Światło z góry

Jezus odsłaniał stopniowo tajemnicę swojej Osoby. Wybranym trzem uczniom ukazał na moment przebłysk swojej boskości.

1. Stało się to na górze. To nie przypadek. Góra jest miejscem, gdzie niebo spotyka się z ziemią. Dlatego w Starym Testamencie góry są uprzywilejowanym miejscem, gdzie Bóg spotyka się z człowiekiem, aby go uświęcić, przemienić, pouczyć, poddać próbie, zawrzeć z nim przymierze. Góry także w życiu Jezusa mają szczególne znaczenie. Pan wygłosił Kazanie na Górze jako nowy Mojżesz przynoszący nowe prawo. Umarł na górze Golgocie. Na Górze Oliwnej wstąpił do nieba. W kulminacyjnym momencie publicznej działalności przemienił się na górze Tabor. Piotr, Jan i Jakub ujrzeli światło pochodzące od Boga. W Ewangelii św. Jana Jezus mówi o sobie: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia” (8,12). Wszyscy potrzebujemy tego światła. Tym bardziej, im bardziej żyjemy w ciemnościach grzechów, błędnych opinii, chorych namiętności. Wielki Post jest po to, aby zajaśniał nam Bóg, Jego chwała, piękno, majestat. Widzimy Go niewyraźnie, rozpoznajemy w znakach: sakramentach, w Słowie. Potrzebujemy oświecenia, które będzie zarazem przebudzeniem do życia. Światło z nieba jest darem, ale my musimy wspiąć się na górę.

2. Jezus rozmawia z Mojżeszem i Eliaszem. Ten pierwszy otrzymał od Boga Prawo na górze Synaj. Ten drugi reprezentuje proroków. Zarówno Prawo, jak i prorocy pełnili funkcję przygotowującą na przyjście Jezusa. Stary Testament bez Jezusa pozostaje dziełem nieskończonym. Stary musi rozmawiać z Nowym. Jezus jest wypełnieniem Prawa i proroków. Co to oznacza dla nas? Nie zbawią nas same przykazania ani wsłuchiwanie się w proroctwa dawne i nowe. Zbawia tylko Jezus Chrystus. W Nim jest pełnia. On jest centrum całej historii świata. W Nim mam odnajdywać nadzieję. Wybierać tylko te drogi w życiu, które prowadzą ostatecznie do Niego.

3. Mojżesz i Eliasz rozmawiają z Jezusem o Jego odejściu w Jeruzalem, czyli o męce, śmierci i zmartwychwstaniu. Rozmawiają zatem o celu życia Jezusa. Święty Tomasz z Akwinu pisze, że celem przemienienia było ukazanie uczniom, dokąd zmierza Jezus. „Trzeba w jakiś sposób poznać cel podróży, jeżeli się chce iść doń bez błądzenia. Podobnie i strzelec nie wypuszcza strzały w sposób prawidłowy, jeżeli przedtem nie dojrzy punktu, w który ma trafić. (…) Znajomość taka jest konieczna, zwłaszcza przy drodze trudnej i uciążliwej, która po męczącej podróży ma doprowadzić do radosnego końca”. To ważna podpowiedź także dla nas. Celem życia ludzkiego jest ostatecznie przemienienie („przebóstwienie”). Mamy wejść w światło, którym jest Bóg. Święci promieniują Chrystusowym światłem, które zajaśniało na górze Tabor. Znajomość celu życia motywuje do dalszej wędrówki, zwłaszcza w chwilach trudnych. Mrok, który nas otacza, gęstnieje nieraz tak bardzo, że tracimy wiarę w moc światła. Bóg podarowuje nam jednak wyjątkowe chwile łaski, w których zyskujemy zdolność wyraźnego widzenia celu. Bądźmy wdzięczni za wszelkie przebłyski nieba na ziemi. Zachowujmy je w sercu. •

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama