W pierwszej księdze Biblii, Księdze Rodzaju, 11 pierwszych rozdziałów poświęconych jest tzw. prehistorii biblijnej. Wszyscy mniej więcej kojarzymy tamte opowieści. Warto sprawdzić, ile faktycznie pamiętamy?
O mądre rozróżnienia zawsze trudno. A gdy ich brakuje, zło bierze górę. Czy nie tak jest dzisiaj?
Co to takiego? Na czym polega? I jak się ma do współczesnej "kultury naukowej"?