Na Boże Narodzenie - Msza w dzień - z cyklu "Wyzwania".
więcej »Cena zdrady: Hakeldamach - „Pole Krwi"
Do tego dowodu historycznego dochodzi fakt, że to, co w tłumaczeniu włoskim Mateusza, jest „skarbcem" (Świątyni), w oryginale greckim nie jest oznaczone terminem greckim, lecz słowem korbanás, z aramejskiego Qorban, co oznacza „ofiarę złożoną świątyni", oraz, przez rozszerzenie, miejsce, w którym te ofiary były gromadzone. Krótko mówiąc, podobnie jak w wypadku Hakeldamach, napotykamy tutaj drugi semityzm, który odsyła do żydowskich początków Ewangelii i, przeto, do poszlaki prawdopodobieństwa tego, o czym opowiada.
Tymczasem w tych wersetach pierwszej Ewangelii znajduje się pewna nieścisłość (lub, lepiej, coś, „co zostaje uściślone") i która, w zaskakujący sposób, w tylu studiach egzegetycznych nad Ewangelią, wydaje się, że przeszła jak gdyby nigdy nie zauważona: „...Arcykapłani wzięli srebrniki...". W rzeczywistości, kapłani nie mogli wziąć tych pieniędzy, właśnie dlatego, że były „zapłatą za krew", a więc nieczyste, do tego stopnia, że nie były godne, aby je włożyć do korbanás. Dotknięcie tych sztuk srebra oznaczałoby dla tych religijnych hierarchów ściągnięcie na siebie ciężkiej „legalnej nieczystości", aby się od niej uwolnić potrzeba byłoby czasu i trudu. Otóż: był piątek poprzedzający wielkie święto Paschy, nikt z nich nie mógł pozwolić sobie na to, aby zostać z niego wyłączonym przez tego rodzaju nieroztropność. Z drugiej strony, jak pozwolić na to, aby ta suma, nie najwyższa, ale jednak przecież niezła (postaramy się później ustalić jej siłę nabywczą), pozostała na ziemi, w miejscu publicznym, nie tylko narażona na kradzież, lecz również jako przyczyna zgorszenia dla wszystkich, jeżeli nie „zbrukania" tego miejsca świętego? Z innej strony, nawet po znalezieniu sposobu pozbierania ich, pieniądze te nie tylko nie mogły być włożone z powrotem do skarbca jako teraz „nieczyste", mogły jedynie posłużyć dla jakiegoś użytku tak samo „nieczystego".
Może dzięki temu, tym przebiegłym ludziom i doświadczonym znawcom des escamotages[4], które pozwalały przechodzić im bez szkody przez oczka prawa, przyszedł na myśl (zwróćmy uwagę w tekście na to znamienne: „Po odbyciu narady") właśnie garncarz i cmentarz? Rzeczywiście, kto pracował w glinie - widzieliśmy to - wykonywał zawód nie budzący zaufania, do tego stopnia, że niektórzy doktorzy uważali, iż znajduje się on w stanie „trwałej nieczystości" (jak na przykład pasterze i w ogóle ci, którzy byli podejrzewani o to, że nie dokonują rytualnych obmyć). Tego rodzaju człowiek mógł pozwolić sobie na zebranie tych nieczystych pieniędzy i przywłaszczenie ich sobie, w zamian za odstąpienie kawałka ziemi dla rzeczy tak samo nieczystej, jaką było miejsce pochówku.
A ponieważ te pieniądze nie należały już do Świątyni - przeciwnie, nie mogły już tam powrócić - i ponieważ żaden z kapłanów, którzy zarządzali funduszami (ani żaden inny bogobojny Żyd) nie mógł ich przywłaszczyć sobie, należały one, nieodwołalnie, do Judasza: czy tego chciał, czy nie. Przeto z pewnością w imieniu Judasza Iskarioty (nawet jeżeli w tym czasie już popełnił samobójstwo albo został uznany za zaginionego) musiał być - na piśmie lub ustnie - zawarty kontrakt z garncarzem. Nie tylko pieniądze były „jego", lecz również w jego imię została dokonana wymiana.
Jeżeli sprawy tak się mają (a nie wydaje się to być konstrukcją fantastyczną, nowym „wymysłem", zważywszy, że wszystko odpowiada temu, co wiemy o tym okresie i o logice tamtych ludzi), ma rację Mateusz: „Kupili za nie Pole Garncarza" (ewentualnie, „pozbieranie tych pieniędzy" będzie należało rozumieć jako „kazano pozbierać"). Lecz mają rację również Dzieje Apostolskie: „Judasz, za pieniądze niegodziwie zdobyte, nabył ziemię". A raczej, jak zauważamy według oryginału, nie kupił, ale posiadał: słowo greckie podsuwa myśl o „bierności" - coś możliwego przeto także dla umarłego, dla nieobecnego - czego nie ma w „kupić", które mieści w sobie obraz „działania", osobistą inicjatywę.
-----------------------------------
[4] Francuskie: l'escamotage - sztuczka, unikanie, wykręcanie się, wymigiwanie się (przyp. tłum.).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wybór tekstów do wszystkich czterech zestawów czytań na Uroczystość Bożego Narodzenia.