O WŁAŚCIWYM ROZWOJU STUDIÓW BIBLIJNYCH
By zatem odpowiedzieć dzisiejszym wymaganiom wiedzy biblijnej, musi egzegeta katolicki wykładając Pismo św. i wykazując jego nieomylność imać się w mądry sposób i tego środka pomocniczego, rozpatrując, jakie znaczenie dla właściwego i odpowiedniego wyjaśnienia ma rodzaj literacki używany przez pisarza. Ma być przy tym przekonany, że nie wolno mu tej strony jego zadania zaniedbać bez wielkiej szkody dla egzegezy katolickiej. Nierzadko bowiem - by tylko to nadmienić, iż niektórzy wciąż na nowo podnoszą zarzuty, że pisarze biblijni odchylili się od historycznej wierności i fakty podali mniej dokładnie - chodzi najwidoczniej jedynie o rodzaj literacki używany w starożytności we wzajemnych stosunkach i przyjęty w codziennym życiu. Słuszność i sprawiedliwość sądu wymagają zatem, by takie sposoby wyrażania się, znajdujące się w słowie Bożym dla ludzi i wyrażone w sposób ludzki, nie były bardziej poczytywanie za błąd, niż to ma miejsce w użyciu codziennym. Jeżeli zatem zna się sposoby wyrażania i pisania właściwe starożytnym i osądza się je należycie, wówczas można odpowiedzieć na wiele zarzutów przeciw prawdomówności i wiarygodności ksiąg św. Równie korzystne jest rozpatrywanie tego zagadnienia celem głębszego oraz jaśniejszego zrozumienia myśli natchnionego pisarza.
d. Zachęta do badania rożnych gałęzi wiedzy starożytnej
Nasi przedstawiciele wiedzy biblijnej mają i na to zwrócić należną uwagę, aby nie pomijać żadnego z nowszych odkryć archeologii, historii starożytnej oraz historii dawnych literatur, co może ułatwić należyte wniknięcie w sposób myślenia, rozumowania, opowiadania i opisu starożytnych pisarzy. W tym względzie niechaj i świeccy katolicy zdają sobie sprawę z tego, że przysługują się nie tylko świeckiej wiedzy, ale też w wysokim stopniu całemu chrześcijaństwu, gdy z należytym staraniem i pilnością oddają się badaniu starożytności oraz odpowiednim poszukiwaniom, przyczyniając się wedle możności do rozwiązania dotąd niewyjaśnionych zagadnień. Każde ludzkie poznanie, choćby i nie miało charakteru religijnego, ma wrodzoną sobie godność i dostojeństwo, jest uczestniczeniem w nieskończonym Boskim poznaniu, jeśli tylko użyte jest w tym celu, by sprawy odnoszące się do Boga i tego, co Boże jaśniej oświecić, dzięki czemu otrzymują one nową, wyższą godność i namaszczenie.
4. Zagadnienia trudne i sposób ich rozwiązania
Wspomniane wyżej wnikliwe badania dawnego Wschodu, dokładniejsze studia nad pierwotnym tekstem Pisma św., rozleglejsza i dokładniejsza znajomość języków biblijnych oraz wschodnich, ogólnie biorąc, wywołały z Bożą pomocą ten skutek, że obecnie niejedno zagadnienie zostało całkowicie wyjaśnione z szeregu tych, które za naszego Poprzednika Leona XIII podnosili krytycy, stojący poza Kościołem, a nawet przeciwni mu, co do autentyczności, czasu powstania, nieskazitelności i wiarygodności ksiąg biblijnych. Egzegeci katoliccy używali tej samej naukowej broni, której nadużywali nieraz ich przeciwnicy, i podali takie wyjaśnienia, które z jednej strony zgodne są z nauką katolicką oraz z dawną tradycją, a z drugiej uchyliły trudności, jakie powstały czy to wskutek nowszych badań i odkryć, czy też tych, które starożytność pozostawiła nam nie rozwiązane.
Tak więc doszło do tego, że wśród katolików ujawniło się ponownie zaufanie do autorytetu oraz historycznej wiarygodności Biblii, zachwiane nieco u niektórych wskutek wielu napaści. Owszem, nie brak nawet pisarzy również i wśród niekatolików, którzy przez spokojne, rzeczowe badania doszli do tego, że porzucili nowsze zapatrywania i przynajmniej w niejednym punkcie wrócili do dawniejszych. Tę zmianę położenia zawdzięcza się niestrudzonej pracy, do jakiej egzegeci katoliccy przyłączyli się z całych sił, nie dając odwieść się przez trudności i przeciwności, by wyniki dzisiejszych naukowych badań na polu archeologii, historii i językoznawstwa spożytkować w rozwiązaniu nowych zagadnień.
a. Trudności jeszcze nierozwiązane, albo nie dające się rozwiązać
Jednakże niechaj nikt się nie dziwi, że dotąd jeszcze nie wszystkie trudności zostały przezwyciężone i rozwiązane, że - owszem - i dziś istnieją zagadnienia, które egzegetów katolickich bardzo zajmują. Wobec tego jednak nie należy tracić odwagi i nie zapominać, że z wiedzą ludzką dzieje się to samo co w naturze: poszukiwania posuwają się powoli, a owoce pracy zbiera się po wielu mozołach. Miało to miejsce z zagadnieniami, które przeszłość przekazała jako jeszcze nie rozwiązane, a czego dokonała już teraźniejszość dzięki postępowi wiedzy. Należy zatem ufać, że i dzisiejsze trudności, choć zdają się zawikłane i nie do przezwyciężenia, jednakże z czasem przy ustawicznej pracy zostaną ostatecznie wyjaśnione. Jeżeli wypadnie czekać jeszcze długo na to upragnione rozwiązanie, które może stanie się udziałem dopiero przyszłości, niechaj to nikogo nie trapi. I do nas bowiem stosują się słowa Ojców Kościoła, zwłaszcza św. Augustyna [Cfr. S. Aug. Epist. 149 ad Paulinum n. 34 (PL 33, 644); De diversis quastionibus q. 53, n. 2 (PG 40, 36); Enarr. in Ps. 146 n. 12 (PG 37, 1907).]: Bóg celowo zostawił trudności w księgach świętych przez siebie natchnionych, aby nas zachęcić do pilniejszej nauki i do badań, a jednocześnie by przez zbawienną świadomość naszej ograniczoności ćwiczyć nas we właściwej pokorze. Toteż możliwą jest rzeczą, że niektóre pytania w ogóle nie otrzymają całkowicie zadowalającej odpowiedzi. Chodzi bowiem niekiedy o rzeczy tak dalekie od teraźniejszości i tak obce życiu teraźniejszemu, że i dla egzegety pozostaną one tajemnicą, bo każda wiedza posiada takowe i żadnym wysiłkiem nie dają się one rozwiązać.
b. W trosce o rozwiązania pozytywne
Taki stan rzeczy jednakże nie powinien powstrzymywać egzegety katolickiego, który posiada silne i czynne zamiłowanie w swoim zawodzie, a Matce Kościołowi szczerze jest oddany. Niechaj trudne, dotąd nie rozwiązane zagadnienia wciąż na nowo podejmuje, nie tylko by odpierać zarzuty przeciwników, ale przede wszystkim, aby wypracować pozytywne rozwiązanie, zgodne z nauką Kościoła, zwłaszcza z tradycją o pełnej nieomylności Pisma św., uwzględniając niewątpliwe wyniki wiedzy świeckiej. Starania tych dzielnych pracowników w winnicy Pańskiej należy osądzać nie tylko z uznaniem i sprawiedliwością, ale i z miłością. O tym obowiązku niechaj pamiętają wszyscy inni synowie Kościoła, trzymając się z dala od nierozumnej gorliwości, która wszystko co nowe potępia lub uważa za podejrzane tylko dlatego, że jest nowe. W orzeczeniach i prawach Kościoła - niechaj pamiętają o tym - chodzi o sprawy wiary i moralności, a spomiędzy wielu rzeczy w Piśmie św. w księgach prawnych, historycznych, dydaktycznych i prorockich jest tylko niewiele takich, których sens został przez autorytet Kościoła wyjaśniony. A i teksty, co do których Ojcowie Kościoła są jednomyślni, nie są wiele liczniejsze. Zatem pozostaje ich wiele i to w stosunku do bardzo ważnych zagadnień, których wyjaśnienie i zbadanie pozostawione jest swobodnie przenikliwości i zdolnościom egzegetów katolickich, a każdy ku pożytkowi ogólnemu obowiązany jest wedle możności przyczyniać się do stałego postępu wiedzy biblijnej i do obrony honoru Kościoła. To prawdziwa wolność dzieci Bożych, która z jednej strony trzyma się mocno nauki Kościoła, a z drugiej każdy przyczynek wiedzy świeckiej przyjmuje jako dar Boży. Ta wolność, pielęgnowana przez dobrą wolę wszystkich, jest warunkiem i źródłem owocnych wyników oraz trwałego postępu wiedzy katolickiej. Znakomicie mówi o tym nasz niezapomniany Poprzednik Leon XIII: "Tylko gdy jest jedność serc, a zasady są mocno utrwalone, można z prac wielu spodziewać się wielkiego postępu tej wiedzy" [Litt. Apost. Vigilantia; Leonis XIII Acta XXII, s. 327: Ench. Bibl. n. 136.].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |