Zresztą jak zwolennicy Pawła mogą przyjmować ST, który zaznacza wyraźnie coś co Jezus powtarza: "Tych wszystkich rzeczy, przeze mnie nakazanych, pilnie będziesz przestrzegał, by je wykonać, niczego nie dodasz i niczego nie ujmiesz" (Pwt 13, 1).
Odpowiedź:
Nigdzie jednak nie jest powiedziane, że tak miało być na zawsze. To już sobie Agnosiewicz dośpiewał.
Jako potwierdzenie tej ewidentnej sprzeczności niech będzie fakt, że pierwsze niesnaski między chrześcijanami wybuchły właśnie na tym tle - czy zachowywać nakazy Prawa czy też nie. Ugrupowaniu odrzucającemu Prawo przewodził Paweł, natomiast judeochrześcijanom (czyli tym z chrześcijan, którzy domagali się od nowych wyznawców przestrzegania Prawa wraz z jego zaleceniami liturgicznymi: obrzezanie, koszerność potraw, obchodzenie szabatu i in.) - Jakub, brat Jezusa. Echa owego sporu znajdujemy m. in. w Liście Pawła do Galatów (2, 11 i nast..
Odpowiedź:
Sam spór niczego nie dowodzi. Przecież gdyby uznać, że spory rozstrzygają negatywnie o nieprawdziwości jakiejś zasady w pierwotnym Kościele, to np. tylko i wyłącznie na przykładzie konfliktu Judasza z Apostołami można by rozstrzygnąć o tym, że Apostołowie nie mają racji. Takie argumenty jak powyższy niczego zatem nie dowodzą.
Aby wykazać bezprawne przekreślenie Prawa przez Pawła powoływaliśmy się dotychczas na NT i słowa Jezusa, można jednak to wykazać powołując się na ST i słowa …samego Boga, ustanawiającego tzw. pierwsze przymierze:
"Abram padł na oblicze, a Bóg tak do niego mówił: Oto moje przymierze z tobą: staniesz się ojcem mnóstwa narodów. Nie będziesz więc odtąd nazywał się Abram, lecz imię twoje będzie Abraham, bo uczynię ciebie ojcem mnóstwa narodów. Sprawię, że będziesz niezmiernie płodny, tak że staniesz się ojcem narodów i pochodzić będą od ciebie królowie. Przymierze moje, które zawieram pomiędzy Mną a tobą oraz twoim potomstwem, będzie trwało z pokolenia w pokolenie jako przymierze wieczne, abym był Bogiem twoim, a potem twego potomstwa. I oddaję tobie i twym przyszłym potomkom kraj, w którym przebywasz, cały kraj Kanaan, jako własność na wieki, i będę ich Bogiem. Potem Bóg rzekł do Abrahama: Ty zaś, a po tobie twoje potomstwo przez wszystkie pokolenia, zachowujcie przymierze ze Mną. Przymierze, które będziecie zachowywali między Mną a wami, czyli twoim przyszłym potomstwem, polega na tym: wszyscy wasi mężczyźni mają być obrzezani; będziecie obrzezywali ciało napletka na znak przymierza waszego ze Mną. Z pokolenia w pokolenie każde wasze dziecko płci męskiej, gdy będzie miało osiem dni, ma być obrzezane - sługa urodzony w waszym domu lub nabyty za pieniądze - każdy obcy, który nie jest potomkiem twoim - ma być obrzezany; obrzezany ma być sługa urodzony w domu twoim lub nabyty za pieniądze. Przymierze moje, [czyli -przyp.] przymierze obrzezania, będzie przymierzem na zawsze. Nieobrzezany, czyli mężczyzna, któremu nie obrzezano ciała jego napletka, taki człowiek niechaj będzie usunięty ze społeczności twojej; zerwał on bowiem przymierze ze Mną." (Rdz 17, 3n; BT). Widzimy wyraźnie, że pierwotne przymierze, było przymierzem obrzezania i tylko przez jego brak podlegało zerwaniu. Zerwanie tego przymierza nie polegało na odejściu od nakazów Pana, lecz na nie obrzezaniu. Odejście od nakazów Pana mogło skutkować karami zsyłanymi przez niego (tylko doczesnymi, inne nie istniały), lecz nie zerwaniu przymierza. Żydzi będący chrześcijanami, którzy opowiadali o tzw. nowym przymierzu, zaprzestając obrzezywania, zrywali przymierze z Panem.
Odpowiedź:
Kiedy jednak przyszedł Jezus, to mówił o Nowym Przymierzu (Łk 22,20; por. 1 Kor 11,25; 2 Kor 3,6). Sam Jahwe zapowiadał takie Nowe Przymierze już w ST (por. Jr 31,31n.). Skoro jest Nowe Przymierze, stare już nie obowiązuje (por. Hbr 8,13). To jest oczywiste samo przez się. Istnieje też w Kościele rzymskim ciekawa interpretacja, że nowe przymierze wcale nie musi anulować starego. Stare przymierze zachowuje się w formie duchowej, jego znak, jakim jest przymierze obrzezania, osiąga wymiar duchowy. Jak pisał Paweł, „prawdziwym obrzezaniem jest obrzezanie serca, duchowe, a nie według litery” (Rz 2,29; por. też Pwt 10,16; 30,6; Jr 6,10; 9,25).
Ponadto gdyby uznać, że Bóg faktycznie postanowił zerwać stare przymierze a nawiązać nowe, wtedy ten Bóg byłby tylko bogiem, gdyż nie byłby wszechwiedzący (najpierw mówi o wieczności przymierza, co pogrubiłem, później jednak zmienia zdanie.
Odpowiedź:
Agnosiewiczowi wydaje się, że gdy w Rdz 17,3n czytamy, że przymierze pomiędzy Bogiem a jego ludem będzie „wieczne” (Rdz 17,7), „na zawsze” (Rdz 17,13), to nigdy nie może się to skończyć. Podkreślił sobie nawet te słówka w polskim tłumaczeniu fragmentu z Rdz 17. Tymczasem w tekście hebrajskim pada w tych miejscach słówko ‘olam, które wcale nie zakłada czegoś, co ma trwać bez końca, bowiem oznacza też coś, co może trwać długo (zatem niekoniecznie bez końca). Potwierdzają ten fakt słowniki hebrajskie, a także sama Biblia. Np. w Ps 21,5 czytamy, że Bóg dał królowi długie życie, obdarzył go długimi dniami „na zawsze” ( ‘olam), co nie zakładało, że król, o jakim mówi psalmista, miał jego zdaniem żyć i panować bez końca. Słówko ‘olam nie zakłada też, że coś istnieje wiecznie bez początku. Np. w Rdz 49,26, w Pwt 33,15 i w Ha 3,6 czytamy o pagórkach, że są „wieczne” ( ‘olam; por. też Ez 36,2), co również nie zakłada nieskończoności w sensie czasowym, bo pagórki istnieją od początku świata, nie zaś wiecznie. W Ez 25,15 czytamy, że nienawiść pomiędzy Edomem a Filistynami trwa wiecznie ( ‘olam), co oczywiście nie może być rozumiane w sensie nieskończoności, bo ani te narody nie istnieją od nieskończenie długiego czasu, ani ich nienawiść nie może trwać wiecznie. Por. podobne użycie słowa ‘olam w Ez 35,5, a także w stosunku do miedzy w Prz 22,28 i 23,10 (por. też Iz 61,4, gdzie użyto słowa ‘olam w stosunku do starych rumowisk). W 1 Sm 1,22-24 czytamy, że matka Samuela zdecydowała, że „po odstawieniu go od piersi” zaprowadzi go do Szilo „przed Jahwe”, gdzie pozostanie on „na zawsze” ( ‘ad-‘olam). Jednak tuż dalej, w 1 Sm 1,28 czytamy, że ‘ad-‘olam oznacza w tym wypadku okres mający trwać do końca życia Samuela, czyli długo, a nie wiecznie i w sensie „bez końca”. W 1 Sm 27,12 czytamy, że Dawid pozostanie sługą Akisza na zawsze ( ‘olam), co nie może przecież oznaczać okresu bez końca, bo Dawid nie mógł służyć Akiszowi dłużej niż do śmierci. Chodziło tu po prostu o okres całego życia. Powyższy cytowany przez Agnosiewicza tekst z Rdz 17 wcale nie zakładał więc, że wspomniane przymierze pomiędzy Bogiem a jego ludem ma trwać wiecznie. Bazuje on w tym miejscu tylko na znaczeniu słowa „wieczne” w języku polskim, stąd tego nie wie. Słowo hebrajskie ‘olam, które występuje w tym miejscu, nie ma tak absolutnego znaczenia jak polskie słowo „wieczny”, oznaczającego coś nieskończonego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |