Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Kościół bez Biblii??? Pismo Święte w średniowiecznej rzeczywistości eklezjalnej. Wykład Bpa Prof. Grzegorza Rysia w ramach Akademii Biblijnej.
W kościele w Strzelnikach (Śląsk) w górnym pasie fresków na północnej ścianie nawy widzimy sceny z Księgi Rodzaju (Stworzenie świata i człowieka, grzech i wygnanie z Raju); w dolnym – Boską na nie odpowiedź czyli cykl pasyjny: wjazd do Jerozolimy, Ostatnią Wieczerzę, niesienie Krzyża i Ukrzyżowanie[7]. Na sklepieniu kolegiaty w Kołobrzegu w wielokwaterowym cyklu[8] nieznany autor obok stworzenia Ewy umieścił przedstawienie narodzenia Maryi; obok Chrystusa niosącego krzyż – Abrahama z Izaakiem i Węża miedzianego z Księgi Liczb; obok sceny złożenia do grobu – połknięcie Jonasza przez wielką rybę; obok zmartwychwstania – powrót Jonasza do świata żywych; obok Wniebowstąpienia – przedstawienie Eliasza; Zesłanie Ducha Świętego zostało umieszczone naprzeciw Stworzenia świata. Jak widać, średniowieczny interpretacja Biblii, na każdym swoim poziomie (od katedry uniwersyteckiej, przez ambonę, po fresk w wiejskim kościele), nie zadawala się jej jednym – literalnym (historycznym) – sensem. Interesuje go też interpretacja duchowa, rozpisana w ostatecznej (pełnej) formie na trzy wymiary: alegoryczny, moralny i anagogiczny – zgodnie ze znanym, streszczającym cały ten program, adaggium dominikanina Augustyna z Dacji (+1282):
Littera gesta docet, quid credas allegoria,
Moralis quid agas, quo tendas anagogia.[9]
I znów, warto przypomnieć (za Henri de Lubac), że ów dwuwiersz nie powstał na potrzeby akademickiego wykładu; autor umieścił go w pracy „Rotulus regularis”, stanowiącej rodzaj teologicznego kompendium dla „prostaczków”. Nieco wcześniej, tę samą ideę (choć w nieco skróconej wersji) wyrażono w jednym z kapiteli romańskiego kościoła św. Marii Magdaleny w Vezelay. Widzimy na nim dwóch ludzi pracujących przy młynie: jeden z nich sypie do niego ziarno; drugi zbiera do worka otrzymaną z mielenia mąkę. Docierającym tu masowo pielgrzymom (wszak Vezelay – samo w sobie atrakcyjne – stanowiło także ważną stację na drodze do Composteli) miejscowi benedyktyni objaśniali znaczenie przedstawienia: w pierwszym z bohaterów pomagali rozpoznać Mojżesza; w drugim – św. Pawła; w młynie natomiast – samego Chrystusa. Ziarno to Stary Testament; mąka – Nowy. Nowy bowiem kryje się w Starym, a Stary rozjaśnia się w Nowym[10]; odkrywa się to jednak wyłącznie dzięki wykładni duchowej (spiritalis), dla której najważniejszym kluczem jest osoba Jezusa Chrystusa – Spiritus ipsius litterae, Christus (Jan Szkot). On też pozostaje zasadą jedności wszystkich ksiąg biblijnych. „Ksiąg”, a nie „Księgi” („Pism”, a nie „Pisma Świętego”), ponieważ aż po 2 połowę XII wieku nazywano Pismo Święte wymownie „Biblioteką” (kto z dzisiejszych czytelników Biblii jeszcze o tym pamięta, że sięgając po nią, nie otwiera jednej książki, ale wchodzi do całej biblioteki???!). Najbliższy nam, i niezwykłej wagi dowód, można podać sięgając do drugiego z kolei inwentarza Katedry Wawelskiej (pochodzi z roku 1110; został wykonany na zlecenie bpa Maura). Obok – spisanego najpierw – wykazu precjozów (naczynia i tkaniny liturgiczne, korony, krzyże itd.) zawiera on także najstarszy na ziemiach Polskich spis ksiąg, przechowywanych i używanych w katedrze. Otwiera go słowo „Bibliotheca”, które pierwszy wydawca inwentarza (August Bielowski[11]) zapisał w formie następującej: „Bibliotheca: Moralia Iob, …” (!). Potraktował je więc jako nazwę własną pod-katalogu, obejmującego wydzieloną część „skarbca”. Tymczasem, co słusznie podnieśli następni badacze, autorom spisu chodziło po prostu o Pismo Święte, które - także dla podkreślenia Jego rangi – umieścili na początku spisu księgozbioru.
----------------------------------
[7] J. Domasłowski i in., Gotyckie malarstwo ścienne w Polsce. Poznań 1984, s. 283.
[8] Z 40 scen 8 zostało przemalowanych w XIX w. – zob. J. Domasłowski i in., op. cit., s. 318
[9] Temu zagadnieniu monumentalne, 2-tomowe dzieło poświęcił Henri de Lubac: Exégèse médiévale (1955); por. angielski przekład Marka Sebanc: Medieval Exegesis. Edinburgh 1988.
[10] Św. Augustyn mówi – znów w dziele napisanym z myślą o powszechnym odbiorcy (De catechizandis rudibus) – korzystając przy tym z gry słów w języku łacińskim, o Nowym Testamencie zakrytym / zasłoniętym (velatum) w Starym, i o Starym odkrytym / odsłoniętym / objawionym (re-velatum) w Nowym.
[11] Spisy dawne skarbca i biblioteki Kapituły Krakowskiej. MPH I , s. 377.