O potrzebie wzbogacenia szkolnej katechizacji poprzez naukę słuchania Słowa Bożego zawartego w Biblii - mówi w rozmowie z KAI bp Tadeusz Pikus. Proponuje specjalną "ścieżkę duchowości biblijnej", która towarzyszyłaby katechizacji w szkole.
- Abraham czy Mojżesz nie są tu bohaterami. Założenie jest takie, że podanie komuś jakiejś idei, której nie ilustruje konkret albo przykład osoby, nie rozbudza wyobraźni, nie pobudza do wcielania jej w życie. Dlatego w programie opieramy się na konkretnym i realnym człowieku, nie anonimowym, nie fikcyjnym, pod kątem jego spotkania z Bogiem. Jak on Go słuchał, jak reagował? Chodzi o pokazanie, że Bóg go postawił na ziemi i on będąc na ziemi, tak jak my, słyszy Boga i nawiązuje z Nim żywą relację, że dokonuje się zmiana w jego życiu. To Bóg ma zafascynować, pociągnąć ucznia.
KAI: Program został pilotażowo wprowadzony w niektórych szkołach na terenie archidiecezji warszawskiej. Jakie to były szkoły i czy znane są już wyniki tego doświadczenia?
- Wybraliśmy ponad 20 szkół wielkomiejskich, małomiasteczkowych i wiejskich, katolickich i niekatolickich. Relacje, które napływają do Kurii Warszawskiej świadczą, że wprowadzanie programu jest na ogół udane. W jednej z parafii wiejskich powiodło się wręcz fenomenalnie. Było to prawdziwe wydarzenie, które miało wpływ na całe środowisko. Ksiądz katecheta, który tam program prowadził, powiedział wręcz, że Biblia trafiła pod strzechy. Warto dodać, że program przewiduje, iż katecheta przekaże uczniom, a ci z kolei swoim rodzinom, jaki fragment Ewangelii będzie czytany na najbliższej niedzielnej Mszy św., oraz zachęci by cała rodzina przeczytała razem ten tekst, a nawet chwilę porozmawiała na jego temat. Ksiądz ten zauważył, że w domach stawia się świecę na stole, rodzina siada dokoła, jedna osoba czyta Ewangelię, pozostali słuchają, a potem nawet trochę o tym rozmawiają.
W szkole tej zanotowano 100 proc. frekwencji uczestnictwa w programie. W innych miejscach aż tak dobrze nie było: w pewnej szkole katolickiej – 80 proc., a w innych jeszcze mniej. Ale gdyby nawet był 1 proc. uczestnictwa, to jest to więcej niż zero, więc warto podjąć wysiłek. Jestem bardzo głęboko przekonany, że spotkanie z Chrystusem w Biblii, że słuchanie Boga, które rodzi w nas wiarę, jest konieczne. A co do sposobów, to zachęcam katechetów, żeby szukali jak najlepszego. Program ten jest tylko propozycją, której nie trzeba się trzymać niewolniczo. Jeżeli ktoś znajdzie odrobinę lepszą formę pracy ewangelizacyjno-katechetycznej, niech stosuje lepszą!
Rozmawiali:
Paweł Bieliński i Marcin Trepczyński
„Ścieżka duchowości biblijnej. Program Emaus”, opracowany przez bp. Tadeusza Pikusa, wzbogacić ma katechezę prowadzoną w ramach zajęć szkolnych dla uczniów klas IV-VI-VII szkoły podstawowej. Jego celem jest rozwijanie u dzieci kultury duchowej opartej na wsłuchiwanie się w słowa Boga. Składa się z 12 spotkań, po 4 w roku, przygotowywanych wspólnym wysiłkiem szkoły, rodziców i parafii. Każde z nich poprzedzają specjalne zajęcia, w czasie których – opierając się na proponowanych w programie fragmentach Pisma Świętego – dzieci uczą się, w jaki sposób Bóg może przemawiać do człowieka i jak się wsłuchać w Jego głos. Przygotowują także inscenizacje, które przedstawić mogą potem w ramach spotkania, mającego charakter paraliturgicznej ceremonii odbywającej się w kościele. Jej uczestnicy zagłębiają się w przedstawioną w biblijnym fragmencie sytuację, biorąc udział w rozważaniach, dramach oraz elementach liturgii. Ewangeliczną inspiracją i wzorem „ścieżki” jest wędrówka zasmuconych uczniów z Jezusem do Emaus, dzięki której zrozumieli oni Pismo Święte, rozpoznali Go i uwierzyli w Jego zmartwychwstanie. Jest ona „propozycją apostolstwa i formacji biblijnej”, by nauczyć dzieci realnego spotykania się z Bogiem w Jego słowie i obudzić ich „tęsknotę za Pismem Świętym”. Program wprowadzono pilotażowo w 20 szkołach archidiecezji warszawskiej. Do Kurii wpływają pierwsze raporty od testujących go nauczycieli religii.