Czy słońce, czy wiatr, czy mgły czy deszcz – w tym moim życiu rzecz jasna – koniec końców czeka tam na mnie bezpieczna przystań.
Kiedy słucham i rozważam Słowa, które Bóg mówi do mnie na kartach Pisma Świętego, pozwalam, by jak deszcz przenikały one moje serce, mój umysł, moją duszę.
Rok spędzony za katedrą zrobił swoje. Wyszliśmy dość wcześnie. Przedzieraliśmy się przez błoto i kluczyliśmy wśród chaszczy. Dwa razy dopadł nas deszcz. Minęła już dwudziesta i byłem wykończony...
Biblijny szaman, któremu udało się sprowadzić deszcz? Bohater zmagający się z Izebel – demoniczną władczynią, kojarzącą się z baśniowymi, złymi królowymi? A może prorok w depresji? Kim tak naprawdę był starotestamentalny Eliasz?
Około 10 milionów lat temu potężny wybuch wstrząsnął krainą Anatolii w środkowej Turcji. W powietrze wyleciały ogromne ilości popiołu, a gorąca lawa pokryła rozległe przestrzenie. Sprawcami zamieszania były dwa potężne wulkany: Erciyes Dag i Hasan Dag. Przez kolejne miliony lat deszcze i wiatry rzeźbiły w zastygłym tufie wulkanicznym przedziwne formy, tworząc odrealniony, bajkowy krajobraz.
Psalm 55 (54) to pełna spokoju dziękczynna pieśń człowieka, który wie, że świat wokoło niego jest darem Boga.
Woda jest przede wszystkim źródłem i potęgą życia: bez niej ziemia jest wysuszoną pustynią, krainą głodu i pragnienia. Lecz są i takie wody, które przynoszą śmierć.
Jest to kraina górzysta, w czasach biblijnych obfitująca w pastwiska. Liczne groty dawały schronienie stadom owiec i pasterzom.
Już po raz drugi czechowicka Biblioteka Miejska zorganizowała maraton Biblijny. Tym razem na specjalnym pulpicie otwarto księgę starotestamentalnego mędrca.
olej na płótnie, 1732 r., Luwr, Paryż
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.