Słowo życia

To słowo, będąc słowem miłości i dobra, dotyczy życia, porusza to, co w nim najważniejsze, będąc wezwaniem do prawdziwego życia, jednocześnie ożywia i daje życie.

Taki jest ostatecznie cel słuchania słowa Bożego: dać się pociągnąć słowu, aby wejść w całkowite zespolenie z Bogiem-Oblubieńcem.

Dopóki słowo traktujemy tylko jako środek do wyrażenia myśli, poglądów, przekazania informacji, stale trzymamy je „na zewnątrz”, nie dopuszczamy do wnętrza. Słowo Boże natomiast staje się skuteczne dopiero wówczas, gdy je dopuścimy do swego wnętrza, jeżeli pozwolimy mu "osądzić pragnienia i myśli serca" (Hbr 4,12). Słuchając, pozwalamy osądzić nasze myśli, zamiary, wyobrażenia, pragnienia serca, to co najintymniejsze w nas samych, to czego się wstydzimy przed innymi, a nawet przed sobą. Słowo Boże staje się wówczas w naszym wnętrzu światłem, które rozjaśnia mroki naszych myśli. Kluczem do tego jest usłyszenie słowa, apelu ze strony Kogoś, nie spisanego tekstu, nawet jeżeli miałby to być tekst przekazujący mądrość ważną dla nas. Otworzyć się w sercu możemy jedynie na kogoś, a nie na coś. Tutaj ujawnia się siła fatycznej funkcji mowy, o której wcześniej pisaliśmy.

Zazwyczaj człowiek tłumi swoje wstydliwe marzenia, pragnienia, wyobrażenia, ulegając presji „nieznanego trybunału wewnętrznego”, który z góry wie, że jest to „złe” i „niegodziwe”. Tak jak gdyby mówił: „Wstydziłbyś się takich myśli. Jesteś bezwstydny. To nie wypada!” W wewnętrznym zawstydzeniu i lęku przed osądzeniem człowiek z góry poddaje się presji tego nieuświadomionego trybunału wewnętrznego. Tym samym ulega czemuś „nieznanemu”, czego sobie nie uświadamia. Ów trybunał pozostaje w cieniu, umyka uwadze, która jest przygnieciona lękiem i wstydem.

"Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do sprawiedliwości, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia" (Rz 10,9–10).

Natomiast Ten, z którym wchodzimy w wewnętrzny dialog, nie jest „nieznanym” sędzią, ale kochającym nas do wręcz niewyobrażalnej dla nas ofiary z własnego życia Pan i Zbawiciel, Jezus Chrystus.  Tutaj dopiero otwiera się możliwość przyjęcia słowa Bożego ze szczerością i otwartością, które pozwalają na wejście w wewnętrzny dialog na poziomie najskrytszych myśli. Od tego dialogu rozpoczyna się możliwość wiary niosącej zbawienie. Takie jest doświadczenie wielu ludzi, którzy żyli przed nami. Pismo Święte przekazuje żywe doświadczenia innych, którzy mieli podobne myśli czy skłonności. Ukazując historię ich życia, pozwala nam samym zobaczyć własne perspektywy. Z ich dramatu wyrasta mądrość życiowa ważna także dla nas, ludzi im podobnych. Słowo Boże w ten sposób zachęca do refleksji, zobaczenia Boga działającego w życiu postaci biblijnych i przez ich doświadczenie zastanowienia się nad Jego obecnością w naszym. Św. Augustyn nawet stwierdził: „Bóg jest bliżej nas niż my samych siebie!”. Ale odkryć tę prawdę możemy jedynie, wierząc w Jego absolutnie czystą miłość.

*

Fragment książki „Usłyszeć Słowo Boże. Praktyka lectio divina”

Włodzimierz Zatorski OSB (ur. 1953) benedyktyn, fizyk, teolog, filozof. Ukończył studia z fizyki teoretycznej na Uniwersytecie Jagiellońskim (1980 r.) Od 1980 w Opactwie Benedyktynów w Tyńcu, (śluby wieczyste złożył w 1984 r.). Założycieli wieloletni dyrektor Wydawnictwa Benedyktynów „Tyniec”. Od 2005 do 2009 przeor w Tyńcu, 2010-2013 mistrz nowicjatu. Od 2015 szafarz (ekonom) klasztoru. Od 2002 roku prefekt (opiekun) oblatów świeckich przy Opactwie w Tyńcu. Autor ponad 40 tytułów książkowych w tym 3 tytuły z zakresu duchowości lidera: „Podstawy duchowości lidera” (2011), „Duchowość lidera. Wybrane zagadnienia” (2014), „Duchowe dylematy lidera” (2017).

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg