Izajasz i Jeremiasz wysławiali ten święty raj jako ten, w którym skryje się człowiek. Prorocy i symbole były jednak zbyt odległym etapem przygotowań.
Skoro Bóg tak przygotował swoje pierwsze dzieło, jakim był człowiek, czyniąc raj stworzenia, było jeszcze bardziej właściwe, aby przed wysłaniem swojego Syna, który miał odkupić świat, przygotował dla Niego Raj Wcielenia. I przez wiele długich wieków przygotowywał go poprzez symbole i proroctwa. W języku wybranych przygotował ludzkie umysły do zrozumienia, czym będzie ten nowy raj.
Krzew gorejący Mojżesza przesycony chwałą Boga zachował w swym wnętrzu świeżość zielonych liści i słodką woń kwiatów. Był on symbolem nowego raju, który zachowa w czci swojej dojrzałości samą słodką woń dziewictwa.
Laska Aarona, która zakwitła w samotności świątyni, oddalona od świata przez ciszę i modlitwę, miała się stać zalążkiem najświetniejszego kwiatu rasy ludzkiej.
Arka Przymierza, w której przechowywano tablice z przykazaniami, była symbolem nowego raju, w którym miało zamieszkać Prawo w Osobie Chrystusa.
Bóg przygotował ten raj nie tylko przez symbole, lecz także przez proroctwa. Nawet w tym strasznym dniu, kiedy anioł z płonącym mieczem stanął przy wrotach do pierwszego ogrodu stworzenia, zabrzmiało proroctwo, że wąż nie będzie ostatecznym zwycięzcą, bo kobieta zmiażdży mu głowę.
Później Izajasz i Jeremiasz wysławiali ten święty raj jako ten, w którym skryje się człowiek. Prorocy i symbole były jednak zbyt odległym etapem przygotowań. Bóg później jeszcze bardziej ozdabiał swój raj. Miał uczynić go wolnym od chwastów i ostów i kwitnącym wszystkimi kwiatami cnoty; miał to być raj, do którego bram nigdy nie zapukał grzech; którego bram niewierność nigdy by nie ośmieliła się szturmować; raj, z którego miały wypływać nie cztery rzeki, bogate w złoto i onyks, lecz cztery oceany łaski na cztery strony świata; raj przeznaczony dla Drzewa Życia, a więc pełen łaski i życia; raj, w którym miała zamieszkać sama Czystość, a więc nieskazitelnie czysty; raj tak piękny i wzniosły, że Ojciec Niebieski nie musiałby niczego się obawiać, posyłając do niego swojego Syna.
Tym rajem cielesnego daru wcielenia – w którym miały być świętowane gody nie mężczyzny i kobiety, lecz człowieczeństwa i boskości – jest nasza umiłowana Maryja, Matka naszego Pana i Zbawcy, Jezusa Chrystusa.
*
Powyższy tekst jest fragmentem książki "Godzina Święta. Modlitwy i medytacje". Autor: abp Fulton J. Sheen. Wydawnictwo Esprit