegorz Wielki umieli już wykładać poszczególne perykopy w kluczu trzech lub czterech sensów. Metodę podjęli Beda Czcigodny oraz pisarze obu średniowiecznych renesansów: karolińskiego (Raban Maur) i XII-wiecznego (Hugo od św. Wiktora, Jan z Salisbury i in.). Pod ich piórami ostatecznie skrystalizował się pogląd, iż synteza czterech sensów Pisma (historycznego, alegorycznego, moralnego / tropologicznego i anagogicznego) czyni jego interpretację pewną i odporną na wszelkie ataki herezji – na podobieństwo liny, która spleciona z czterech sznurów – jest nie do rozerwania!
----------------------------------
[16] Tekst – zob. W. Wydra, Władysław z Gielniowa. Z dziejów średniowiecznej poezji polskiej. Poznań 1992, s. 297 – 303.
[17] Tamże, s. 284 – 289.
[18] Szerzej – zob. G. Ryś, Pobożność ludowa na ziemiach polskich w średniowieczu. Próba typologii. Szczecin 1995, ss. (zwłaszcza) 143 – 166.