Samson

Lud Izraela nadal źle postępował. Pan za karę wydał ich na czterdzieści lat w ręce Filistynów.

Gdy nadszedł czas ślubu, Samson znów powędrował do Timny. Zboczył nieco z drogi, by obejrzeć martwego lwa. Wokół brzęczały pszczoły, a w padlinie był miód, który zrobiły! Samson nabrał trochę miodu na dłoń i ruszył dalej do Timny, jedząc po drodze pszczelą słodycz. Gdy spotkał się z rodzicami, im też dał miodu i jedli. Ale nie opowiedział im, skąd go wziął. Samson i jego rodzina urządzili ucztę weselną, która trwała tydzień. Rodzina panny młodej wybrała trzydziestu Filistynów, by towarzyszyli Samsonowi na weselu. Samson zwrócił się do nich:

– Mam dla was zagadkę. Jeśli ją odgadniecie, dam wam wiele tunik i szat ozdobnych. Jeśli jednak nie zdołacie rozwiązać zagadki w siedem dni, to wy dacie mi trzydzieści lnianych tunik i trzydzieści ozdobnych szat.

Filistyni odparli na to: – Podoba nam się twój pomysł. Posłuchajmy tej zagadki.

Samson powiedział im wtedy: – Z pożerającego wyszło pożywienie, a z mocnego wyszła słodycz.

Filistyni próbowali odgadnąć przez trzy dni, ale nie zdołali wymyślić odpowiedzi. W końcu poszli do żony Samsona i powiedzieli: – Namów swego męża, by zdradził nam rozwiązanie tej zagadki, bo jak nie, to spalimy ciebie i dom twego ojca. Nie chcemy mu oddawać naszych szat. Przyszliśmy na wesele tylko dlatego, że nas zaprosiłaś.

Żona Samsona błagała go, by jej wyjaśnił zagadkę. Odpowiedział: – Nawet moi rodzice nie znają rozwiązania. Czemu tobie miałbym je podać?

Dzień po dniu młoda żona błagała Samsona o odpowiedź. Prosiła go o to z płaczem. Ostatniego dnia uczty weselnej Samson w końcu podał jej prawidłową odpowiedź. Kobieta potajemnie zdradziła swoim rodakom, co jej powiedział Samson. Gdy słońce już miało zachodzić, Filistyni powiedzieli do Samsona: – Znamy odpowiedź na twoją zagadkę. Cóż jest słodsze niż miód? Cóż jest mocniejsze od lwa?

Samson odparł w gniewie: – Pewnie podeszliście moją żonę, bo inaczej nie odgadlibyście tej zagadki.

Potem Samson, owładnięty Duchem Pana, poszedł do miasta Aszkelon i zabił trzydziestu Filistynów. Zabrał im odzież i dał ją jako przyobiecane szaty tym, którzy grozili jego żonie. Ale gniew jego był tak mocny, że Samson odszedł sam do rodzinnego miasta, do domu ojca. Jego żonę poślubiono natomiast jednemu z Filistynów, który był drużbą weselnym.

Po pewnym czasie, gdy Samson ochłonął już z gniewu, powrócił do Timny, by zabrać swą żonę do domu. Gdy się dowiedział, że wydano ją za mąż za innego mężczyznę, wpadł w gniew. Schwytał trzysta lisów, powiązał je w pary ogonami i w te związane ogony wetknął pochodnie. Następnie zapalił pochodnie i puścił lisy na Filistyńskie pola. Zboże, winnice i gaje oliwne Filistynów spłonęły, bo zajęły się ogniem od pochodni.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg