Nieludzki Bóg?

To co opisuje 22 rozdział Księgi Rodzaju wydaje się nie tylko nie-Boskie, ale i wręcz nie-ludzkie. Nie mieści się po prostu w głowie...

Około trzech lat po narodzeniu Izaaka powtarza się sytuacja, która miała miejsce wcześniej. Oto Sara doprowadza do wygnania Hagar z Izmaelem na pustynię. Kiedyś poczuła się zagrożona przez Hagar i dotknięta jej zachowaniem. Teraz natomiast chodzi jej o coś innego. W Księdze Rodzaju czytamy:

„Sara, widząc, że syn Egipcjanki Hagar, którego ta urodziła Abrahamowi, naśmiewa się <z Izaaka> rzekła do Abrahama: Wypędź tę niewolnicę wraz z jej synem, bo syn tej niewolnicy nie będzie współdziedzicem z synem moim, Izaakiem.” (21,9-10)

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że również i w tym przypadku objawia się małość Sary, a jej pobudki są niskie i wypływają z zazdrości – tym razem o przyszłe prawa i majątek Izaaka. Jednakże sprawa wcale nie jest tak jednoznaczna i oczywista na jaką z pozoru wygląda. Wszystko bowiem zależy od tego jakie znaczenie ma hebrajski zwrot przetłumaczony tutaj jako „naśmiewa się”. Otóż może on również oznaczać „żartowanie” (tak jak w Rdz 19,14) ale także „bawienie się z kimś w sposób bezwstydny”, „swawolenie” (tak jak w Rdz 39,14.17), czy też „bawienie się w sposób bałwochwalczy” (tak w Wj 32,6). Dlatego też mogło w tym przypadku chodzić o zwyczajne żartowanie, naśmiewanie się, ale również mogło to być zabawianie się Izmaela z Izaakiem w sposób bezwstydny lub uczenie go bałwochwalczego kultu. Ponieważ nie mamy co do tego pewności – lepiej wstrzymać się z pochopnymi ocenami postępowania Sary.

Faktem natomiast jest, że wypędzenie Hagar z Izmaelem miało na celu, aby nie dziedziczył on razem z Izaakiem. Tym razem jednak Abraham nie od razu godzi się na żądanie swojej żony. Czyni to dopiero na polecenie Boga, który wyraźnie stwierdza, iż potomstwo Abrahama ma się wywodzić jedynie od Izaaka. Poza tym składa obietnicę, że sam zatroszczy się o Izmaela, który również da początek wielkiemu ludowi. I tak też się stało.

Ofiara

To co opisuje 22 rozdział Księgi Rodzaju wydaje się nie tylko nie-Boskie, ale i wręcz nie-ludzkie. Nie mieści się po prostu w głowie, że ktoś – i to w dodatku ten Bóg, o którym mówimy, że jest Łaskawy, Miłosierny, Sprawiedliwy – może zażądać od Abrahama złożenia ofiary ze swojego umiłowanego syna. Można jeszcze – biorąc pod uwagę okoliczności życia Abrahama – wyobrazić sobie i jakoś z wielkim trudem, mimo wszystko próbować zrozumieć śmierć Izaaka na skutek choroby, nieszczęśliwego wypadku czy też zabójstwa przez osoby trzecie. Jednakże tutaj to sam Bóg mówi – zabij! Ten, który wcześniej obiecywał: „tylko od Izaaka będzie nazwane twoje potomstwo” (Rdz 21.12), teraz zaprzecza sam sobie.
Co może czuć ojciec, gdy słyszy polecenie zabicia swojego dziecka? Co mógł czuć Abraham idąc trzy dni wraz synem na miejsce złożenia ofiary? Przecież nagle, po krótkiej chwili szczęścia, okazało się, że cały jego dotychczasowy trud, zawierzenie Bogu, opuszczenie ziemi rodzinnej i droga w nieznane okazały się mrzonką, która rozwieje się jak mgła gdy nóż opadnie na ciało syna...

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama