Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Fragment książki Początki świata i człowieka :. Wydawnictwa WAM
c) Tak właśnie uważała trzecia grupa Ojców. Uczyli oni. że właśnie pycha była główną przyczyną upadku aniołów. Orygenes, św. Grzegorz z Nazjanzu, św. Atanazy, św. Ambroży, św. Augustyn, św. Leon Wielki, św. Grzegorz Wielki i inni uczyli, że diabeł zapragnął stać się jak Bóg. Potwierdzenie tego znajdowali w tekście opisu kuszenia Adama i Ewy: „Wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło" (Rdz 3, 5). Słowa kuszenia byłyby więc nawiązaniem do natury ich własnego grzechu, na co zdaje się wskazywać św. Paweł w pierwszym liście do Tymoteusza. Przestrzega w nim Tymoteusza, aby nie mianował biskupem osoby zbyt młodej stażem wiary, ponieważ może go to wbić w pychę, która była przyczyną upadku aniołów. Oto słowa Apostoła: „Nie (może być) świeżo ochrzczony, ażeby wbiwszy się w pychę nie wpadł w diabelskie potępienie" (1T 3,6).
Tradycja chrześcijańska sięgała chętnie do tekstu Jzajasza, aby wskazać upadek księcia demonów, symbolizowanego przez tyrana:
Jakże to spadłeś z niebios,
Jaśniejący, Synu Jutrzenki?
Jakże runąłeś na ziemię,
ty, który podbijałeś narody?
Ty, który mówiłeś w swym sercu:
Wstąpię na niebiosa;
powyżej gwiazd Bożych
postawię mój tron.
Zasiądę na Górze Obrad,
na krańcach północy.
Wstąpię na szczyty obłoków,
podobny będę do Najwyższego.
Jak to? Strąconyś do Szeolu
na samo dno Otchłani! (Iz 14, 12-15).
Jest czymś interesującym, że w tekście Wulgaty imię Lucyfera zostało przetłumaczone właśnie jako „Jaśniejący, Syn Jutrzenki". Na podstawie cytowanego tekstu trudno jednoznacznie ustalić, jakiej natury był upadek aniołów. Pewną aluzją do tego jest również opis Apokalipsy mówiący o walce Michała archanioła ze zbuntowanymi aniołami:
I nastąpiła walka na niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie (Ap 12, 7-9).
Cytowany tekst mówi raczej o chwale Chrystusa nad światem i że jest On większy od wszystkich mocy szatańskich, powstrzymuje się natomiast od podania jasnej informacji odnośnie do natury czynu, który wywołał tę walkę z tak bardzo negatywnym skutkiem dla buntowników. Także Chrystus mówi o grzechu aniołów:
Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa (J 8, 44).
Jezus Chrystus mówi wyraźnie, że kłamstwo jest naturą złego ducha i że trwa w nim od początku swojego istnienia, czyli od chwili swojego upadku, co również mogło być jego przyczyną. Na nieposłuszeństwo aniołów, jako na przyczynę grzechów, wskazuje ponadto List św. Judy, w którym czytamy: „I aniołów, tych, którzy nie zachowali swojej godności, ale opuścili własne mieszkanie, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał w ciemnościach na sąd wielkiego dnia" (Jud 6). Podobny do treści listu Judy, gdzie mowa o wiecznej karze upadłych aniołów, jest drugi list św. Piotra: „Jeżeli bowiem Bóg aniołom, którzy zgrzeszyli nie odpuścił, ale wydał (ich) do ciemnych lochów Tartaru, aby byli zachowani na sąd" (2P 2, 4).
Z wielką więc rezerwą teksty biblijne wypowiadają się o naturze grzechu upadłych aniołów. Równie oszczędny w słowa jest Katechizm Kościoła. Na początku przypomina, że szatan lub diabeł jest również Bożym stworzeniem i był najpierw dobrym aniołem. Nawiązuje w tym do orzeczenia Soboru Laterańskiego IV, który nauczał, że szatan albo diabeł był najpierw dobrym aniołem stworzonym przez Boga: „Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali - Diabeł bowiem i inne złe duchy zostały stworzone przez Boga jako dobre z natury, ale same uczyniły się złymi"[38]. Katechizm przyznaje, że Biblia nie mówi, na czym polegał grzech aniołów. Wspomina jedynie, że zgrzeszyli, o czym pisze cytowany już tekst drugiego listu św. Piotra. Katechizm uczy, że „ich upadek polega na wolnym wyborze dokonanym przez te duchy stworzone, które radykalnie i nieodwołalnie odrzuciły Boga i Jego Królestwo"[39]. Nadal jednak nic nie wspomina o przyczynie i naturze tego upadku. Sugeruje jednak, że mogła nią być pycha, pragnienie bycia „jak Bóg", co zdają się sugerować słowa kusiciela skierowane „do naszych pierwszych rodziców: „tak jak Bóg będzie" (Rdz 3, 5).
Historia zbawienia nie interesuje się zbytnio imionami i charakterem indywidualnych demonów. Niemniej jednak mówi się o pewnej jedności w działaniu szatana w czasie ziemskim. Mówi bowiem Jezus, że Szatan nie jest wewnętrznie skłócony i dlatego jest (por. Mt 12, 24). Pośród demonów Szatan stoi najwyżej (Mt 9, 34; Mk 3, 22). Rozróżnienie takie robi sam Jezus, mówiąc o „diable i jego aniołach" (Mt 25, 41). W tym duchu wypowiada się także św. Paweł (2Kor 12, 7). Szatan odegrał zasadniczą rolę w pierwszej rebelii aniołów, pociągając innych aniołów do grzechu[40]. Taką myśl potwierdza dodatkowo jeszcze Apokalipsa, której autor mówi, że Smok „zmiata trzecią część gwiazd nieba i rzuca je na ziemię" (Ap 12, 4). Przez wieki interpretowano, że trzecia część aniołów upadła. Nie wiemy, oczywiście, dokładnie, jaka liczba aniołów odwróciła się od Boga. Należy jednak założyć, że na pewno było ich znacznie mniej niż aniołów, którzy pozostali przy Bogu. Św. Grzegorz Wielki i św. Tomasz skłonni byli doszukiwać się w Lucyferze najwyższego anioła. Ponieważ to właśnie pycha zdaje się być przyczyną ich upadku, świadczyłoby to, że właśnie Lucyfer był tak doskonały w sobie, że mógł popaść w tego rodzaju pychę, uważając, że nikt inny nie jest wyższy od niego[41]. Demony zostały pokarane utratą Bożej łaski i pozbawieniem wizji uszczęśliwiającej, na wieczność. Katechizm uczy wyraźnie o „nieodwołalnym charakterze wyboru dokonanego przez aniołów"[42]. Tak więc nie brak „nieskończonego miłosierdzia Bożego" sprawia, że grzech nie może być przebaczony, ale ich nieodwołalna decyzja, związana z ich anielską naturą. Św. Jan Damasceński pisał, że „upadek dla aniołów [jest] tym, czym dla ludzi jest śmierć. Z chwilą bowiem upadku nie mają już możności poprawy tak, jak nie mają jej ludzie z chwilą śmierci"[43]. Mówi bowiem Chrystus: „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom" (Mt 25, 41). Ogień ten nie był przygotowany od początku świata (por. Mt 25, 34) i będzie trwał na wieki, jak czytamy w Apokalipsie: „A diabła, który ich zwodzi, wrzucono do jeziora ognia i siarki, tam gdzie są Bestia i Fałszywy Prorok. I będą cierpieć katusze we dnie i nocy na wieki wieków" (Ap 20, 10). Niebo tymczasem przygotowane było od początku świata i trwać będzie na zawsze, jak mówi Jezus Chrystus: „Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata" (Mt 25, 34). W pismach Orygenesa znajdujemy teksty wskazujące, jakby ten jeden z największych teologów chrześcijańskich wierzył w ostateczne zwycięstwo Chrystusa i naprawienie wszelkiego zła, w tym także nawrócenie diabła, (teoria znana jako apokatastaza). Jego nauka nie została przyjęta. Potępił ją papież św. Wigiliusz w roku 543[44], jak również IV Sobór Laterański w 1215[45], który stwierdził, że grzeszni cierpieć będą wieczne kary.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |