Historia się powtarza

Wina zawsze sprowadza karę. Jednakże Bóg dla przeprowadzenia swoich planów potrafi posłużyć się i wykorzystać także ludzkie słabości.

Zapewne w tym momencie Tamar utraciła nadzieję na to, że Juda kiedykolwiek odda ją swojemu synowi za żonę, a przez to i nadzieję na to, co było celem każdej kobiety izraelskiej – bycie matką i zrodzenie jak największej liczby dzieci. Dlatego też gdy nadarza się okazja dopuszcza się oszustwa i uwodzi Judę.

Dowiadując się o planowanej przez Judę podróży zdejmuje z siebie wdowie ubranie, zakłada strój kobiety zamężnej (wdowy izraelskie chodziły bez zasłony na twarzy, a kobiety zamężne ją nosiły) i siada tam, gdzie jej teść miał przechodzić. Juda, nie rozpoznawszy jej „pomyślał, że jest ona nierządnicą” i współżył z nią.

Warto tutaj wspomnieć, że na Wschodzie zwyczajem ogólnie przyjętym był fakt, że mężatki na mocy jakiegoś ślubu, który uczyniły, mogły oddawać się obcym mężczyznom. Nie traktowano tego jak zwykłą prostytucję, lecz jako rodzaj ofiary na cześć Astarte, bogini miłości (późniejsze prawodawstwo Mojżeszowe surowo zakazywało Izraelitom tego typu praktyk). Tak więc obecność Tamar przy bramie w roli „nierządnicy sakralnej” (jak to określa 21w.) nie było w ówczesnych czasach niczym niezwykłym ani gorszącym.

Juda w zamian obiecuje Tamar koziołka, ta jednak domaga się czegoś w zastaw: jego sygnetu z pieczęcią, sznura i laski, którą miał w ręku. Te z pozoru drobne przedmioty miały w rzeczywistości duże znaczenie. Pierścienie, które wówczas noszono albo na palcu, albo na sznurze na szyi nie były tylko ozdobami. Pieczętowano bowiem nimi różnego rodzaju umowy, akty czy dokumenty. Zgadzając się na oddanie w zastaw tych rzeczy Juda postąpił zatem bardzo nierozważnie. Chcąc naprawić swój błąd, szybko wysyła swojego przyjaciela z koziołkiem, aby odzyskać zastaw. Ten jednakże nie odnajduje już Tamar.

Po upływie trzech miesięcy brzemienna Tamar zostaje oskarżona o uprawianie nierządu. Zapewne chodziło o to, że Tamar, która przynajmniej teoretycznie, miała zostać żoną Szeli, współżyła z kimś innym. Juda uznał, że ma prawo ją osądzić jako głowa rodziny – choć przecież wcześniej ją z tej rodziny praktycznie wykluczył. Nie ma też wzmianki o żadnym przesłuchaniu, a wyrok zostaje wydany zaocznie. W ówczesnych czasach nie było to niczym niezwykłym. Jedynie wolnym mężczyznom przysługiwała procedura prawna, którą przeprowadzano w bramie miasta w obecności świadków i starszych. Kobieta nie mogła nawet występować w sądzie.

Wyrok był bardzo surowy. W późniejszym Prawie Mojżeszowym śmiercią przez spalenie można było ukarać za nierząd jedynie córkę arcykapłana (Kpł 21,9), w pozostałych przypadkach była to śmierć przez ukamienowanie.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg