Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Jest to fragment książki Michała Wojciechowskiego "Biblijny pogląd na świat", który zamieszczamy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła
Z czynów Boga, Jego imion i cech, jakie przedstawia Stary Testament, wynika pewien obraz całościowy. Jak biblijny Izrael, a potem chrześcijaństwo rozumieją Boga? Zestawienie tych cech wymaga wyjścia poza ramy terminologii biblijnej. Ponieważ punktem wyjścia jest relacja Boga do ludzi, będzie to najpierw portret Boga jako Pana i Zbawcy człowieka, podczas gdy obraz Boga jako Stwórcy w relacji do świata przedstawię w punkcie następnym.
Same pojęcia Boga i Pana są wspólne wierze biblijnej i większości religii. Są w pewien sposób założone. Biblia o tyle je modyfikuje, że w starożytności za boskie uważano wszelkie siły potężniejsze od człowieka, personifikując je. Takie siły uważane są jednak w Piśmie Świętym za elementy świata, podporządkowane Bogu Najwyższemu i Wszechmogącemu. Tylko moc najwyższa zasługuje na miano Boga. Jest to logiczne, skoro Bóg jest tylko jeden. Ta nowa idea, monoteizm, stanowi klucz do całości. Jedność Boga oznacza zatem dużo wznioślejsze pojęcie o boskości. Prowadzi pośrednio do takich pojęć jak byt najwyższy, pierwsza przyczyna itd. (i odwrotnie, te pojęcia filozoficzne wiodą do monoteizmu). Jedność Boga oświetla inne Jego cechy.
Przy pojmowaniu Boga jako jedynego i najwyższego rodzi się jednak niebezpieczeństwo wyobrażania sobie Go jako odległego i mało aktywnego. Tak traktuje swoich głównych bogów wiele religii, tak traktuje Boga nowożytny deizm, takie podejście odpowiada za zapominanie o Bogu w życiu codziennym. Pojęcie Biblii o Bogu jest dokładnie odwrotne. Imię Jahwe oznacza Boga obecnego w świecie i w życiu ludzkim. Czasami jest wręcz traktowane jako przymiotnik „obecny": I przekonają się, że Ja jestem PANEM (Ez 29, 21). Bóg jest więc czynny, aktywny, żywy, czuwający. Jest w Nim stałość, bo nie zmienia zdania, i wierność, bo nie odstępuje od swych przyrzeczeń. Nie można Go sobie jednak wyobrażać jako nieruchomego i niezmiennego, przeciwnie, jawi się jako obecność dynamiczna. Boga poznajemy w działaniu wobec nas, w pewnej roli czy funkcji.
Bóg jawi się więc jako żywa osoba, jako ktoś, a nie tylko jako pewna wyższa siła. Postrzeganie Boga jako osoby, z którą można rozmawiać i która okazuje uczucia, jest po części antropomorfizmem. Biblia usprawiedliwia porównywanie Boga do ludzi przede wszystkim przez to, że człowiek został stworzony na obraz i Jego podobieństwo (Rdz 1, 26-27). Ponadto użycie antropomorfizmów wynika stąd, że języka innego niż ludzki nie znamy i znać nie możemy. Wszelkie mówienie o Bogu musi opierać się na porównaniach wziętych z ludzkiego świata. Trzeba tylko pamiętać, że są to jedynie porównania. Bóg jest przecież święty, czyli wzniosły i radykalnie inny. Ta inność wyraża się też w tym, że nie może być mylony z siłami natury, przeciwnie, włada nimi. Jako jeden i inny nie ma też, oczywiście, cech płciowych, w odróżnieniu od wszystkich innych bóstw starożytności. Mimo że Jahwe objawiał się na sposób widoczny, nie sposób Go było przedstawić za pomocą wizerunków. Mówi się więc, że Bóg jest „aikoniczny".
Zakaz wizerunków w Izraelu wynikał też stąd, że w jego otoczeniu praktycznie jedyną ich funkcją było przedstawianie bożków religii politeistycznej. Wizerunki służące celom zdobniczym i symbolicznym zostały więc potem i w judaizmie, i w chrześcijaństwie przyjęte. Teologiczną racją dla przedstawiania Boga stało się potem Jego wcielenie w Chrystusie, czyli stanięcie wśród ludzi w widocznej postaci.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |