Prezentujemy fragmenty tej książki :. dzięki uprzejmości Wydawnictwa PETRUS :.
Stworzenie świata i człowieka
Prawda o Bogu Stworzycielu i o Jego dziele stwórczym jest jedną z podstawowych prawd objawienia biblijnego, ono też jedynie potrafiło w pełni odpowiedzieć na pytanie o pochodzenie wszystkiego. Wszystko bowiem zostało stworzone przez Boga z niczego, a zatem poza Bogiem nie ma niczego, Bóg jest więc jedyny. Prawda ta, jak wszystkie prawdy zawarte w Biblii rozwijała się zanim zajaśniała w całym swym blasku, kiedy natomiast została już ostatecznie sformułowana stała się jedną z najbardziej oryginalnych myśli biblijnych. O stworzeniu także Biblia mówi od samego swego początku, gdyż w ostatecznie redakcji Pięcioksięgu rozpoczyna się on od opisów stworzenia. Z tymi jednak opisami w dziejach interpretacji Biblii było wiele kłopotu.
Nieszczęsne spory z nauką
Autorzy biblijni, pouczając o stworzeniu świata, posługiwali się współczesnym im obrazem otaczającej ich rzeczywistości. Przez bardzo długi okres czasu obraz świata, panujący w starożytności i odbity na kartach Biblii, pozostawał nadal aktualny. Całe wieki istniała jedna spójna wizja, przekazywana przez ludzką wiedzę i tekst natchniony. Dlatego ludzie przyzwyczaili się do tego stanu rzeczy i utrwaliło się przekonanie, że do Biblii można się uciekać po odpowiedź nie tylko na temat spraw Boskich, ale także na temat otaczającego ludzi świata przyrody.
Ten zbyt długi okres spokoju przygotował tym bardziej groźną burzę. Po wielu wiekach obudziły się badania przyrodnicze, uznano rolę eksperymentu, znaleziono dla niego właściwe narzędzia, rozwinął się potrzebny do opisu przyrody język matematyki.
Odkrycia budziły zachwyt, ale także sprzeciw i to nie tylko z powodu trudności pogodzenia nowego obrazu świata z religią. Z przyzwyczajeniami ludzi nie łatwo jest walczyć, a już wspomnieliśmy, że miały one za sobą długi okres stabilnego trwania. Najtrudniej jednak było przyjąć te propozycje nauki, które, jak się wydawało, naruszały uświęcony pogląd na miejsce człowieka we wszechświecie.
W obrazie proponowanym przez ptolemeuszowską koncepcję świata, człowiek, żyjący na ziemi, znajdował się w centrum kosmosu. To wokół niego obracało się wszystko: słońce, księżyc, planety i gwiazdy. Hipoteza kopernikańska, z punktu widzenia nauki o ruchu, przenosiła tylko początek układu współrzędnych, ale ze światopoglądowego punktu widzenia była prawdziwą rewolucją. Człowiek z centrum kosmosu miał się przenieść na jego peryferie, na daleką orbitę obiegającą Słońce, jako ciało centralne. To był szok.
W dyskusji światopoglądowej rzeczowe argumenty o prostocie rachunków, opisujących ruch ciał niebieskim, nie wiele znaczyły, zagrożeni wysiedleniem na peryferie szukali każdego pretekstu, który, w ich mniemaniu, mógłby obronić ich przed tą eksmisją. I znaleźli.
Przecież Biblia mówi inaczej, Biblia, która jest słowem Boga i która przez tak długi czas doskonale odpowiadała na wszystkie problemy człowieka i nauki. Kopernik nie może mieć racji, bo Biblia mówi inaczej. I w ten sposób Biblia, której zadaniem było wyznaczać drogę człowieka do nieba, jako domu Ojca, stała się argumentem w dyskusji o drogach ciał niebieskich, stanowiących świat fizyki.
Wciągnięta w te szranki i postawiona przeciw nauce przyrodniczej, Biblia została boleśnie poszkodowana, a pojedynek na długie lata zatruł atmosferę wspaniałego pochodu ludzkich odkryć.
Osiągnięć nauki, za którymi stoi siła rachunku i eksperymentu, nie da się powstrzymać i nowy obraz świata, z człowiekiem krążącym po peryferiach układu słonecznego na małej planecie o nazwie Ziemia, musiał zwyciężyć. Ludzie natomiast do niego się przyzwyczaili, pogodzili ze swoim miejscem w kosmosie, a w dużym stopniu, zupełnie niepotrzebnie, jak się później okaże, pokłócili się z Biblią.
Przyszło jednak nowe odkrycie, które znów wzruszyło podstawami światopoglądu. Była to sprawa ewolucji.
Zgodnie z sugestiami Biblii wszyscy uważali świat organiczny za stały w swych formach. Od stworzenia przez Boga gatunki roślin i zwierząt pozostały niezmienne, a na czele całego tego świata znajduje się człowiek, stojący ponad innymi. Jeżeli trzeba było pogodzić się z utratą centralnego miejsca w całym kosmosie, człowiek pozostał jednak na tej peryferyjnej ziemi na piedestale, u stóp którego znajdował się cały świat organiczny.
Ten pocieszający obraz zniszczyła hipoteza o ewolucyjnym rozwoju form organicznych, od bardzo pierwotnych, aż do człowieka włącznie. I znów propozycja nauki zakwestionowała miejsce, na którym człowiek czuł się dowartościowany, zachwiała dobrym samopoczuciem wielu ludzi. Tu także argumentów przeciw takiej degradacji można było szukać w Biblii i w jej opisie stworzenia człowieka. Biblia zatem została ponownie wciągnięta w orbitę dyskusji naukowo - światopoglądowych i znowu nie wyszło jej to na dobre, ani nie posłużyło harmonijnemu ubogaceniu ludzkiego poznania.
W obu wypadkach mechanizm działania był bardzo podobny. Rewolucji naukowej, czyli zastąpieniu jednej teorii naukowej przez inną, nową, towarzyszyła rewolucja ideologiczna, wymagająca zwrotu w ogólnie przyjmowanych poglądach poza-naukowych. Przeciwstawienie się tej ideologicznej rewolucji wciągało, okazało się, że zupełnie niepotrzebnie, Biblię w orbitę nabrzmiałych sporów i w obu wypadkach konsekwencje tego wciągnięcia Biblii w spory wywołane przez postęp nauki trwały długo i przyniosły wiele szkód.
Sprawa kopernikańska i sprawa ewolucji - to dwa najbardziej znane kamienie milowe na drodze, która prowadziła do postawienia nauki i Biblii na dwu przeciwstawnych pozycjach. Panujący w filozofii osiemnastego i dziewiętnastego wieku naturalizm i racjonalizm stwarzał klimat wrogi wszelkiej myśli religijnej i kwestionował wartość przekazu biblijnego, w którym ukazany jest świat pozazmysłowy. Wypowiedziom Biblii przeciwstawiano wyniki odkryć naukowych. Wydawało się, że w konfrontacji z nimi orędzie biblijne musi skapitulować. Kościół jednak jako stróż Bożego objawienia skapitulować nie mógł i rozpoczął długą drogę prowadzącą do wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Na końcu tej drogi obroniona zostanie wartość biblijnego orędzia, a prawdziwym osiągnięciom ludzkiej nauki również oddana będzie sprawiedliwość.
Zanim jednak pojawiło się końcowe rozwiązanie, nauczanie Kościoła przeszło wiele etapów zbliżających stopniowo do pełnej prawdy. Na drodze tej trzeba wymienić takie dokumenty nauczania kościelnego, jak:
1. Encyklikę Leona XIII Providentissimus Deus z 18 listopada 1893 roku;
2. List Apostolski Leona XIII noszący tytuł Vigilantiae, wydany 30 października 1902 roku;
3. List Apostolski św. Piusa X, Vinea electa wydany 7 maja 1909 roku.;
4. Encyklikę Benedykta XV z 15 września 1920 roku, zatytułowaną Spiritus Paraclitus;
5. Encyklikę Piusa XII. Divino afflante Spiritu, która ukazała się w pięćdziesiątą rocznicę wspomnianej wyżej encykliki Leona XIII i została wydana z datą 30 września 1943 roku;
6. List Komisji Biblijnej, który sekretarz tejże Komisji O.J.M.Vosté OP skierował 16 stycznia 1948 roku do kardynała Suharda, arcybiskupa Paryża. List był zatwierdzony przez Piusa XII;
7. Konstytucję dogmatyczną Soboru Watykańskiego II, Dei Verbum.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |