Wiadomość, krótsza lub dłuższa, którą wysyłamy. Greckie określenie listu właśnie do wysyłania nawiązuje.
Pomińmy tu kwestie techniki wysyłania. Listy były (i są do dzisiaj) także gatunkiem literackim. Takich listów mamy w Nowym Testamencie dwadzieścia jeden. Były pisane i wysyłane zwykle do chrześcijan w jakimś konkretnym miejscu.
Z osłuchania potrafimy je wymienić, od Listu do Rzymian poczynając. Ale działo się to nie na zasadzie wyłączności - listy takie, przepisywane, krążyły pomiędzy chrześcijańskimi gminami. Czasem autor wręcz nakazywał taką wymianę listów. A były zwykle całymi traktatami teologicznymi. Choć są i krótsze, dotykające jakiejś jednej, konkretnej sprawy.
Listy były czytane na spotkaniach chrześcijan. Zachowała się część apostolskich listów - te, które wnosząc najwięcej w rozumienie wiary uczniów Jezusa, były najszerzej znane. To był jeden z mechanizmów kształtowania się tak zwanego kanonu Nowego Testamentu.
Ciekawa jest sprawa autorstwa poszczególnych listów. Czasem pisane, częściej dyktowane przez tego, który podaje się za autora. Ale bywało inaczej - niektóre pisane były tylko z jego polecenia, a w niektórych tylko powoływano się na apostoła.
Otwórz: Rz 16,20 nn.; Kol 4,16; 2 Tes 2,2; 2 P 3,15.
Autor: ks. Tomasz Horak