Nie chodzi o to, byśmy świetnie się zorganizowawszy zapełnili kościoły, ale byśmy w każdych okolicznościach byli wierni.
Smyrna. Dzisiaj Izmir. Miasto portowe nad Morzem Egejskim, leżące ok. 70 kilometrów na północ od od Efezu. W czasach świętego Jana bogate, ważny partner handlowy Rzymu. Jak Efez słynął z czci bogiń – nie tylko Artemidy – tak Smyrna była ośrodkiem kultu... rzymskich cesarzy. W 26 roku po Chrystusie powstała tu świątynia poświęcona Tyberiuszowi. W historii chrześcijaństwa zaś miasto kojarzone jest przede wszystkim ze świętym Polikarpem, biskupem tego miasta w pierwszej połowie II wieku, który znał i rozmawiał jeszcze ze świętym Janem i innymi, którzy osobiście spotkali Jezusa, a który w wieku 86 lat spalony został na stosie za odmowę udziału w kulcie cesarza. Chrześcijanom w tym mieście musiało nie być łatwo. O ile – jak w Efezie – odmowa udziału w kulcie Artemidy czy innych bogiń bóstw mogła wiązać się z ostracyzmem czy oskarżeniami o psucie interesów, o tyle odmowa udziału w kulcie cesarzy była już ewidentnie sprawą polityczną... A to i dawniej i dziś dużo większe zagrożenie niż spory na płaszczyźnie czysto religijnej. I do uczniów w tym właśnie mieście dyktuje Chrystus świętemu Janowi swój drugi w Apokalipsie list.
Aniołowi Kościoła w Smyrnie napisz:
To mówi Pierwszy i Ostatni,
który był martwy, a ożył:
Znam twój ucisk i ubóstwo -
ale ty jesteś bogaty -
i znam obelgę wyrządzoną przez tych, co samych siebie zowią Żydami,
a nie są nimi, lecz synagogą szatana.
Przestań się lękać tego, co będziesz cierpiał.
Oto diabeł ma niektórych spośród was wtrącić do więzienia,
abyście próbie zostali poddani,
a znosić będziecie ucisk przez dziesięć dni.
Bądź wierny aż do śmierci,
a dam ci wieniec życia.
Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów.
Zwycięzcy śmierć druga na pewno nie wyrządzi szkody.
Mówi Ci to nie byle kto
„Aniołowi Kościoła” – jak by tego zwrotu nie rozumieć, to list do wspólnoty w Smyrnie. I jednocześnie list do innych Kościołów. Przecież w przedostatnim jego zdaniu Chrystus powtórzy, co mówił już w liście do Kościoła w Efezie: że słowa listu to słowa mówiącego do Kościołów – w liczbie mnogiej – Ducha Świętego. Kościołów Azji Mniejszej tamtego czasu, wszystkich Kościołów tamtego czasu, ale i wszystkich czasów; naszych też. A więc do Kościoła – pisz – mówi Jezus do Jana. „To mówi pierwszy i ostatni, który był martwy, a znów ożył”.
Nie byle kto. Nie ktoś kto przychodzi do ludzi z jakimiś swoimi przemyśleniami, chcący namieszać im w głowach albo zyskać ich poklask. Pierwszy. Ten, od którego po0czątek wzięło istnienie. Ten „przez którego wszystko się stało” i „bez którego nic się nie stało z tego, co się stało”. Stwórca nieba, ziemi. I człowieka na niej. Ale i Ostatni. Ten, który sprawi, że świat w znanej nam postaci przestanie istnieć. Ten, który zakończy dzieje ludzkości na tej ziemi. Ten, który w chwale przyjdzie sądzić żywych i umarłych. To ten, który wypowiadając pierwsze słowo stworzył wszystko ,i ten, do którego należy słowo ostatnie. Alfa i Omega. Wszechmogący.
I to ten, którego zabili, ale który pokonawszy śmierć zmartwychwstał. I odtąd śmierć nie ma już nad człowiekiem bezwzględnej władzy. Ten, który przez swoją śmierć pokonał grzech i sprawcę grzechu i śmierci, szatana. Ten, który ma wielką moc; ten, który chce i ma moc zbawić każdego człowieka. Właśnie On mówi do Kościoła w Smyrnie. „Znam twój ucisk i ubóstwo – ale ty jesteś bogaty – i znam obelgę wyrządzoną przez tych, co samych siebie zowią Żydami, a nie są nimi, lecz synagogą szatana”.
Bieg z przeszkodami
Na czym polegał ów ucisk, o którym mówił Chrystus? Konkretnie nie wiadomo. Za chwilę powie też o czekającym niektórych spośród uczniów w tym mieście uwięzieniu – z Jego powodu – i zachęci ich do wytrwania w wierności aż do śmierci. Już uciskanych czekał więc dalszy, może nawet jeszcze większy ucisk.
A jakie były powody owego ubóstwa uczniów w Smyrnie, o którym mówi Chrystus? Też nie wiadomo. Możliwe, że chrześcijanie tego miasta rekrutowali się spośród biedniejszych jego mieszkańców, a bogatsi, – inaczej niż w części innych gmin – do wiary całkiem się nie garnęli. Ale mogło być też tak – i na to może wskazywać ta wzmianka o znoszonym przez nich ucisku – że zubożeli z racji swojej wierności Chrystusowi. Ot, odmawiając udziału w kulcie cesarzy mogli być poddani społecznemu ostracyzmowi jako element, z którym lepiej się nie zadawać. A to mogło także skutkować – o czym pisałem opisując sytuację Kościoła w Efezie – utrudnieniem czy wręcz uniemożliwieniem wykonywania wyuczonego zawodu. Z powodu swojej wiary w Chrystusa mogli mocno dostać po kieszeni. Ale – mówi Jezus – tak naprawdę byli bogaci. Z racji swojej wierności mimo znoszonego ucisku, byli bogaci w dobrami nieprzemijającymi. Tymi, których rdza nie zniszczy, ani nie zjedzą mole (Mt 6,19-21)...
Synagoga szatana
A co z tą synagogą szatana, o której mówi Chrystus Chodzi oczywiście o żydów (w sensie religii, więc z małej litery), ale to sprawa bardziej skomplikowana. Żydem był Jezus Chrystus, Żydówką Jego Matka, Żydami wszyscy Apostołowie i pierwsi uczniowie. I chrześcijaństwo wpierw rozwijało się właśnie wśród Żydów. Pierwsi chrześcijanie, nawet jeśli zaczynali już głosić Ewangelię poganom, nie mieli poczucia, że tworzą jakąś nową religię. Wręcz przeciwnie, uważali, że są częścią Narodu Wybranego. Tą jego częścią, która uwierzyła prorokom, uwierzyła Bogu! Uwierzyła Bogu, który do swojego ludu zaprasza teraz – zgodnie z zapowiedzią – także pogan. W ich mniemaniu to raczej ci, którzy Chrystusowi nie uwierzyli, powinni się czuć odstępcami. Bo nie uwierzyli Bogu, który dla zbawienia wszystkich ludzi, tak jak zapowiadali prorocy, zesłał na świat swojego Mesjasza, którym był Jego Syn, Jezus Chrystus. My jesteśmy prawdziwymi żydami (w sensie religijnym) – mogli powiedzieć chrześcijanie. Ci, którzy nie uwierzyli, są „synami buntu”, jak chyba właśnie o nich napisał do Efezjan święty Paweł (Ef 2,2). I trudno odmówić temu rozumowaniu racji. To Kościół, nie Synagoga, jest ludem, z którym Bóg, kontynuując swoje rozpoczęte powołaniem Abrahama dzieło zbawienia, zawarł przez krew swojego Syna Nowe i Wieczne Przymierze...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |