Jednym z najczęściej podnoszonych zarzutów przeciw Ewangelii dziecięctwa Jezusa jest zarzut dotyczący kwestii tzw. rzezi niewiniątek, wspomnianej w Mt 2,16-18. Przeczytajmy najpierw wspomniany tekst biblijny:
„Wtedy Herod widząc, że go Mędrcy zawiedli, wpadł w straszny gniew. Posłał [oprawców] do Betlejem i całej okolicy i kazał pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od Mędrców. Wtedy spełniły się słowa proroka Jeremiasza: Krzyk usłyszano w Rama, płacz i jęk wielki. Rachel opłakuje swe dzieci i nie chce utulić się w żalu, bo ich już nie ma” (Mt 2,16-18 – Biblia Tysiąclecia; dalej: BT).
Racjonaliści stawiają wobec tego tekstu następujące zarzuty, oto kilka cytatów z prac różnych autorów tego kierunku:
„Spełnieniem proroctwa jest także straszliwa opowieść o mordzie dokonanym na zlecenie Heroda na małych chłopcach z Betlejem. Żałoby z tego tytułu nie musimy jednak obchodzić. Cała ta historia podobnie jak opowieść o trzech mędrcach ze Wschodu jest bajką, którą ułożono tylko z powodu proroctwa właśnie […]. Znamy wystarczająco dużą liczbę haniebnych czynów popełnionych przez Heroda, ale wymordowania betlejemskich dzieci na tej liście nie ma. Chodzi wyłącznie o oszczerstwo zrodzone na gruncie chrześcijaństwa”[1].
„Według Mateusza rodzina Jezusa była osiadła w Betlejem, tam się urodził Jezus, tam też przybyli magowie ze Wschodu. Rodzice jego jednak musieli opuścić Betlejem, gdyż Herod Wielki nastawał na życie dziecka i kazał wymordować wszystkich chłopców poniżej dwóch lat. O tym wydarzeniu jednak nie mamy żadnych innych informacji, a przede wszystkim nie wspomina o tym Józef Flawiusz, jakkolwiek wylicza skrupulatnie wszystkie inne zbrodnicze czyny Heroda”[2].
„Bardzo wątpliwe jest również to, czy istotnie Herod zarządził rzeź niewiniątek […]. Zastanawiające jest jednak to, że Józef Flawiusz, historyk skrupulatny, który ział nienawiścią do Heroda i nie przepuścił mu żadnej popełnionej przezeń zbrodni, nic o tej rzezi nie wspomina. Czyżby on, zacięty wróg monarchy żydowskiego, miał taką gratkę przeoczyć? Wydaje się, że rzezi niewiniątek nigdy nie było, jest to chyba jedna z tych legend, z jakimi spotykamy się podczas uważnej lektury ewangelii”[3].
Jak widzimy, bo to przede wszystkim rzuca się w oczy podczas czytania powyższych wywodów, jednym z dziwacznych dogmatów racjonalistycznych jest wzięte wprost z sufitu założenie, że Flawiusz „musiał” pisać niemalże o wszystkim, zwłaszcza o tym, co znajduje się w Ewangeliach. A że Flawiusz tego nie robi, to racjonaliści mają wielki problem, a raczej chrześcijanie ich zdaniem powinni mieć z tego powodu wielki problem. Jednym z innych, choć równie jaskrawych przykładów takiej racjonalistycznej „flawiuszomanii” jest również Karol Kautsky, który pisał o uroczystym wjeździe Jezusa do Jerozolimy, że gdyby naprawdę się to zdarzyło (zdaniem Kautsky’ego to się oczywiście nie zdarzyło), to „Józef, notujący najdrobniejsze zdarzenia, na pewno powiedziałby coś o tym”[4].
Innym zarzutem stosowanym wobec Mt 2,16n jest twierdzenie, że Mateusz nieuczciwie wykorzystał w Mt 2,17-18 tekst z Jr 31,15 (patrz cytat z Mt 2,16-18 na początku). Zarzuca się bowiem, że w przytaczanym w Mt 2,17-18 tekście z Jr 31,15 nie ma mowy o płaczu niemowląt w Betlejem, tylko w Rama, ponadto Jeremiasz pisał, że owe dzieci są jedynie uwięzione i na dodatek powrócą, zaś wedle Mt 2,16 miały one zginąć. Teksty te mają zatem nie pasować do siebie[5]. Zarzuca się też, że w swym opisie mordu niemowląt Mateusz wzorował się na zawartym w Wj 1,15n opisie zamiaru mordu niemowląt żydowskich, jakiego miał dokonać faraon, nie relacjonował zatem historii, tylko snuł teologiczne rozważania wzorowane na ST[6].
Wreszcie, ostatni znany mi zarzut dotyczy powrotu Świętej Rodziny z ucieczki przed Herodem do Egiptu (por. Mt 2,19-23). J. Keller formułuje taki oto zarzut w związku z tym: „Wtedy wrócili nie do Betlejem, lecz do Nazaretu, bo w Judei panował syn Heroda, Archelaos, od którego mogli oczekiwać nowych represji. Ale w Galilei, o czym nie ma wzmianki, panował drugi syn Heroda, Herod Antypas. Był więc taki sam powód zamieszkania w Betlejem jak w Nazarecie”[7].
Co myśleć o tych wszystkich zarzutach? Odpowiem na nie pokrótce, acz konkretnie.
Kwestia milczenia Flawiusza
Jak widzieliśmy wcześniej, racjonaliści podnoszą niemal larum w związku z tym, że Flawiusz przemilcza rzeź niewiniątek wspomnianą przez Mateusza. Jednak powód ich zdziwienia wynika tak naprawdę z kilku przyjętych przez nich bezpodstawnie założeń, nie wynika zaś ze sposobu relacjonowania historii przez Flawiusza. Cytowany wyżej Keller pisał, że Flawiusz „wylicza skrupulatnie wszystkie inne zbrodnicze czyny Heroda”. Jeśli byłaby to prawda, to rzeczywiście milczenie Flawiusza byłoby argumentem za tym, że wspomnianej przez Mateusza rzezi niewiniątek nie było. Problem jednak polega tu na tym, że tak naprawdę wcale nie wiemy, czy Flawiusz wyliczał skrupulatnie wszystkie inne zbrodnicze czyny Heroda. Jest to tylko nieuzasadnione założenie, przyjęte na wiarę. Skoro zatem nie wiemy, czy Flawiusz miał zamiar wyliczać wszystkie zbrodnie Heroda, to nie możemy twierdzić, że milczenie Flawiusza w sprawie wspomnianej przez Mateusza rzezi niewiniątek jest argumentem negującym opis Mateusza.
Błędny i niezgodny z rzeczywistością jest też racjonalistyczny dogmat głoszący, że – jak to wyraził wyżej Kautsky – Józef Flawiusz odnotowywał „najdrobniejsze zdarzenia”. Jest to kolejny racjonalistyczny wymysł. Wiemy bowiem, że Flawiusz nie tylko nie odnotowywał „najdrobniejszych zdarzeń”, ale opisując dzieje żydowskie, wręcz przemilczał pewne niezwykle ważne dla Żydów wydarzenia ogólnonarodowe. Najlepszym tego przykładem jest pewna bitwa Żydów z Rzymianami. Jak podaje jeden z autorów, Flawiusz zupełnie przemilczał tę bitwę w swej Wojnie żydowskiej, mimo że miała ona „ogromnie doniosłe znaczenie w losach i zniszczeniu jego ojczyzny”[8]. Jest to świetny dowód na to, że Flawiusz i inni Żydzi z jego okresu nie mieli obowiązku pisać i nie pisali o pewnych nawet wielkich sprawach w dziejach swego narodu (choć owe ich dzieła były specjalnie poświęcone właśnie tego typu wydarzeniom), tym bardziej więc Flawiusz nie musiał pisać o rzezi niewiniątek wspomnianej przez Mateusza. Warto też dodać, że Flawiusz przemilczał tak ważne dla wszystkich narodów ówczesnego świata wydarzenie, jakim było spalenie Rzymu przez Nerona. Jak pisał J. Radożycki o Flawiuszu, „Podróż morska Józefa przypada na zimę 63/64 r. po Chr. W nocy 18 lipca 64 r. wybuchł w Rzymie pożar, który zniszczył połowę miasta. Józef musiał być naocznym świadkiem (wraca do kraju na wiosnę 66 r. lub jesienią 65 r.), lecz dziwnie milczy na ten temat”[9]. Flawiusz nie pisał więc nie tylko o „najdrobniejszych wydarzeniach”, ale przemilczał wręcz najważniejsze wydarzenia swoich czasów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |