Kiedy złe rzeczy zdarzają się dobrym ludziom.
Pismo Święte wyraźnie zaprzecza temu, jakoby Bóg był sprawcą zła w naszym życiu. Dla człowieka, który po raz pierwszy sięga po księgę Pisma Świętego, zwłaszcza po Stary Testament, bardzo kłopotliwe mogą okazać się fragmenty mówiące o plagach egipskich, których przyczyną był Bóg, o wielu zabitych z polecenia Bożego itp. Tłumaczeniem tych tekstów i ich interpretacją zajmuje się hermeneutyka biblijna. Nie jest to przedmiotem naszych rozważań. Sięgnijmy jedynie do wspomnianego wcześniej tekstu z Księgi Powtórzonego Prawa (Pwt 30, 15-17). Ukazuje on, że Bóg będzie błogosławił tym, którzy idą Jego drogą (w. 16), tych natomiast, którzy z Bożej drogi zeszli czeka nieszczęście. Bóg im to tylko oświadcza (w. 18), ale nie zapowiada, że On sprowadzi na nich nieszczęście. Bóg z natury niezdolny jest do zła.
Wyraźniej jeszcze powyższą prawdę ukazuje Ps 1, 6: Pan uznaje drogę sprawiedliwych, a droga występnych zaginie. Mamy tu do czynienia z semicką figurą literacką zwaną paralelizmem antytetycznym (tzn. dwie części wypowiedzi przedstawiają alternatywne rozwiązania). Tekst wyraźnie stwierdza, że Bóg błogosławi sprawiedliwym; nie mówi jednak, że Bóg jest przyczyną złej sytuacji grzesznika. Kara jest więc naturalną konsekwencją grzechu, działa jakby mechanicznie i Bóg wcale nie przykłada ręki do tego, by pogrążyć grzesznika (zob. także Ps 3, 7-8 oraz 1 Kor 11, 29-30). Nie przeczy takiemu rozumowaniu sformułowanie znajdujące się w Biblii, które mówi, że Bóg "zsyła karę" na Izraela (por. np. Iz 34, 2; 42, 5; 46, 11). Jest to ślad myślenia semickiego. Izraelici tak mocno osadzeni byli w monoteizmie, że nie do pomyślenia było przypisanie działania komukolwiek poza Bogiem. Egzystencję istot duchowych przeciwnych Bogu byli zmuszeni odrzucić, w przeciwnym razie im również należałoby oddawać hołd, gdyż są przecież silniejsze niż ludzie (ślady takiego myślenia znajdujemy jeszcze w księdze Hioba, gdzie szatan wcale nie jest przeciwnikiem Boga; sytuację tę inaczej dopiero ukazują księgi mądrościowe). Uznanie sił duchowych przeciwnych Bogu prowadziłoby do synkretyzmu religijnego (łączenia wierzeń pogańskich narodów kananejskich z wiarą Izraela) i politeizmu (lub przynajmniej henoteizmu). Wszystko, co się dzieje Izraelici przypisują zwykle Bogu, pomijając "ogniwa pośrednie". Nieuwzględnianie Sitz im Leben tych wypowiedzi może doprowadzić do bardzo mylnych wniosków.
Bardzo dobrze się dzieje, że coraz więcej ludzi odkrywa w swoim życiu obraz Boga miłości, Boga, który nie zrzuca na człowieka cierpień z powodu jego grzechów, lecz zawsze czeka z łaską i miłosierdziem. Przy takim obrazie Boga zagadnienie kary Bożej przedstawia się w zupełnie innym świetle. Dominikanin, ojciec Jacek Salij zachęca:
Nie należy wyobrażać sobie, jakoby Pan Bóg zesłał na człowieka podleganie cierpieniom i śmierci za to, że człowiek popadł w grzech. Raczej w tym sensie są one karą za nasz grzech, że zniszczenie i śmierć, jakie sprowadziliśmy do naszych dusz, promieniuje również na nasze ciała. To niesprawiedliwe obarczać Pana Boga winą za to, że podlegamy cierpieniu i śmierci.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |